źródło: Intercept
Zamiatanie a kontrowersyjne nowe prawo pracy w Kalifornii walczy z błędną klasyfikacją pracowników i zmusza tak zwanych pracowników gig ekonomii – niezależnych wykonawców, którzy pracują na elastycznych zasadach, często dla firm technologicznych – do uznawania za pracowników i zapewniania im tych samych praw. Ustawa, która weszła w życie 1 stycznia, spotyka się z oporem przemysłu ciężkiego w związku z jej szerokimi klasyfikacjami, co powoduje pozwy ze strony całej branży technologicznej i obietnice legislatorów udoskonalić prawo.
Choć większość uwagi poświęcono wpływowi ustawy na kierowców usług transportu pasażerskiego, takich jak Uber i Lyft, oraz na niezależnych dziennikarzy, ustawa ma daleko idące konsekwencje w wielu branżach. To nawet wspiera wysiłki co najmniej jednej grupy pracowników klubów ze striptizem, która próbuje zjednoczyć tancerzy w stanie.
Ustawa ekonomii gig, zwana tzw AB 5, miał na celu rozszerzenie podstawowej ochrony prawnej na ponad milion pracowników, których od dawna uważano za niezależnych wykonawców, w tym na prawo do opieki zdrowotnej i prawo do otrzymywania płacy minimalnej, a co być może przede wszystkim, możliwość przystępowania do związków zawodowych po raz pierwszy czas. AB 5 skodyfikowała Dynamex Operations West, Inc. przeciwko Sądowi Najwyższemu w Los Angeles, przełomową decyzję Sądu Najwyższego Kalifornii z 2018 r., która utrudniła firmom obchodzenie podstawowych zabezpieczeń pracy.
Żołnierze Polaka, grupa tancerzy z Los Angeles, która pracuje nad zrzeszeniem swoich kolegów w związki zawodowe w całym stanie, powiedziała The Intercept, że zmiana klasyfikacji tancerzy na pracowników oznacza pozytywną zmianę w branży. Jako pracownicy striptizerki będą miały możliwość negocjacji zbiorowych, której nie miały jako niezależni wykonawcy.
Ale doprowadziło to również do sprzeciwu właścicieli klubów ze striptizem. AM Davies, członek zarządu grupy, powiedział, że właściciele klubów „zmuszają tancerzy do podpisywania pod przymusem bardzo nielegalnych umów” i pobierają wygórowane opłaty za mieszkanie, co „samo w sobie jest taktyką rozbijania związków zawodowych”. Davies przytoczył przykład klubu ze striptizem w hrabstwie Orange, Library Gentleman’s Club, który potroił kwotę pobieraną od tancerzy za pracę, zwiększając ją z 65 do 200 dolarów praktycznie z dnia na dzień. Biblioteka nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.
„Stało się to więc bardziej obelżywe i dlatego tancerzom wydaje się, że bycie pracownikiem jest gorsze, ponieważ kluby wdrażają jeszcze więcej nielegalnych praktyk i nadal nie są kontrolowane” – powiedziała.
„Musimy także edukować tancerzy na temat ich faktycznych praw. Bo nawet dla mnie byłam striptizerką przez 18 lat i jeszcze rok temu nie zdawałam sobie sprawy, jakie właściwie mam lub jakie mam prawa, więc jest to proces edukacyjny. Po prostu tańczyliśmy i zarabialiśmy tyle pieniędzy, że nawet nie kwestionujemy naszych praw, ponieważ byliśmy zadowoleni z zarabiania takich pieniędzy, to nie miało znaczenia. Teraz tak jest.
Pracownicy innych branż również doświadczyli odwetu i zwolnień z powodu AB 5. Na przykład blog sportowy SB Nation, którego właścicielem jest Vox Media, obwiniał prawo kiedy w zeszłym miesiącu zwolniło około 200 niezależnych pisarzy i redaktorów. Przed uchwaleniem AB 5 Vox Media stanęła w obliczu procesów sądowych za rzekome stosowanie nielegalnych praktyk w zakresie zatrudnienia.
Żołnierze Polaka lobbowali członkini Zgromadzenia Kalifornijskiego Lorenę Gonzalez, główną autorkę legislacji, aby objąć ustawą egzotycznych tancerzy, a nawet zorganizowali demonstracja w ramach poparcia w kwietniu. Byli kontrprotest striptizerki z Independent Entertainer Coalition, grupą branżową opowiadającą się za „decyzją pracownika o jej statusie zatrudnienia”.
Stormy Daniels, gwiazda i reżyserka filmów dla dorosłych, wypowiadała się przeciwko przepisom dotyczącym ekonomii gigów w: Opinia Los Angeles Times w zeszłym roku w imieniu Déjà Vu, firmy będącej właścicielem klubów i mającej monopol lub niemal monopolistę na obszarach Kalifornii i w całym kraju. Daniels, który został zatrudniony jako rzecznik Déjà Vu, użył podobnego argumentu, utrzymując, że AB 5 zaszkodzi tancerzom, ponieważ pozwoli pracodawcy dyktować warunki, w jaki sposób i kiedy mają występować.
Dyrektor operacyjny Déjà Vu Ryan Carlson nazwał AB 5 „najmniej słuszną rzeczą”, jaką rząd mógłby zrobić dla branży rozrywki dla dorosłych, twierdząc, że ma to negatywny wpływ na właścicieli firm, ale jeszcze bardziej szkodzi artystom. Carlson powiedział, że przejście na klasyfikowanie tancerzy jako pracowników było tak kosztowne, że cztery z ich klubów zostały zamknięte. Dodał, że Déjà Vu płaci płacę minimalną, odkąd w grudniu 2018 r. przekształciło swoich wykonawców w pracowników, ale ich konkurenci „postanowili zignorować AB 5”.
„Od zarania dziejów wiedzieli, że powinni klasyfikować swoich pracowników jako pracowników” – powiedział Davies w odpowiedzi. „Dlatego przegrywają każdy pozew zbiorowy, jaki się przeciwko nim pojawi. Dlatego też do nich, właścicieli firm, należy określenie, w jaki sposób utrzymać zyski i jak prawidłowo płacić swoim pracownikom. Przez ostatnie trzy dekady stracili kontrolę i polegali na wyzysku tancerzy, a teraz są nieprzygotowani”.
Davies miał na myśli serię niedawnych walk prawnych przeciwko Déjà Vu, które przyspieszyły ruch związkowy. W latach 1990. w Kalifornii doszło do krótkotrwałych wysiłków na rzecz uzwiązkowienia, w tym w San Francisco i San Diego, aw 1997 r. Lusty Lady w San Francisco stał się pierwszym uzwiązkowionym klubem ze striptizem w kraju. Jednak ruch ten uległ stagnacji aż do 2016 r., kiedy grupa kalifornijskich tancerzy pozwała Déjà Vu, oskarżając ich o naruszenie ustawy o sprawiedliwych standardach pracy poprzez celowe błędne sklasyfikowanie ponad 28,000 6.5 tancerzy jako niezależnych wykonawców, a nie pracowników. Na początku 2017 r. sędzia ze stanu Michigan zatwierdził ugodę zbiorową w wysokości XNUMX mln dolarów, od której firma złożyła apelację.
W oddzielnym pozwie zbiorowym złożonym w zeszłym roku w San Diego, po tym jak Déjà Vu zostało zmuszone do zaklasyfikowania ich jako pracowników, tancerze oświadczyli, że firma podjęła wobec nich „nielegalny odwet”, drastycznie obniżając ich płace „znacznie powyżej jakiejkolwiek kwoty, która byłaby prawdopodobnie uzasadnione, aby zrównoważyć zwiększone koszty związane z klasyfikacją tancerzy jako pracowników”.
Soldiers of Pole włącza się w szerszą walkę o prawa osób świadczących usługi seksualne, która nabrała tempa w 2018 r. w reakcji na uchwalenie przepisów znanych jako SESTA/FOSTA, co było jednym z największych ataków politycznych na osoby świadczące usługi seksualne w ostatnim czasie. Osoby świadczące usługi seksualne od pokoleń opowiadają się za sprawiedliwością gospodarczą, rasową i płciową. Jednak pilność SESTA/FOSTA zmusiła aktywistów do zwiększenia organizowania się zarówno na poziomie lokalnym, jak i krajowym, co przyniosło pewne sukcesy.
Uchwalenie ustawy, która miała ograniczyć handel ludźmi w celach seksualnych poprzez pociągnięcie platform internetowych do odpowiedzialności prawnej za wszelkie treści, które „świadomie pomagają, ułatwiają lub wspierają handel ludźmi w celach seksualnych”, zepchnęło branżę jeszcze głębiej do podziemia. W zeszłym roku w Waszyngtonie i stanie Nowy Jork wprowadzono przepisy dekryminalizujące pracę seksualną i w kilku z nich Demokratyczni kandydaci na prezydenta z 2020 roku wyrazili poparcie dla przynajmniej pewnego stopnia dekryminalizacji.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna