PROJEKT RECYKLINGU
Herrera: Projekt recyklingowy naszej gminy rozpoczął się nie jako działalność gospodarcza, ale edukacyjna. Kiedy usługę odbioru odpadów przekazano gminie, zdaliśmy sobie sprawę, że temu procesowi powinna towarzyszyć kampania proekologiczna: wymyślaliśmy hasła, organizowaliśmy warsztaty recyklingowe… Później w końcu zrozumieliśmy, że proces recyklingu ma potencjał ekonomiczny.
Projekt recyklingu jest nowym, ale rozwijającym się projektem. Klasyfikujemy i komercjalizujemy siedem rodzajów tworzyw sztucznych, a także zajmujemy się zbieraniem i odsprzedażą złomu. Sprzedawaliśmy to wszystko władzom miasta, ale niestety nam nie płacili, więc musieliśmy zwrócić się do prywatnego przedsiębiorstwa. Codziennie przerabiamy około tony surowców wtórnych, a przychody wynoszą około 500 USD tygodniowo.
Recykling ma jeszcze inne ważne zalety: zmniejszamy ilość odpadów wytwarzanych przez gminę o około 20%, a społeczność zyskuje świadomość ekologiczną. Krótko mówiąc, tworzymy zarówno miejsca pracy wewnątrz gminy, jak i dochody dla gminy. Jednocześnie podejmujemy kroki w kierunku piątego celu wyznaczonego w strategii Cháveza Plan Ojczyzny: ratowanie życia na ziemi.
Rosa Cáceres: Ludzie przyzwyczajają się do procesu recyklingu. Niektórzy przywożą do naszej siedziby materiały nadające się do recyklingu. Inni dzwonią do nas (a my jedziemy odebrać materiał), ponieważ rozumieją, że mamy do czynienia z kryzysem ekologicznym i chcą dołożyć swoje. Są też ludzie, którzy dla uzupełnienia swoich dochodów sprzedają gminie surowce wtórne. Tak czy inaczej, w społeczności istnieje nowa i rozwijająca się kultura recyklingu.
Nowy sposób życia
Budowanie społeczeństwa wspólnotowego wymaga wielu zmagań, jednych wewnętrznych, innych zewnętrznych. Budowa komuny to walka długoterminowa, w której będzie wiele niepowodzeń.
ZAJĘCIE SKLEPU MERCAL
Dobra: Sklep Mercal [będący częścią dotowanego przez państwo systemu dystrybucji żywności] został otwarty w tej społeczności w połowie 2000 roku. Wraz z wprowadzeniem blokady zaczęły się braki i półki Mercalu były puste.
Około 2018 roku nastąpiła fala prywatyzacji. Tymczasem o godz pole kukurydzybyli w trakcie akcji mającej na celu odzyskanie dla gminy opuszczonych obiektów i gruntów. To nas zainspirowało. Po pierwsze, formalnie poprosiliśmy o przeniesienie Mercala do nas. ale nic się nie stało. Mniej więcej w tym samym czasie usłyszeliśmy o prywatyzacji kolejnego Mercala, więc postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. W istocie kobiety gminne były w awangardzie przejęć.
glina: Po długim procesie gmina zdecydowała się przejąć Mercal i oddać go do użytku społeczności. Kobiety były na pierwszej linii walki; potem przyjdą mężczyźni.
Przejęcie Mercala miało miejsce w 2019 roku. Weszliśmy i powiedzieliśmy menadżerowi: „Dzień dobry. Proszę dać nam klucze i telefon. Ten Mercal jest teraz w rękach gminy.
Kierownik był nieco zaskoczony, ale zgodziła się. Oczywiście w końcu zwróciliśmy jej telefon, ale podczas przejęcia musieliśmy dopilnować, aby nie zadzwoniła do swoich szefów ani nawet na policję.
Później siły policyjne oblegały Mercal, ale nie poddaliśmy się. W końcu szef Mercal przyszedł tu, żeby z nami porozmawiać. Odbyliśmy bardzo duże spotkanie z parlamentarzystami gmin i rzecznikami rad gmin i wyjaśniliśmy przedstawicielowi Mercala, dlaczego dokonaliśmy przejęcia: reaktywacja Mercala i oddanie go do użytku społeczności oraz zabezpieczenie dóbr wspólnych i Naszym celem była infrastruktura, która przed przejęciem była demontowana.
Kiedy gmina przejęła tę witrynę sklepową, pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy, była naprawa zamrażarki i klimatyzatorów, abyśmy mogli zapewnić społeczeństwu dobre usługi. Opracowaliśmy również plan bezpieczeństwa, aby aktywa znajdujące się w tym pomieszczeniu nie zostały podniesione.
Towar: Przejęcie Mercala nauczyło nas nowych metod walki. Po fakcie odkryliśmy, że zastosowaliśmy właściwą taktykę: nasi bracia i siostry z Komuny 5 de Marzo [Caracas] również mieli w tym samym czasie na celowniku Mercala. Poszli jednak drogą biurokratyczną i nie udało im się zapanować nad obiektami.
Kiedy spojrzysz na zdjęcia tego miejsca, nic tam nie ma. W zasadzie został splądrowany. Wiemy też, że inne Mercale, np. ten w Oropezie [Puerto La Cruz, Anzoátegui], znajdują się obecnie w rękach prywatnych.
Tomás Guanique: Chávez powiedział: „Gmina nie powinna być dodatkiem do państwa”. Miał rację: gminy powinny być samowystarczalne. Tutaj, w Mercal, uczymy się tego na własnej skórze i musimy pracować znacznie więcej, aby być naprawdę samowystarczalnymi. Dlatego też łączenie inicjatyw społecznych w Związek Komunardowski jest bardzo ważne.
W tej chwili mamy umowy z instytucjami na zapełnienie półek Mercala, ale to my stawiamy warunki. Jednym z naszych celów jest pokazanie, że my [komunizmy] potrafimy produkować i administrować, a jeśli chodzi o zaspokojenie prawdziwych potrzeb społeczeństwa, wioska – Gmina Cháveza jest drogą naprzód.
GMINNE CENTRUM DLA KOBIET
Evelin Delgado: Gminne Centrum Kobiet ma kilka kierunków działania: towarzyszenie kobietom będącym ofiarami przemocy ze względu na płeć, opieka medyczna dla kobiet w ciąży, edukacja seksualna dla nastolatek i dorosłych kobiet itp. Ośrodek zapewnia także narzędzia wzmacniające pozycję kobiet. Zarówno pomoc psychologiczna, jak i warsztaty prowadzone są tutaj w jednym celu: stworzeniu warunków dla kobiet do niezależności.
Norka Medina: Gminny Ośrodek dla Kobiet został otwarty na początku 2020 roku. Oprócz opieki medycznej dla kobiet w ciąży i warsztatów edukacji seksualnej, jednym z naszych głównych kierunków pracy jest towarzyszenie ofiarom przemocy przemoc machisty.
Oferujemy wsparcie emocjonalne i psychologiczne, zasięgamy porady prawnej w lokalnym Instytucie Kobiet [oddział Ministerstwa Kobiet]. Jest to bardzo ważne, ponieważ w policji panuje patriarchalna logika, a ofiary mogą stać się rewiktymizacją, gdy zgłoszą sprawę.
Ponieważ Gminne Centrum Kobiet dba o integralność fizyczną i psychiczną kobiet mieszkających na terenie gminy, organizujemy także akcje szczepień, warsztaty rodzenia i seminaria z zakresu edukacji seksualnej.
Wreszcie, jesteśmy zaangażowani w niezależność kobiet. Jeśli współpracujemy z partner aby wydostała się z kręgu przemocy machisty, musimy także zapewnić jej narzędzia, aby nie była zależna ekonomicznie. Dlatego organizujemy warsztaty krawieckie i cukiernicze.
Arcila: To komuna feministyczna, a kobiety są w awangardzie. Jako gmina zwracamy się do Luisy Cáceres [bohaterki walki o niepodległość], ponieważ jest ona symboliczną przewodniczką naszej walki. Jednak nasze społeczeństwo w dalszym ciągu jest przesiąknięte machismoi dlatego tak ważne jest Gminne Centrum Kobiet.
Szkółka roślin „PABLO CHARACO”.
Arcila: Jedną z rzeczy, które robimy, sprzątając przestrzeń miejską, na której gromadziły się śmieci, jest jej upiększanie: malujemy zużyte opony, wypełniamy je ziemią i sadzimy rośliny ozdobne. Pomaga to ludziom przemyśleć przestrzeń na nowo, zobaczyć ją w innym świetle. Rośliny, które uprawiamy w przestrzeniach miejskich, pochodzą ze szklarni Pablo Characo.
Rosa Cáceres: Rozpoczęliśmy realizację tego projektu w czerwcu 2021 r. i nazwaliśmy go imieniem Pabla Characo. Pablo był kolega z Guanape, który walczył z nasionami transgenicznymi i opracował odmianę kukurydzy, która nie była ani hybrydowa, ani transgeniczna, ale odporna na szkodniki. Zmarł w zeszłym roku jako ofiara Covid-19.
Gmina wybudowała żłobek sama. Tutaj pielęgnujemy ponad 1500 sadzonek, w tym roślin ozdobnych i leczniczych, drzew owocowych, roślin spożywczych i drzew do ponownego zalesiania.
Jednym z naszych celów jest zmiana „chemii” w przestrzeniach, które stały się nieformalnymi śmietnikami. Kiedy gmina sprząta przestrzeń, my staramy się zmienić panującą logikę. Kilka roślin może zrobić różnicę!
Wreszcie szkółka pełni także funkcję dydaktyczną: dzieci przychodzą tu i uczą się o pielęgnacji sadzonek. Ponieważ w czasie pandemii nie mieli szkoły, a to jest otwarta przestrzeń, codziennie przychodziły dzieciaki z gminy. Teraz, kiedy wróciły do szkoły, przychodzą w soboty.
Chávez, Samorząd i przyszłość wspólnoty
W gminie Luisa Cáceres samorząd stał się potężnym modelem, inspirowanym dziedzictwem Cháveza. Tutaj komunardowie zastanawiają się nad wyzwaniami, jakie stoją przed nimi w budowie samorządnego społeczeństwa i nad budową wspólnej przyszłości.
Towar: Problemy, przed którymi stoimy jako naród, muszą zostać rozwiązane wspólnie. Rząd ma swoją rolę, gmina ma swoją rolę, a nawet prywatne przedsiębiorstwa mogą odegrać rolę.
Niemniej jednak bezpośredni kryzys, przed którym stoimy, wywołany sankcjami i blokadą, jest w rzeczywistości wyrazem kryzysu systemu kapitalistycznego. Dlatego komuna ma do odegrania tak ważną rolę: jest realną alternatywą dla kapitalizmu. Próby powierzchownej modyfikacji istniejącego systemu nie wyciągną nas z dołka, o czym często przypominał Chávez.
Na przykład wszyscy wiedzą, że w ośrodkach miejskich Wenezueli odpady są problemem endemicznym. W naszym przypadku stało się to problemem zdrowia publicznego. Z perspektywy kapitału można powiedzieć, że rozwiązaniem byłaby prywatyzacja. Ale czy to byłoby dobre rozwiązanie? Czy prywatne przedsiębiorstwo naprawdę oferowałoby dobre usługi? Czy ludzi byłoby stać na to, żeby za to zapłacić? Tutaj, w Luisa Cáceres, uważamy, że rozwiązaniem jest komunalizacja.
Teraz nasze ulice są czyste, ale proces ten nie był łatwy. Mieliśmy sojuszników na szczeblu lokalnym, ale mieliśmy też wrogów w miejskiej biurokracji. Oznacza to, że proces ten wymagał walki.
W końcu było to pouczające doświadczenie: odkryliśmy, że organizacja społeczna jest opłacalna. W rzeczywistości twierdzę, że w dylemacie między uwspólnotowieniem a liberalizacją ta pierwsza jest znacznie skuteczniejsza i bez wątpienia daje znacznie większe uprawnienia.
Komuny uczą, że samorząd (i produkcja komunalna) to sposób na wyjście z obecnego kryzysu. W ostatniej instancji gmina Luisa Cáceres nie tylko rozwiązuje problemy, takie jak odpady, woda i gaz, ale także projektujemy lepszy, zdrowszy i bogatszy sposób życia w społeczności: organizujemy się, uwspólniamy i zmierzamy w kierunku samodoskonalenia. rząd.
Jednakże przed nami jeszcze długa droga. Samorząd nie może ograniczać się do słów; nie może to być trwałe, niepewne balansowanie między władzą ludową a instytucjami. Konieczna jest pełna autonomia procesów, w przeciwnym razie moglibyśmy stać się dodatkiem do instytucji państwa.
Herrera: Powinienem jednak podkreślić, że kiedy mówimy o autonomii, nie mówimy o izolacji. To nie jest nasz cel. Chávez mówił o wspólnotowych „produktywnych powiązaniach” (encadenamiento Productivo). Mówił także o potrzebie wykraczania poza przestrzenie lokalne i regionalne i organizowania się z perspektywy krajowej, a nawet międzynarodowej. To właśnie tam Związek Komunardowski wchodzi na scenę.
Towar: Ten proces nie jest łatwy. Chociaż sankcje miały druzgocące skutki i czasami napotykaliśmy opór na szczeblu lokalnym (ponieważ jest to dzielnica, w której żyje wielu członków opozycji), nasze największe wyzwania wynikają z samego procesu: istnieją prądy wewnątrz rewolucji, które nie są na korzyść gminy, a to jest szkodliwe.
Ostatecznie jednak problemy rozwiązuje się poprzez ciężką pracę i długie debaty, przy jednoczesnym zachowaniu uczciwości i oddania ludziom. Co więcej, jesteśmy w awangardzie, jeśli chodzi o zarządzanie usługami, co podbiło serca i umysły mieszkańców naszej społeczności.
Darío Carrasquel: Chávez nauczył nas, że kwestii gospodarczych i politycznych nie należy dzielić na różne sfery. Nauczył nas, że trzeba organizować, planować i nadzorować własne procesy, abyśmy zakorzenili się i mogli zaspokoić swoje potrzeby gospodarcze. Wszystko to musi się wiązać z nowym sposobem myślenia i uprawiania polityki. Jeśli uda nam się połączyć nasze cele polityczne i gospodarcze, rewolucja będzie miała szczęśliwe zakończenie.
Towar: Wciąż uczymy się od Cháveza. Za każdym razem, gdy go słuchamy Teoretyczne Aló Presidente 1, znajdujemy nowe wiadomości. Wiąże się to z naszą konkretną praktyką w gminie: poprzez własne doświadczenie odkrywamy w Chávezie nowe treści i w ten sposób nasze konkretne doświadczenie staje się praktyką.
Jednym z najważniejszych przekazów, jakie pozostawił nam Chávez, jest to, że nowa polityczno-terytorialna organizacja społeczeństwa (którą nazwał nową geometrię władzy) zaczyna się od rady gminy i biegnie w górę przez gminę. W ten sposób możemy stać się samorządni.
Jeżeli rada gminy jest podstawową komórką organizacyjną, to jest także przestrzenią, która będzie sprzyjać nowemu społeczeństwu socjalistycznemu. Rada gminy jest pierwszą przestrzenią rozwiązywania konfliktów i sprzeczności istniejących w każdym społeczeństwie. Rada gminy to także miejsce, w którym ludzie organizują się, zastanawiają i obradują.
Jeśli jednak nie da się tam rozwiązać problemu, bo jest zbyt skomplikowany, wówczas oddajemy go do gminy. Gmina jest zróżnicowanym, ale zjednoczonym organizmem roboczym: ciałem społecznym, w którym mogą zacząć się rozwiązywać najbardziej złożone problemy naszego społeczeństwa.
Chávez podkreślił znaczenie ducha wspólnoty. Mówił, że gmina „urodzi” nową materialność. Oczywiście budowanie nowej materialności i nowego społeczeństwa socjalistycznego ma związek z jednym i drugim nauka – nie możemy pozostać w ciemnych wiekach – i z świadomość ludzi. Ze względu na znaczenie świadomości Chávez mówił o naszym pochodzeniu oraz historii oporu i walki tutaj.
Duch wspólnoty nie jest kwestią metafizyczną, lecz czymś, co ma związek z ideami, które stają się namacalne w organizowanych przez nas relacjach społecznych. Oznacza to, że musimy kwestionować – i walczyć – ze stosunkami kapitalistycznymi, a także musimy walczyć z nowoczesnym państwem burżuazyjnym. Chávez skonfrontował Hobbesa i Machiavellego z Simónem Rodríguezem, Simónem Bolívarem i [Ezequielem] Zamorą. Czyniąc to, odcisnął ducha Nasza Ameryka na temat jego sposobu uprawiania polityki.
Kiedy Chávez mówił o komunie, nie miał na myśli jedynie skupisk ludzi spotykających się tu i ówdzie na zgromadzeniach. Proponował także jednolity organ narodowy, bo skoro rada gminy i gmina nie mogą rozwiązać problemu, to musi on trafić do tego zjednoczonego organu narodowego. którą Chávez nazwał „konfederacją komunalną”. Powiedział, że powinna ona powstać do 2029 roku. W Unii Komunardowskiej jesteśmy zaangażowani w ten cel
Związek Komunardów to nowo utworzona liga gmin, która zgodnie z propozycją Cháveza pracuje nad rozwiązywaniem większych problemów w ramach zróżnicowanego i zjednoczonego ciała.
Nasza siła opiera się na jedności! Razem stajemy się silniejsi i w ten sposób możemy stawić czoła potworowi kapitału.
Gabriel Cova: Unia Komunardów jest dla nas bardzo ważna. To przestrzeń, która nas łączy, gdzie uczymy się od siebie nawzajem, jak rozwiązywać problemy. Jest to również miejsce, w którym możemy rozwijać projekt. Gmina nie może przetrwać w bańce, dlatego tak bardzo jesteśmy zaangażowani w Unię Komunardów.
Herrera: Kiedy Chávez powiedział: „Komuna albo nic!” wzięliśmy to sobie do serca. Co to dla nas oznacza? Gmina nie jest żadną organizacją, gmina jest codziennym procesem budowania samorządu. To przestrzeń, w której nasze środki produkcji służą ludziom. I to, co powinienem podkreślić, jest procesem pozbawionym paternalizmu – jest to proces wzmacniania pozycji.
Guanika: Jesteśmy gminą zbuntowaną, z duchem walki. Krok po kroku pomagamy spełniać marzenie Cháveza.