Kolejna reelekcja głowy państwa jest nielegalna w świetle konstytucji każdego z pięciu krajów Ameryki Środkowej, ale nie powstrzymuje to wzrostu autorytaryzmu w regionie. Salwador to kolejny kraj, który lekceważy normy konstytucyjne.
Późnym wieczorem, po obchodach 201. rocznicy odzyskania przez Salwador niepodległości od Hiszpanii, prezydent kraju Nayib Bukele ogłosił w 2024 r. będzie się ubiegał o reelekcję.
„Ogłaszam narodowi Salwadoru, że zdecydowałem się kandydować na prezydenta republiki” – Bukele powiedziany do owacje na stojąco i wiwatuje w San Salvador, 15 września. „Kraje rozwinięte mają reelekcję. A dzięki nowej konfiguracji instytucji demokratycznej naszego kraju, teraz zrobi to także Salwador”.
Ta wiadomość nie jest zaskoczeniem dla analityków. Od objęcia urzędu w czerwcu 2019 r. młody populista coraz częściej podejmuje działania na rzecz konsolidacji władzy. W jego wysiłkach odzwierciedlają się podobne posunięcia mające na celu ułatwienie reelekcji innym przywódcom Ameryki Środkowej.
„Istnieją obawy dotyczące historii samej Ameryki Środkowej, zwłaszcza tego, co wydarzyło się niedawno z Nikaraguą i Hondurasem” – mówi Ricardo Castaneda, ekonomista i analityk z Central American Fiscal Studies Institute (ICEFI) Progresywny. „To praktycznie to samo modus operandi w którym sądy konstytucyjne stwierdzają, że może nastąpić reelekcja, mimo że same konstytucje stanowią, że [reelekcji nie ma]”.
„Można to też widzieć w tym, że cały aparat państwowy jest zorganizowany po to, by wygrywać wybory, a nie rządzić” – dodaje.
Oświadczenie Bukele zaprzecza jego oświadczenie z 2013 r., w którym popiera konstytucję i środki zabraniające kolejnych reelekcji w związku z obawami dotyczącymi zagrożeń dla demokracji w regionie nękanym przez reżimy autorytarne.
Jako prezydent od czerwca 2019 r. Bukele podjął liczne autorytarne działania. W 2020 roku on nielegalnie używany uzbrojonych żołnierzy, aby zastraszyć prawodawców, aby zatwierdzili wydatki na bezpieczeństwo. Mniej więcej w tym samym czasie zmusił reorganizacja Sądu Najwyższego kraju, odwołując pięciu sędziów, a następnie składując skład wraz ze swoimi sojusznikami. Po tym posunięciu sąd orzekł, we wrześniu 2021 r. Bukele może ubiegać się o reelekcję pomimo zakazu zawartego w konstytucji kraju.
Po tym wszystkim Bukele nadal się cieszy wysokie poziomy wsparcia publicznego w Salwadorze.
„Jednym z powodów, dla których utrzymał swoją popularność, jest spadek przestępczości” – Hector Lindo Fuentes, emerytowany profesor historii na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku i gospodarz programu historycznego Salwadoru kanał Youtube, mówi postępowy. „Kontrola gangów wiąże się z polityką „ciężkiej ręki” polegającą na zawieszaniu gwarancji konstytucyjnych w celu wsadzania do więzienia wszystkich podejrzanych o przynależność do gangów, naruszających konstytucyjne prawa setek osób”.
„Można to postrzegać tak, że cały aparat państwowy jest zorganizowany tak, aby wygrywać wybory, a nie rządzić”.
Od marca 2022 r. Salwador znajduje się pod Stan wyjątkowy umożliwia to wojsku i policji zwalczanie gangów, co prowadzi do arbitralnych aresztowań dziesiątek tysięcy młodych ludzi, z których wielu pochodzi z obszarów o niskich dochodach. Oświadczenie nadeszło po ponad siedemdziesięciu zabójstwach w ciągu dwóch dni tego miesiąca. Przez ostatnie sześć miesięcy administracja Bukele trwała nadal zatwierdzić przedłużenie stanu nadzwyczajnego.
Obserwatorzy praw człowieka tak skazany to, wskazując na masowe naruszenia praw człowieka, do których doszło na mocy tej deklaracji. Jednak te naruszenia są częścią historycznej konstrukcji autorytaryzmu w Salwadorze.
Bukele nie jest pierwszym prezydentem Salwadoru, który stara się o reelekcję, chociaż zakaz ten obowiązuje od konstytucji kraju z 1886 roku.
„Prezydenci zawsze podejmowali wysiłki, aby utrwalić w konstytucji możliwość reelekcji” – mówi Lindo Fuentes. „To był powracający temat, któremu ludzie się sprzeciwiali”.
Ostatnim prezydentem, który został wybrany ponownie, był dyktator Maximiliano Hernández Martínez ponad siedemdziesiąt pięć lat temu. Stosownie do Lindo Fuentesa Hernández Martínez skonsolidował władzę w latach trzydziestych XX wieku, a kiedy przejął kontrolę nad wszystkimi gałęziami państwa, zrewidował konstytucję, aby umożliwić mu reelekcję.
Jednak środek ten nie pozostał długo w konstytucji Salwadoru. Hernández Martínez został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska w wyniku wojskowego zamachu stanu i powstania ludowego w 1944 r. Kolejny rząd po raz kolejny zakazał w konstytucji kraju reelekcji.
Jednak Salwador jest obecnie gotowy powitać nowych autorytarystów, as Badania naukowe wykazały badania przeprowadzone przez Jezuicki Uniwersytet Ameryki Środkowej w San Salvador. Ankietowani Salwadorczycy w dużej mierze akceptują lub pragną autorytarnych reakcji na wiele problemów, przed którymi stoi kraj, takich jak przemoc gangów.
„Obywatele Salwadoru od wielu lat mówią, że nie mieliby nic przeciwko istnieniu autorytarnego reżimu, o ile ich problemy zostaną rozwiązane” – mówi Castaneda. „A jednak ten rząd, mimo że nie rozwiązał wielu problemów w sposób konkretny, stwarza iluzję, że może”.
W ciągu ostatniej dekady w Ameryce Środkowej reelekcja prezydentów stała się bardziej powszechna. Bukele nie jest pierwszą głową państwa, która kwestionuje precedens konstytucyjny w regionie.
Nikaragua pod rządami Daniela Ortegi tak dostarczył podręcznik dla nowych autorytarystów w całym regionie. W latach 2011 i 2014 Nikaragua przeprowadziła serię reformy konstytucyjne która zniosła ograniczenia kadencji głowy państwa.
Reformy te pozwoliły Ortedze utrzymać władzę od czasu jego reelekcji na prezydenta w 2007 r. Zmiany nastąpiły także w czasie, gdy w kraju nastąpiła systematyczna koncentracja władzy wokół Ortegi, były przywódca partyzantki sandinistycznej, i jego żona Rosario Murillo, która w 2017 r. została mianowana przez Ortegę wiceprezydentem.
Ortega stosował brutalne represje, aby stłumić protesty przeciwko swojemu reżimowi, a także uciszał opozycję poprzez aresztowania przywódców i kandydatów w okresie poprzedzającym wybory w 2021 r., które z łatwością wygrał. W rezultacie wielu działaczy i polityków tak zrobiło został zmuszony na wygnanie lub w obliczu postępowania karnego.
W 2017 r. prezydent Hondurasu Juan Orlando Hernández ze skrajnie prawicowej Partii Narodowej wykorzystał orzeczenie Sądu Najwyższego – które zezwalało głowie państwa na rozważenie reelekcji – aby rozpocząć i wygrać kampanię reelekcyjną. Czyniąc to, naruszył artykuł 41 konstytucji kraju, która zabrania ponownego wyboru prezydenta lub wiceprezydenta.
Spotkała się z nielegalną reelekcją Hernándeza rozpowszechniony protesty w całym Hondurasie, prowadzący do zabójstw, kryminalizacji i masowej migracji. Partia Narodowa przegrała kampanię w 2021 roku z lewicową kandydatką Xiomarą Castro. Hernández był następnie ekstradowane w lutym 2022 r. do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostanie oskarżony o udział w spisku mającym na celu handel narkotykami.
Lindo Fuentes twierdzi, że Bukele wyraźnie czerpał inspirację z konsolidacji władzy w Nikaragui przez reżim Ortegi. Ale Bukele przyspieszył proces i polityczny sprzeciw w Salwadorze był zbyt słaby, aby stawić czoła swoim autorytarnym zapędom.
Biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w Nikaragui, Lido Fuentes dodaje: „To jest najbardziej niepokojąca rzecz”.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna