W ubiegłą niedzielę, w 187. rocznicę śmierci Simóna Bolívara, oddolny przywódca Angel Prado wyraził zaniepokojenie, że on i jego zwolennicy, podobnie jak wenezuelski bohater niepodległości, zostali opuszczeni przez państwo, które pomogli zbudować. Powody tych zmartwień są oczywiste: Prado, popularny kandydat Chavisty na burmistrza miasteczka Simón Planas w stanie Lara, odniósł 10 grudnia miażdżące zwycięstwo nad kandydatem rządu, tylko po to, by zobaczyć to zwycięstwo odebrane dekretem.
Prado jest oddolnym przywódcą, jak niewielu innych. Przez ostatnią dekadę pracował nad rozwojem pole kukurydzy, jednej z najbardziej charakterystycznych i odnoszących sukcesy gmin w Wenezueli, która stanowi kluczowy element na drodze do socjalizmu w koncepcji Cháveza. pole kukurydzy odwiedził zmarły prezydent od chwili jej powstania w 2009 r., a obecnie produkuje rocznie 4000 ton kukurydzy, a także duże ilości mięsa i sera.
Aby uniemożliwić burmistrzowi Jeanowi Ortizowi objęcie urzędu, zwolennicy Prado spontanicznie zajęli centralny plac Simóna Planasa. Ich metody są pokojowe: emitują głośną muzykę patriotyczną, a ich dzieci bawią się po obozie. Mówią o zwycięstwie Prado jako o wyrazie „woli ludu” i nie ustąpią, dopóki nie otrzymają odpowiedzi od rządu.
Przypadek Angel Prado i miasteczka Simón Planas nie jest wyjątkowy. Teraz, gdy opozycja niemal zniknęła z pola widzenia w politycznej panoramie Wenezueli – po części dlatego, że jej brutalna taktyka spotkała się z masowa dezaprobata i po części dlatego, że Maduro przyjęła większość swojego programu gospodarczego – logiczne jest, że w centrum uwagi powinny znaleźć się sprzeczności pomiędzy różnymi tendencjami Chavisty.
W Caracas alternatywny kandydat chawistów Eduardo Samana, wspierana przez Partię Komunistyczną (PCV), rywalizowała z Eriką Farías z PSUV. Ludzie Farías prowadzili brudną grę, wykorzystując jawny klientelizm, aby pozyskać wyborców i rozmieszczając kadry partyjne wokół biegunów, aby rozpowszechnić pogłoskę o rezygnacji jej przeciwniczki. W tym przypadku nieuczciwa presja na wyborców była niepotrzebna: Farías wygrała znaczną przewagą, ponieważ jej przeciwnik jest mało znany, zwłaszcza wśród młodszych wyborców.
Dlaczego rząd tak ostro gra przeciwko alternatywom Chavisty, nawet przeciwko opcjom, które wyłoniły się w ramach bloku Wielkiego Polaka Patriotycznego Chavista, w skład którego wchodzą (wraz z PSUV) PPT, Tupamaros, Redes i Partia Komunistyczna? Jedna z odpowiedzi jest taka, że kultura polityczna w tym kraju jest despotyczna i klientelistyczna od co najmniej stulecia. Zjednoczona Partia Socjalistyczna (PSUV) została stworzona w wielkim pośpiechu i odtworzyła wiele najbardziej problematycznych cech tej kultury władzy.
Jednak niedawny wzrost ostrej polityki ma również związek z koniunkturą polityczną. Rządy i ruchy potrzebują niekwestionowanego posłuszeństwa, gdy zawierają pakty z historycznymi wrogami, które zniszczą ich pierwotne bazy. Meksykańska partia PRI działała w ten sam sposób podczas swojego ruchu na prawo, który rozpoczął się w latach czterdziestych XX wieku, po prezydenturze Lazaro Cárdenasa. W Wenezueli negocjacje z opozycją polityczną i hojne ustępstwa na rzecz lokalnej klasy kapitalistów przemawiają za podobnym „skrętem w prawo”, który dokonuje się pod naszymi nosami.
Ostatni rok w Wenezueli był świadkiem narodzin masowych organizacji i projektów, takich jak Jesteśmy Wenezuelą i Zaplanuj Chamba Juvenil. Rząd wykorzystał te dalekie od spontanicznych ruchów do chwytania młodzieży, która niewiele wie o pierwotnym impulsie rewolucji boliwariańskiej. Ze względu na trudną sytuację ekonomiczną łatwo przyciągają ich skromne stypendia. Wraz z innymi programami stypendialnymi takie organizacje tworzą podstawę nowego Chavismo, na które według rządu może liczyć w zakresie bezkrytycznego wsparcia, nawet w przypadku kompromisu z wrogami klasowymi.
Chavista, który chce przeciwstawić się tego rodzaju paktowi i zachować pierwotny projekt socjalistyczny, będzie potrzebował dużej sprytu politycznego. Należy bagatelizować sprzeczności z grupą rządzącą, ponieważ grupa ta cieszy się aprobatą Cháveza, a także jest bastionem przeciwko imperializmowi. Różne popularne i oddolne ruchy Chavista nie mogą działać samodzielnie. Zamiast tego będą musieli zorganizować się na rozległym terytorium Wenezueli i zbudować solidny sojusz między rewolucyjnym Chavismo zarówno miejskim, jak i wiejskim. Tylko wtedy ten blok będzie na tyle silny, aby utrzymać kurs w kierunku socjalizmu.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna