Choć z pewnością nie należy tego rozumieć dosłownie, w powiedzeniu jest pewna prawda: „Wszystkie dobre rzeczy, które słyszeliście o Kubie, są prawdą. I wszystkie złe rzeczy, które słyszeliście o Kubie, są prawdą.”
Chociaż Kubańczycy mają dochód na mieszkańca znacznie poniżej 10 procent dochodu w Stanach Zjednoczonych, obecnie mają dłuższą średnią długość życia i niższą śmiertelność noworodków. Społeczeństwo nieustannie musi radzić sobie z niedoborami, nieefektywnością i szaleńczą biurokracją, a mimo to rząd zapewnia bezpłatną edukację na wszystkich poziomach, bezpłatne przydziały żywności, bezpłatną opiekę zdrowotną, mocno dotowane media i niedrogie mieszkania.
Tutaj, w Stanach Zjednoczonych, wiele uwagi poświęcono represjom Castro wobec dysydentów i innym praktykom autorytarnym, ale bledły one w porównaniu z wieloma prawicowymi reżimami w Ameryce Łacińskiej, wspieranymi przez Stany Zjednoczone przez większość czasu jego sprawowania władzy oraz wielu rządom w innych krajach, które do dziś są wspierane przez Waszyngton.
Rzeczywiście, inne kraje komunistyczne – takie jak znacznie bardziej represyjne Chiny – cieszyły się normalnymi stosunkami ze Stanami Zjednoczonymi, podczas gdy Kubę wyróżniono za nieuznanie, sankcje, zakazy podróżowania i inne ograniczenia, z których tylko niektóre zostały częściowo złagodzone za rządów prezydenta Baracka Obamy.
Największym sprawdzianem Castro były lata 1990., kiedy nagłe zakończenie zakrojonej na szeroką skalę pomocy i dotowanego handlu z blokiem wschodnim w połączeniu ze zwiększonymi sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych doprowadziło do poważnego kryzysu gospodarczego. Jego odpowiedzią – którą historia może uznać za być może jego największe dziedzictwo – było uruchomienie ambitnego programu w zakresie rolnictwa organicznego, planowania środowiskowego, energii odnawialnej i innych praktyk zrównoważonego rozwoju.
Nie mogąc zdobyć paliwa, nawozów chemicznych, pestycydów, pojazdów silnikowych i innych artykułów, od których byli zależni, Kubańczycy stanęli w obliczu potencjalnej katastrofy. Reakcją Castro, jak stwierdził Peter Rosset z Instytutu Polityki Żywnościowej i Rozwoju, była „największa konwersja z rolnictwa konwencjonalnego na rolnictwo organiczne lub półekologiczne, jaką kiedykolwiek widział świat”.
Po 80-procentowym spadku dostępności chemicznych pestycydów i 50-procentowym spadku zużycia ropy naftowej dla rolnictwa kubańscy rolnicy faktycznie zwiększyli ilość i jakość plonów po niższych kosztach i przy mniejszych skutkach ubocznych dla zdrowia i środowiska. Grzyby, nicienie, osy i mrówki zbierano w celu zwalczania szkodników. Wiele z nich powstało w chałupniczym przemyśle kierowanym przez naukowców z tego biednego, ale wysoko wykształconego społeczeństwa.
Ponadto Kuba zaczęła odchodzić od modelu monokultury – opartego na eksporcie cukru i tytoniu – na rzecz uprawy większej liczby roślin spożywczych, zwłaszcza soi. Powszechnie stosowane są płodozmian, uprawy współrzędne i ochrona gleby. Rolnictwo miejskie zaspokaja większość potrzeb żywnościowych mieszkańców miast.
Po kilku latach niedoborów żywności i witamin w latach 1990. Kubańczycy są obecnie zdrowsi dzięki zwiększonemu spożyciu organicznych warzyw i zmniejszonemu spożyciu czerwonego mięsa. Szczególnie rolnicy zgłaszają radykalną poprawę stanu zdrowia ze względu na zmniejszone narażenie na pestycydy i herbicydy.
Brak paliwa doprowadził także do przejścia na odnawialne źródła energii. Obecnie działa prawie 10,000 15 wiatraków, a wykorzystanie energii słonecznej rośnie. Generatory na biomasę dostarczają obecnie prawie XNUMX procent energii elektrycznej w kraju. Istnieją setki małych elektrowni wodnych, głównie w odizolowanych regionach górskich. Praktycznie wszystkie cukrownie w kraju zasilane są obecnie odpadami z trzciny cukrowej. Piece słoneczne i inne odpowiednie technologie są obecnie powszechne na obszarach wiejskich.
Co istotne, nawet gdy pojawiła się tania ropa z Wenezueli i poprawił się dostęp do środków chemicznych, te zielone innowacje pozostały w mocy.
Podczas gdy wiele krajów niszczy lasy deszczowe w zastraszającym tempie, Kuba podjęła świadomy wysiłek, aby odwrócić tę tendencję poprzez zakrojone na szeroką skalę programy ponownego zalesiania, które obejmują sadzenie bogatej gamy rodzimych gatunków. Od rewolucji 1959 r. powierzchnia zalesiona wzrosła ponad dwukrotnie.
Jednym z produktów ubocznych wysiłków w zakresie ponownego zalesiania jest to, że Kuba jest obecnie wiodącym ośrodkiem biotechnologii w zakresie leków otrzymywanych z roślin tropikalnych. Nastąpił dramatyczny wzrost stosowania leków ziołowych i powrót do niektórych sprawdzonych środków ludowych.
W miarę jak Kubańczycy stali się mniej zależni od scentralizowanych źródeł energii i środków produkcji rolnej, a bardziej od źródeł lokalnych, proces podejmowania decyzji politycznych stał się bardziej zdecentralizowany. Większość państwowych gospodarstw rolnych stała się spółdzielniami prowadzonymi przez samych rolników, a coraz większy stopień kontroli politycznej sprawuje obecnie demokratycznie wybrana administracja lokalna.
Chociaż rząd kubański pod wieloma względami pozostał autorytarny, tendencja do bardziej demokratycznego socjalizmu na szczeblu lokalnym tchnęła nowe życie w kraj, który przez dziesięciolecia znajdował się w stagnacji pod sztywną, hierarchiczną biurokracją państwową.
Obama nie był w stanie przywrócić normalnych stosunków handlowych z Kubą w wyniku ustawy Helmsa-Burtona podpisanej przez prezydenta Billa Clintona w 1996 r., która wymaga utrzymania surowych sankcji nie tylko do czasu, aż Kuba pozwoli na wolne demokratyczne wybory, ale dopóki kraj „nie zacznie zasadniczo zmierzać w stronę systemu gospodarczego zorientowanego na rynek”. Zatem nawet jeśli Kuba w końcu stanie się w pełni funkcjonującą demokracją, ale nadal opowie się za gospodarką socjalistyczną, surowe sankcje USA pozostałyby w mocy.
Ironią losu było to, że presja na Kubę wzrosła, gdy Fidel Castro zaczął odchodzić od starych sztywnych komunistycznych strategii rozwoju na rzecz ekologicznego rozwoju. Być może jednak Waszyngton postrzega zieloną Kubę jako większe zagrożenie niż czerwoną Kubę. Model komunistyczny był wyraźnie nie do utrzymania na wielu poziomach. Jednak model ekologiczny w rzeczywistości stanowi realną alternatywę dla kapitałochłonnego modelu napędzanego inwestycjami zagranicznymi, promowanego przez Stany Zjednoczone, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Światową Organizację Handlu. Rzeczywiście, Kuba może stanowić zagrożenie dawania dobrego przykładu, co jest być może największym zagrożeniem ze wszystkich.
Ekologiczne innowacje Castro powstały bardziej z konieczności niż z projektu. Jednak prędzej czy później, jeśli mamy przetrwać jako planeta, wszystkie kraje będą w końcu musiały przejść na gospodarkę bardziej zrównoważoną środowiskowo.
Stephen Zunes jest profesorem polityki i studiów międzynarodowych na Uniwersytecie w San Francisco.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna