Ten scenariusz powtarzał się wielokrotnie w historii. Przykłady:
1 MCCARTHYIZM: Podczas gdy na początku lat pięćdziesiątych komuniści i osoby bliskie Partii Komunistycznej były prześladowane za swoje przekonania polityczne, centrowcy i liberałowie (w złym znaczeniu tego słowa) pozwolili, aby tak się działo. Niewielu z nich miało wolę i odwagę, żeby cokolwiek powiedzieć. Następnie McCarthy i jego pomocnik Roy Cohen (mentor Trumpa) ruszyli za armią amerykańską. Wtedy właśnie Eisenhower, były generał, powiedział dość, a McCarthy (i Cohen) zostali zdyskredytowani podczas przesłuchań między armią a McCarthym i popadli w złą reputację.
2. NIXON I WATEGATE: Wszyscy wiedzieli, że Nixon to łotr, ale dopiero gdy ścigał Partię Demokratyczną włamując się do jej biura w Watergate, Demokraci kontratakowali i domagali się jego impeachmentu.
3. PRZESŁUCHANIA W sprawie impeachmentu przeciwko Trumpowi: Trump dokonał najstraszniejszych rzeczy ze wszystkich prezydentów w historii Stanów Zjednoczonych, a mimo to Nancy Pelosi i przywódcy Partii Demokratycznej sprzeciwiali się próbom postawienia go w stan oskarżenia. Koncentrując swój ogień na skandalu Russiagate i wkładając wszystkie jaja w śledztwo w sprawie Muellera (pomimo wątpliwych uprawnień Muellera do agresywnej walki z Trumpem), przywódcy Partii Demokratycznej wykazali niewielkie zainteresowanie siłową konfrontacją z prezydentem. Wszystko się zmieniło, gdy pojawiły się dowody na to, że Trump wykorzystywał swoje biuro do nielegalnego gromadzenia informacji w celu zdyskredytowania Joe Bidena, człowieka, który – jak mieli nadzieję przywódcy Demokratów – będzie kandydatem partii na prezydenta.
Niedawny zamach stanu w Boliwii jest przykładem tego, jak centrowcy są skłonni biernie przyglądać się, podczas gdy skrajna prawica wykonuje za nich brudną robotę, a tymczasem milczą, jeśli nie biją brawo. Centrysta Carlos Mesa, główny prezydencki rywal Evo Moralesa, zachęcał swój lud do demonstracji w celu żądania nowych wyborów. Pozwolił jednak półfaszystowskiej prawicy, wykrzykującej wszystkie jej rasistowskie hasła skierowane przeciwko rdzennej ludności i dopuszczającej się straszliwych aktów przemocy, aby przewodzić ruchowi. Armia również stała z boku i odmawiała utrzymania porządku, co było powodem, dla którego Morales został zmuszony do ucieczki z kraju. Gdyby wojsko spełniło swój obowiązek i gdyby Mesa rzucił wyzwanie „Macho” Camacho, przywódcy prawicowych bandytów (jak niektórzy przypuszczali wówczas), Morales wezwałby do nowych wyborów (co faktycznie zrobił) i Boliwii oszczędzono by koszmaru, przez który obecnie przechodzi.
„Pozwalając na to”, przedstawiciele liberalnego establishmentu w epoce makartyzmu i Mesa w obliczu przemocy, której przewodniczył Camacho, stają się wspólnikami tragicznych wydarzeń.
Steve Ellner jest zastępcą redaktora naczelnego Perspektywy Ameryki Łacińskiej. Jego najnowsza książka jest jego redakcją Różowy przypływ Ameryki Łacińskiej: przełomy i wyzwania.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna