Ponad 3,000 rdzennych działaczy z Boliwii i Peru maszerowało niedawno w El Alto dla upamiętnienia oblężenia miasta 13 marca 1781 r. La Paz, Boliwia wystrzelony z El Alto przez rdzennych rebeliantów Tupaca Katari i Bartolinę Sisę. Oblężenie było sprzeczne z panowaniem hiszpańskim i miało na celu wyzwolenie rdzennej ludności Andes. Na spotkaniu w noc poprzedzającą niedawną rocznicę mobilizacji Eugene Rojas, burmistrz Achacachi, powiedział: „My, tubylcy, zorganizowaliśmy oblężenie La Paz przeszłości i zrobimy to ponownie, jeśli zajdzie taka potrzeba”. Rojas nawiązał do długo odkładanej dekolonizacji, o której Katari i Sisa marzyli ponad dwa wieki temu. Dziś te marzenia o wyzwoleniu są jednocześnie żywe i zagrożone.
Po tym, jak zdmuchnięto nacjonalistyczne konfetti referendum konstytucyjnego z 25 stycznia, a pęknięte balony z wodą i piana karnawału spłynęły deszczem na ulice, boliwijskie fale radiowe wypełniły się skandalami politycznymi. Oprócz wyzwań związanych ze stosowaniem zmian w nowej konstytucji, niedawnymi przypadkami korupcji w rządzie, niepewnymi stosunkami z Waszyngton i niepokoje polityczne pokazują, że droga do grudniowych wyborów powszechnych będzie prawdopodobnie wyboista.
Skandal korupcyjny
Pod koniec stycznia Santos Ramirez, kluczowy architekt i członek partii Ruch W stronę Socjalizmu (MAS, partia polityczna prezydenta tubylczego Evo Moralesa) i dyrektor YPFB – państwowego koncernu naftowo-gazowego – został przewieziony do więzienia zarzuty korupcyjne. Dochodzenie wykazało, że Ramirez poprosił o łapówkę w celu zapewnienia argentyńsko-boliwijskiej firmie Catler Uniservice kontraktu o wartości 86 milionów dolarów na elektrownię gazową. Dochodzenie wszczęto, gdy menadżer Catlera został zamordowany i okradziony z 450,000 XNUMX dolarów – pieniędzy, które według niego najwyraźniej miały trafić do doradcy Ramireza. Reuters. Ramirez przebywa obecnie w więzieniu w San Pedro La Paz, w tym samym miejscu, w którym obecnie przetrzymywany jest były gubernator Pando Leopoldo Fernandez po tym, jak był zamieszany w masakrę zwolenników MAS w Pando we wrześniu 2008 r.
Aresztowanie Ramireza było poważnym ciosem dla administracji MAS, która zawsze obiecywała położenie kresu korupcyjnemu dziedzictwu kraju. Tym razem jednak różnica w porównaniu z normą obowiązującą w poprzednich administracjach polega na tym, że Ramirez faktycznie trafił do więzienia; za poprzednich rządów niektórzy z najbardziej skorumpowanych polityków pozostali na wolności.
Po wybuchu skandalu z Ramirezem Morales powiedział: „Jest całkowicie udowodnione, że zagraniczni agenci, agenci CIA, zostali infiltrowani (w YPFB)… Może w ten sposób (Stany Zjednoczone) imperium musi spiskować przeciwko polityce, którą forsujemy.”
Alfredo Rada, Minister Rządu, oskarżył Francisco Martineza, A US dyplomatą, że jest agentem CIA i pomaga w infiltracji YPFB. Morales oskarżony Martinez o „koordynowaniu kontaktów” z boliwijskim funkcjonariuszem policji, który według rządu przeniknął do YPFB zgodnie z rozkazami CIA. Morales wyjaśnił, że „głębokie śledztwo” wykazało Martinez pozostawał także „w stałym kontakcie z grupami opozycyjnymi” w Boliwia. Następnie prezydent Boliwii kopnął Martinez poza krajem. Wydalenie Martinez podąża za poprzednim US ambasador w Boliwii Philip Goldberg we wrześniu 2008 roku. Goldberg został także oskarżony o współpracę z prawicową opozycją w celu osłabienia administracji Moralesa. (Widzieć Podważanie Boliwii po więcej.)
„Istnieje wyraźny związek w działaniach byłego ambasadora Philipa Goldberga, USAID, DEA, a obecnie Martinez robiliśmy tutaj Boliwia”, anonimowy urzędnik w Boliwia– powiedziało Ministerstwo Rządu Josha Partlowa z „Washington Post”. „Są to podejrzane działania, które nie mają nic wspólnego z dyplomacją ani pomocą zagraniczną. […] Ta ingerencja, bo inaczej nie można jej nazwać, nie jest tu już tolerowana”.
„Odrzucamy zarzuty” – dodał US Departament Stanu oświadczył w oświadczeniu dotyczącym wydarzeń. „Nie możemy zrozumieć, jak prezydent może nas zapewniać, że chce lepszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, a jednocześnie w dalszym ciągu wysuwać fałszywe oskarżenia” – dodał. powiedziała Denise Urs– rzeczniczka ambasady USA.
W konferencja prasowa 13 marca Tom Shannon, US zastępca sekretarza stanu do spraw Ameryki Łacińskiej, skomentował wydalenie US dyplomata z Boliwia. „Potrzebujemy pełnego dialogu dyplomatycznego i dialogu wysokiej jakości… I niestety, jak dotąd, ponieważ staraliśmy się zaangażować Boliwijczyków w kwestie, które sprowokowały ich własne działania, nie otrzymaliśmy jeszcze tego, co uznalibyśmy za być spójną lub konsekwentną odpowiedzią.”
Tymczasem sprawa korupcyjna Santosa Ramireza jest daleko od zamknięcia. 13 marca Ramirez zażądał wypuszczenia go z więzienia, twierdząc, że nie przedstawiono żadnych dowodów potwierdzających, że swoimi działaniami wyrządził krzywdę rządowi Boliwii, gdyż rzekomy nieregularny kontrakt z Catlerem nie został jeszcze rozwiązany.
Dom Cárdenasa zajęty
7 marca 350 osób przejęło i zajęło wiejski dom Victora Hugo Cárdenasa. Cárdenas był wiceprezesem administracji Gonzalo Sancheza de Lozady w latach 1993–1997 i ostrym krytykiem Boliwianową konstytucję. Grupa wściekłych mieszkańców zmusiła żonę Cárdenas i trójkę dzieci do opuszczenia domu, po czym według doniesień biła ich.
Powiedział Mario Huaypa, przedstawiciel grupy, która okupowała dom Boliwijska Agencja Informacyjna że odbyło się walne zgromadzenie gminy, na którym podjęto decyzję o wywłaszczeniu domu ze względu na nielegalne nabycie gruntu, na którym został zbudowany, przez Cárdenas. Grupa oświadczyła, że będzie kontynuować okupację do czasu, aż oficjalny boliwijski wymiar sprawiedliwości zajmie się tą sprawą. Ludzie, którzy zamieszkiwali dom, wprowadzili rzekomo ośmiu prawowitych właścicieli gruntu, który stwierdził, że grunt i dom należy przejąć i przekształcić w dom spokojnej starości dla okolicznych osób starszych.
Cárdenas, intelektualista z plemienia Ajmara, rządził w latach 1990. XX wieku, a Sanchez de Lozada przemawiał w imieniu rdzennej ludności i jej praw, jednocześnie forsując represyjną i neoliberalną politykę, która doprowadziła do kryzysu gospodarczego i przemocy państwa wobec ludności tubylczej. Do dziś publiczne wystąpienia Cárdenasa regularnie spotykają się z protestami. Miejscowi, którzy okupowali jego dom, również protestowali przeciwko prowadzeniu przez Cárdenas kampanii przeciwko nowej konstytucji. Krążą pogłoski, że Cárdenas będzie kandydował jako potencjalny kandydat na prezydenta w grudniowych wyborach powszechnych.
Okupacja domu Cárdenasa została przez cały czas słusznie potępiana Boliwia, ponieważ ustawa ta tylko pogłębia polaryzację w kraju i spycha na bok tak potrzebny pokojowy dialog między przeciwstawnymi frakcjami politycznymi. Niestety, od czasu objęcia urzędu przez Moralesa w 2006 r. boliwijska prawica stosuje jeszcze szerszą przemoc. Prawicowa grupa młodzieżowa w Santa Cruz regularnie atakował rdzenną ludność tego miasta (zob Ciemna strona półksiężyca w Boliwii.) Tylko w 2007 roku miało miejsce około ośmiu zamachów bombowych o charakterze politycznym Boliwia, z których większość była skierowana przeciwko lewicowym związkom zawodowym lub działaczom partii MAS (zob Seria ataków bombowych wywołuje głód prawdy.) W 2008 roku prawicowi bandyci zniszczyli różne biura rządowe i biura zajmujące się prawami człowieka w całym kraju oraz zamordowali około 20 rolników popierających MAS w Pando, raniąc dziesiątki innych (patrz Karabin maszynowy i stół konferencyjny). Chociaż należy potępić przemoc wobec członków rodziny Cárdenasa i okupację domu, należy potępić także powszechną przemoc rozpętaną przez Boliwiaprawicy przeciwko rdzennym obywatelom i obywatelom popierającym MAS.
Dezinformacja i dekolonizacja
Z innych wiadomości Departament Stanu USA opublikował niedawno raport pt raport o prawach człowieka on Boliwia która nawet nie wspomniała o Grupie Młodzieżowej Santa Cruz i podobnie brutalnych grupach prawicowych ani o represjach, jakie na nią nałożyły Boliwiardzennej większości. W raporcie wspomina się zarzuty wobec byłego prezydenta Boliwii Sancheza de Lozady, ale nie wspomina się, że kraj, w którym ten przestępca znajduje obecnie schronienie, to ten sam kraj, który wydał raport dotyczący praw człowieka. W raporcie wyjaśniono: „17 października biuro Prokuratora Generalnego formalnie postawiło w stan oskarżenia byłego prezydenta Gonzalo Sancheza de Lozadę i byłego ministra obrony Sancheza Berzaina w związku ze śmiercią aż 60 osób w październiku 2003 r. W listopadzie rząd przedłożył wniosek o ekstradycję Sancheza de Lozady z kraju, do którego uciekł”. (Więcej informacji na temat ironii US wydawaniem takich raportów na temat praw człowieka, zob. niedawny artykuł, Kim jest Ameryka, żeby sądzić?)
Na froncie medialnym Boliwia ostatnio był świadkiem zbyt powszechnych uprzedzeń i dezinformacji ze strony różnych osób US placówek prasowych. A niedawny artykuł w „The Atlantic Monthly”. Elizy Barclay była szczególnie rażąca. Sam tytuł – „Mugabe z Andes?” – nawiązuje do sugestii artykułu, w których występuje większość przemocy politycznej Boliwia pochodzi od Moralesa i jego zwolenników – a nie od rasistowskiej prawicy. W artykule Barclay nie cytuje ani jednego zwolennika MAS ani nikogo, kto przedstawiałby bardziej zniuansowany pogląd na krajobraz polityczny kraju. Koncentruje się na tym, jak „retoryka najeżona odniesieniami rasowymi wymierzonymi w jego opozycję” Moralesa stworzyła podziały w kraju, a następnie wspomina przemoc w Pando we wrześniu 2008 r., nie wspominając, że za tym stał prawicowy gubernator Leopoldo Fernandez, a nie Morales. masakra. Ona o tym wspomina US ambasador Goldberg został wydalony, ale nie podaje powodów. Barclay pisze również, że „górskie regiony Boliwii nadal tkwią w pułapce ubóstwa, którą Morales wykazał niewiele talentu do odblokowania”, ale nie wspomina o tym, ponieważ strona internetowa Przebywanie w Boliwii Jak zauważył, rząd Boliwii „prowadzenie nadwyżki i masowo się rozszerza budżetu i wydatków na infrastrukturę.”
Chociaż MAS popełnił wiele błędów, a Moralesowi daleko do idealnego prezydenta, artykuł Barclaya prowadzi czytelnika do przekonania, że w kraju jest pełno ludzi nienawidzących rządu MAS. Faktem jest, że Morales podczas wyborów w 2005 r., referendum w sprawie odwołania w sierpniu 2008 r. i niedawnego głosowania nad konstytucją otrzymał znacznie większe poparcie społeczeństwa niż Barack Obama w wyborach w 2008 r. US wybory. Na szczęście fotograf Evana Abramsona przedstawił znacznie dokładniejszy pogląd Boliwia in ten znakomity esej fotograficzny z narracją, który został opublikowany na Atlantyckistronę internetową towarzyszącą artykułowi. (Aby uzyskać więcej analiz medialnych na temat zasięgu Boliwia widzieć Borev.net i Przebywanie w Boliwii.)
Jeden z przykładów pozytywnej polityki rządu MAS został zademonstrowany 14 marca, kiedy to: Morales ponownie rozdzielony około 94,000 XNUMX akrów we wschodniej części kraju drobnym rolnikom. The ziemia of Amerykański farmer Ron Larsen należał do redystrybuowanych akrów. Boliwianowa konstytucja, która ogranicza zakup nowych gruntów do 12,400 XNUMX akrów, wzmocniła plany rządu MAS dotyczące reformy gruntów. „Własność prywatna zawsze będzie szanowana, ale chcemy, aby ludzie, którzy nie są zainteresowani równością, zmienili swoje myślenie i skupili się bardziej na kraju niż na walucie” – dodał. Morales powiedział, po oficjalnym ponownym podziale gruntów. Wielu rolników Guarani z okolicy, którzy otrzymali tę ziemię, w tym różni rodziny na ranczu Larsenów, żył w warunkach niewolnictwa. Morales wyjaśnił, że „posiadanie ziemi oznacza wolność, a jeśli istnieje ziemia i wolność, istnieje sprawiedliwość”.
Chociaż „Atlantic Monthly” wprowadził swoich czytelników w błąd, 14 marca „NY Times” opublikował artykuł Evo Moralesa w sprawie jego żądania dekryminalizacji koki, liść szeroko stosowany przez Andes do celów leczniczych i kulturalnych. Na ostatnim posiedzeniu ONZ w WiedeńMorales nawoływał do legalizacji liści koki, a na spotkaniu nawet żuł kokę. Około 48 lat temu ONZ błędnie sklasyfikowała liść koki jako narkotyk. W jego Artykuł NY TimesaMorales pisze: „Dlaczego jest Boliwia tak bardzo martwisz się liściem koki? Ponieważ jest ważnym symbolem historii i tożsamości rdzennych kultur Andes."
Rzeczywiście, symbolika, historia i tożsamość zajmują centralne miejsce w dzisiejszych czasach Boliwia. Niedawno ogłoszono, że pomnik Che Guevary znajdujący się przy wjeździe do miasta El Alto zamiast protestów wielu mieszkańców zostaną zastąpione pomnikami Tupaca Katari i Bartoliny Sisy, gdyż ci dwaj bohaterowie dokładniej reprezentują dziedzictwo antykolonialnego, tubylczego buntu miasta. Jak Boliwia kontynuuje swoją wyboistą drogę do grudniowych wyborów powszechnych, proces dekolonizacji, tak często wychwalany przez urzędników rządu MAS, przybiera w tym kraju wiele form w obliczu historycznych przemian.
***
Benjamin Dangl przebywa obecnie w Boliwii, a hiszpańskie wydanie jego książki „Cena ognia: wojny o zasoby i ruchy społeczne w Boliwii”, zawierający nowy epilog na temat bieżących wydarzeń, zostanie opublikowany wkrótce w Boliwia przez redaktorów liczby mnogiej. Dangl jest także redaktorem UpsideDownWorld.org, strony internetowej poświęconej aktywizmowi i polityce w Ameryce Łacińskiej oraz TowardFreedom.com, postępowej perspektywy na wydarzenia na świecie. E-mail: Bendangl(at)gmail(dot)com.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna