Od czasu oficjalnej wizyty premiera Nakasone Yasuhiro 15 sierpnia 1985 r. sanktuarium Yasukuni było w centrum powtarzających się kontrowersji krajowych i międzynarodowych. 29 marca 2007 r. sanktuarium ponownie trafiło na pierwsze strony gazet. Wszystkie główne japońskie gazety zamieściły nagłówki raportu na temat opublikowanej Biblioteki Sejmu Narodowego. dokumenty, które ujawniły aktywne zaangażowanie państwa japońskiego w pochówek poległych w wojnie w Yasukuni. Szczególnie problematyczna była wymiana zdań dotycząca umieszczania w areszcie zbrodniarzy wojennych klasy A, która miała miejsce pomiędzy Sanktuarium Yasukuni a Biurem Pomocy Ofiarom Wojny (Hikiage Engo-kyoku) ówczesnego Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Zrozumienie przedmiotowych kwestii wymaga zrozumienia procesu sankcjonowania zarówno u szczytu imperium, jak i podczas okupacji amerykańskiej i jej następstwach.
Przed Międzynarodowymi Trybunałami ds. Zbrodni Wojennych toczącymi się od maja 1946 r. do listopada 1948 r. dwudziestu pięciu japońskich przywódców wojskowych i politycznych zostało oskarżonych o zbrodnie wojenne klasy A, czyli zbrodnie przeciwko pokojowi, z których siedmiu stracono w więzieniu Sugamo 23 grudnia 1948 r. W tamtym czasie te śmierci wydawały się niezwiązane ze świątynią Yasukuni: dawniej było to narodowe sanktuarium, w którym czczono jako bóstwa poległych wojskowych w latach 1853–1945. Yasukuni odrodziło się podczas okupacji jako instytucja religijna zgodnie z konstytucją z 1947 r. dotyczącą rozdziału religii od państwa. Sytuacja zmieniła się 19 kwietnia 1979 r., kiedy główne gazety doniosły, że podczas rytuału inskrypcji poprzedzającego jesienne święto w 1978 r., w świątyni Yasukuni po cichu umieszczono czternastu przestępców klasy A, w tym siedmiu straconych, pięciu zmarło podczas odbywania kary i dwóch, którzy zmarli przed ostatecznym procesem. Od tego czasu zaangażowanie państwa w sprawy Yasukuni, w szczególności wizyty premierów w dniu 15 sierpnia lub w okolicach daty kapitulacji Japonii, jest przedmiotem kontroli krajowej i międzynarodowej. Premierzy Ohira Masayoshi i Suzuki Kantaro złożyli hołd w Yasukuni po upublicznieniu inskrypcji klasy A, odpowiednio w 1979 i 1982 roku. Ale to wizyta Nakasone przyciągnęła uwagę międzynarodową. W przeciwieństwie do swoich poprzedników Nakasone wpisał się do rejestru gości jako premier Nakasone Yasuhiro i złożył ofiarę w postaci kwiatów zakupionych ze środków publicznych. Artykuł 20 japońskiej konstytucji, gwarantujący wolność wyznania, zabrania państwu i jego organom udziału w działalności religijnej. Artykuł 89 zabrania publicznego wsparcia dla instytucji religijnych. Nakasone poprzez wizytę naruszył zarówno art. 20, jak i art. 89, składając ofiarę ze środków publicznych.
W latach 2002–2006 premier Koizumi Jun’ichiro wielokrotnie odwiedzał sanktuarium w obliczu protestów krajowych i międzynarodowych, co ostatecznie wywołało liczne procesy sądowe w Japonii i poważnie nadwyrężyło stosunki Japonii z Chinami i Koreą.
Wizyty Koizumiego skłoniły kilku członków Sejmu do zwrócenia się do Narodowej Biblioteki Dietetycznej, która służy jako organ badawczy nad japońskim Sejmem, o zebranie materiałów dotyczących powojennych interakcji między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej a Sanktuarium Yasukuni. Spośród 808 ujawnionych nowych dokumentów 179 znajdowało się wcześniej w sanktuarium, a 94 w byłym Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Aby lepiej zrozumieć rolę Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, w szczególności Biura Pomocy Ofiarom Wojny, w umieszczeniu w sanktuarium, pomocne będzie dokonanie przeglądu zmian w procedurach umieszczania w Yasukuni wprowadzonych po wojnie w Azji i Pacyfiku.
Przed klęską i okupacją Japonii poległych w wojnie umieszczano w Yasukuni zgodnie z następującą procedurą: (1) w przypadku każdej śmierci wojsko ustalało, czy dana osoba kwalifikuje się do pochówku na podstawie sposobu jej śmierci, i sporządzało listę kwalifikujący się zmarły (aby się kwalifikować, trzeba było zginąć w bitwie lub z powodu ran lub chorób odniesionych podczas pełnienia czynnej służby); (2) lista nazwisk została przedstawiona cesarzowi do ostatecznego zatwierdzenia; (3) inskrypcja miała miejsce w Yasukuni w Shokon ceremonia poprzedzająca odbywające się dwa razy w roku święta sanktuariów.
Jednak tylko część poległych na wojnie została pochowana w ten sposób. Spośród 2,342,341 1931 1945 obiektów pochowanych w Yasukuni za poświęcenie życia w konflikcie trwającym od września 251,135 do sierpnia 1945 roku tylko XNUMX XNUMX kapliczek zostało ukończonych do kwietnia XNUMX roku, ostatniej ceremonii przed zakończeniem wojny. Innymi słowy, prawie dziewięćdziesiąt procent poległych w wojnie w regionie Azji i Pacyfiku zostało pochowanych po wojnie w ramach procesu różniącego się od tego podczas wojny w ramach rytuałów, które umocniły stosunki między wojskiem a cesarzem.
Wkrótce po rozpoczęciu okupacji byli żołnierze otrzymali nową misję — opiekowanie się poległymi na wojnie. 1 grudnia 1945 roku Ministerstwo Armii zostało zreorganizowane, tworząc I Ministerstwo ds. Zdemobilizowanych (Dai-ichi fukuin-sho), Ministerstwo Marynarki Wojennej zostało przekształcone w Drugie Ministerstwo ds. Zdemobilizowanych (Dai-ni fukuin-sho). 15 czerwca 1946 roku obie strony połączyły się, tworząc Agencję ds. Zdemobilizowanych (Fukuin-cho), poprzednika Biura Pomocy Ofiarom Wojny. Biuro to, kierowane do 1970 r. przez wpływowe osobistości byłego wojska, było odpowiedzialne za dostarczanie informacji o poległych na wojnie do Sanktuarium Yasukuni, aby zapewnić ich umieszczenie.
Podobnie jak poprzednio wojsko, Biuro określiło kwalifikowalność do wpisania do sanktuarium. Kwalifikowalność została ustalona zgodnie z ustawą o pomocy ofiarom wojny (Izoku engo-ho). Jeżeli uznano, że śmierć nastąpiła w trakcie obowiązków służbowych (np.komu-shi) zgodnie z Prawem, ktoś kwalifikował się do wpisania do świętości. Była to taktyka Biura mająca na celu zwiększenie sankcji, wzmacniając w ten sposób relacje między rodzinami pogrążonymi w żałobie a LDP, poprzez umożliwienie kwalifikowania się wszystkim, których rodziny kwalifikowały się do emerytury. W praktyce, dopóki zmarli nie zostali postawieni przed sądem wojskowym ani nie straceni przez japońskie wojsko za dezercję lub inne haniebne czyny, uważano, że zmarli podczas służby służbowej, a zatem kwalifikowali się do umieszczenia w świątyni.
W przeciwieństwie do głośnych ceremonii inskrypcji w czasie wojny, w których brał udział cały naród, w tym zapraszania pogrążonych w żałobie członków rodzin osób, które były pochowane podczas określonej ceremonii, do osobistego udziału w Yasukuni oraz za pośrednictwem transmisji radiowych na żywo z ceremonii w całej Japonii, koloniach i na obszarach okupowanych powojennym inskrypcjom poświęcono niewiele uwagi. To znaczy, z wyjątkiem szczególnego sanktuarium, w którym uczestniczyło czternastu mężczyzn oskarżonych o zbrodnie wojenne klasy A w procesach tokijskich. I to dopiero po fakcie. Włączenie ich do grona honorowych zmarłych w Yasukuni – w szczególności premiera Tojo Hidekiego z czasów wojny i sześciu innych osób, które powieszono – odegrało kluczową rolę w krytyce wokół wizyt premiera w Yasukuni. Chociaż zaangażowanie pracowników państwowych w funkcje publiczne w Yasukuni, instytucji religijnej, samo w sobie stanowi naruszenie artykułów 20 i 89 Konstytucji, większość krajowej i międzynarodowej krytyki skupiała się na symbolicznym znaczeniu obecności tych zbrodniarzy wojennych .
25 stycznia 1956 roku Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej opublikowało „Prospekt dotyczący współpracy w sprawach związanych z inskrypcją w Yasukuni — powiązany z dawną armią (Kyu-rikugun kankei: Yasukuni Jinja goshi jimu ni taisuru kyoryoku yoko)” [akt dokumentu National Diet Library (NDL) nr 184]. W kolejnych miesiącach ukazała się seria dokumentów, w których poinstruowano wszystkie prefektury o współpracy z instytucją Yasukuni i nakreślono plan Ministerstwa, wraz z sanktuarium, mający na celu zakończenie inskrypcji wszystkich poległych w wojnie w ciągu trzech lat. Według tych dokumentów, następnie w sanktuarium odbyła się seria spotkań pomiędzy Ministerstwem a urzędnikami Yasukuni w celu ustalenia kryteriów umieszczania w świątyni. To właśnie podczas tych spotkań zbrodniarze wojenni zostali podzieleni na grupy, które w każdym przypadku rozpatrywano pod kątem ich umieszczenia w grobie. (Decyzja została po raz pierwszy odnotowana 4 czerwca 1957 r. [sygn. akt NDL 212] i wielokrotnie pojawia się w kolejnych dokumentach w kategorii grup, które należy wziąć pod uwagę przy inkorporacji. Inne rozważane grupy obejmowały personel wojskowy, który popełnił samobójstwo pod koniec wojna, ci, którzy zginęli w wyniku przypadkowej śmierci podczas szkolenia itp.)
Najwcześniejsza wzmianka o zbrodniarzach wojennych klasy B i C w ujawnionych dokumentach pochodzi z 9 kwietnia 1958 roku. Przestępcy klasy B zostali skazani za zbrodnie wojenne, a zbrodniarze klasy C za zbrodnie przeciwko ludzkości. Byli to żołnierze, policjanci i pomocnicy, w tym wielu niskiego szczebla, skazani za popełnienie okrucieństw wojennych na linii frontu i w obozach jenieckich w czasie wojny. W trakcie dyskusji na temat umieszczenia w świątyni Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zwróciło się z prośbą o umieszczenie zbrodniarzy wojennych w małych grupach, aby uniknąć przyciągania uwagi, na co sanktuarium odpowiedziało, że skonsultują się ze swoimi przedstawicielami. Również w tym dokumencie przestępcy klasy A zostali odrzuceni jako „nieobjęci sprawami Biura Pomocy” [nr akt 232]. Rejestrację przestępców klasy B i C zakończono w 1966 r. Chociaż powszechnie wiadomo, że osadzono czternastu przestępców klasy A, nie można obecnie udokumentować liczby przestępców kategorii B i C. Nawet liczba straconych osób różni się w zależności od źródeł. pne kyu senpan saiban (Iwanami shinsho, 2005) historyka Hayashiego Hirofumiego podaje liczbę potwierdzonych egzekucji na 934. Nie jest to jednak ostateczne, ponieważ kraje inne niż Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Australia nie upubliczniły wszystkich dokumentów z procesu. Co więcej, suma ta nie uwzględnia egzekucji przeprowadzonych na terenie Rosji i Chińskiej Republiki Ludowej. Ponadto około 130 kolejnych zmarło w trakcie odbywania kary. Nie jest jasne, ile z nich zostało zapisanych w Yasukuni. Jedyny dokument zawarty w udostępnionym materiale, który podaje liczbę zbrodniarzy wojennych, którzy mają zostać umieszczeni w grobie, jest datowany na 8 lutego 1966 r. Wymienia 12 przestępców klasy A oraz 82 przestępców klasy B i C, których uznano za kwalifikujących się do inskrypcji. [numer akt 302]
Zgodnie z powyższym dokumentem co najmniej dwunastu przestępców klasy A zostało dopuszczonych do instytutu do dnia 9 lutego 1966 r. (Podana tutaj liczba to dwanaście, a nie czternaście; prawdopodobnie nie obejmuje dwóch, którzy zmarli przed ostatecznym procesem .) Ostateczna decyzja o umieszczeniu Dwunastu została podjęta podczas spotkania sanktuarium z Ministerstwem w dniu 31 stycznia 1969 r. W protokole spotkania znajduje się informacja, że umieszczenie w sanktuarium nie zostanie upublicznione, a powiadomienie o umieszczeniu zostanie przesłane bezpośrednio z sanktuarium dla rodzin. [sygn. 309] 25 czerwca 1970 r. jednak postanowienie to uchylono. [sygn. 313] Do faktycznego poświęcenia doszło dopiero w roku 1978. Ponieważ wpis z 25 czerwca jest ostatnim w ujawnionych dokumentach dotyczącym zbrodniarzy wojennych klasy A, nadal nie jest jasne, w jaki sposób przestępcy klasy A zostali umieszczeni w sanktuarium ani czy i w jaki sposób sanktuarium i państwo współdziałały w tym procesie. doprowadziło do ustanowienia po 1970 r.
Jednym z godnych uwagi czynników jest mianowanie nowego głównego kapłana Yasukuni, Matsudairy Nagayoshiego w lipcu 1978 r., po śmierci głównego kapłana Tsukuby Fujimaro, który zdecydowanie sprzeciwiał się umieszczaniu w więzieniach przestępców klasy A. Wkrótce po swojej nominacji Matsudaira, który publicznie nawoływał do uchylenia wyroków Trybunału ds. Zbrodni Wojennych w Tokio w celu przywrócenia ducha narodowego Japonii, dodał nazwiska zbrodniarzy wojennych do już sporządzonej listy, która miała zostać umieszczona podczas ceremonii jesienią 1978 r. . Zapał Matsudairy do uhonorowania czternastu osób widać w jego późniejszym komentarzu, w którym wspomina to umieszczenie jako „jedyny akt w całym moim życiu, z którego mogę być dumny”. Następnie wyjaśnił, że umieszczenie go w sanktuarium miało na celu zdyskredytowanie Trybunału ds. Zbrodni Wojennych w Tokio.
Państwo japońskie zawsze zaprzeczało zaangażowaniu w powojenny proces inskrypcji, upierając się, że jedynie spełnia prośby o informacje płynące z sanktuarium. Nawet po upublicznieniu tych dokumentów stanowisko państwa nie uległo zmianie, co widać w komentarzu premiera Abe Shinzo: „Nie widzę problemu [z punktu widzenia rozdziału państwa od religii]. To sanktuarium dokonało poświęcenia i uważam, że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej udzielało jedynie informacji [o poległych na wojnie], o które je poproszono”. (Asahi Shimbun, 29 marca 2007) Nie jest niczym nowym, że Ministerstwo dostarczało Yasukuniowi nazwiska i inne niezbędne informacje na temat poległych na wojnie. Ze swojej strony Yasukuni wykorzystał swoje relacje z Ministerstwem, aby uniknąć wyłącznej odpowiedzialności za umieszczenie w świątyni, upierając się, że zostanie ono dokonane dopiero po dostarczeniu przez Ministerstwo niezbędnych informacji. To naleganie nasuwa pytanie: jeśli umieszczenie w sanktuarium zbrodniarzy wojennych było powodem do dumy, jak twierdzi Matsudaira, dlaczego sanktuarium potajemnie umieściło ich w sanktuarium i dlaczego od tego czasu sanktuarium, a także rząd, uchylały się od odpowiedzialności?
Próby rozwiązania kontrowersji wokół Sanktuarium Yasukuni obejmują propozycje usunięcia nazwisk siedmiu zbrodniarzy wojennych straconych w 1948 r. (nie poruszono kwestii zbrodniarzy wojennych klasy B i –C) oraz wezwania do budowy nowego, niereligijnego pomnik narodowy. Ta pierwsza utknęła w martwym punkcie, gdy rodzina byłego premiera Tojo Hidekiego odmówiła podpisania petycji – podpisanej wcześniej przez członków rodziny pozostałych sześciu osób – o usunięcie siedmiu nazwisk z Yasukuni. Sanktuarium również stanowczo sprzeciwiało się usunięciu, wyjaśniając, że w przeciwieństwie do zwykłej świątyni, gdzie każdy bóg ma swoją siedzibę (za), wszyscy bogowie Yasukuni zajmują jedno miejsce. Dlatego po ustanowieniu nie da się oddzielić jednego od drugiego.
Chociaż od 2002 r. nie poczyniono żadnych postępów w kierunku ustanowienia pomnika narodowego, jego realizacja mogłaby rozwiązać międzynarodowy konflikt, który wynika z tego, że urzędnicy państwowi składają hołd skazanym zbrodniarzom wojennym wśród osób znajdujących się w tym miejscu. Jednak nowy pomnik narodowy nie rozwiąże podstawowego problemu, jakim jest oficjalne podejście Japonii do odpowiedzialności za wojnę i zbrodni wojennych. Wielu, zwłaszcza krytyków międzynarodowych, wskazywało, że sednem problemu Yasukuni jest gloryfikacja przez japoński rząd jego wojskowej przeszłości i niechęć do wzięcia odpowiedzialności za swoje wojenne czyny. Patronat państwowy nad Yasukuni jest ściśle powiązany z wysiłkami LDP na rzecz rewizji konstytucji w celu wzmocnienia potęgi wojennej Japonii. Jednak proste usunięcie fizycznej struktury Yasukuni lub zbezczeszczenie zbrodniarzy wojennych nie rozwiąże problemu Yasukuni. Pozwól mi wyjaśnić. Wielu Japończyków, którzy krytycznie odnoszą się do wojny i japońskich zbrodni wojennych, koncentruje swoją krytykę na samym sanktuarium, w tym na zaangażowaniu państwa w sanktuarium oraz na niezapewnieniu przez państwo odpowiednich przeprosin i odszkodowań azjatyckim ofiarom wojennej agresji i wojny Japonii zbrodnie. W trakcie tego procesu, podobnie jak nowe powojenne pokolenie nacjonalistów, którzy obecnie przewodzą LDP, nie kwestionują oni wojennej odpowiedzialności narodu japońskiego, w tym jego rodziców i dziadków, ani nawet ich samych, ich niechęci do rozpoczęcia szczerego dialogu w sprawie podjęcia odszkodowanie. Ostateczne rozwiązanie problemów związanych ze świątynią Yasukuni i zbrodniami wojennymi można rozwiązać jedynie wówczas, gdy zarówno państwo, jak i ludzie przyjmą na siebie odpowiedzialność i podejmą działania mające na celu pozostawienie za sobą mrocznych epizodów wojny poprzez szczere przeprosiny, zadośćuczynienia i edukację kolejnych pokoleń Język japoński. Badanie doświadczeń wojennych innych narodów, które toczyły w przeszłości i obecnie wojny agresywne i kolonialne, wyjaśnia, jak trudna może być taka autorefleksja. Jednak stawka jest wysoka dla Japonii, która zbudowała powojenną tożsamość promotora międzynarodowego pokoju i której przyszłość gospodarcza i polityczna będzie w dużej mierze zależała od jej zdolności do pogodzenia się z Chinami, Koreą i innymi wschodzącymi potęgami azjatyckimi, które kiedyś byli ofiarami japońskiego kolonializmu i wojny.
Dokumenty udostępnione przez Bibliotekę Dietetyczną Narodową są dostępne tutaj:
www.ndl.go.jp/jp/data/publication/document2007.html
Kilka gazet przedstawiło krótkie podsumowania wpisów związanych z inskrypcją w dokumentach ujawnionych 29 marca 2007 r., w tym:
Mainichi Shimbun, „Yasukuni Jinja: Goshi meguri kyu koseisho to no yaritori nama nama shiku”
Yomiuri Shimbun, „Yasukuni goshi, kyu koseisho ga sekkyoku kan’yo… Kokkai toshokan ga shiryo kokai”
Akiko Takenaka wykłada historię i teorię architektury na Wydziale Historii Sztuki Uniwersytetu Michigan. Jest autorką (wraz z Laurą Hein) książek „Wystawa II wojny światowej w Japonii i Stanach Zjednoczonych od 1995 r.” w Pacific Historical Review 76.1 (luty 2007), 61-94 oraz „Architecture for Mass-Mobilization: The Chureito Memorial Construction Ruch, 1939-1945”, w: Alan Tansman red., The Culture of Japanese Fascism (Duke University Press, w przygotowaniu). Obecnie pracuje nad rękopisem książki na temat historii i polityki Sanktuarium Yasukuni (wstępnie zatytułowanym Yasukuni: Nation, Violence, Memory). Napisała ten artykuł dla Japan Focus.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna