Źródło: The American Prospect
Podczas gdy zorganizowana siła robocza zmaga się ze konsekwencjami miażdżącej porażki Związku Detalicznego, Hurtowego i Domów Towarowych w megamagazynie Amazon w Bessemer w stanie Alabama, jednym z potencjalnych kierunków ruchu robotniczego są działania Blacka w zakresie budowania władzy i budowania baz centra robotnicze.
To, że afroamerykańscy pracownicy muszą zgromadzić władzę, aby poprawić swoje warunki, nie podlega dyskusji. Amerykańska klasa robotnicza ma poważne kłopoty, a w szczególności czarni robotnicy. Średni majątek netto rodzin czarnych wynosi zaledwie 24,100 188,200 dolarów (niżej niż w przypadku jakiejkolwiek innej grupy rasowej w dzisiejszej Ameryce), podczas gdy majątek rodzin białych wynosi XNUMX XNUMX dolarów. Trwająca instytucjonalna i systemowa dyskryminacja rasowa czarnoskórych pracowników utrzymuje się w mieszkalnictwie, opiece zdrowotnej, edukacji i zatrudnieniu.
To coś znacznie więcej niż wychwalana przedsiębiorczość, to członkostwo w związkach zawodowych było tamą, która zapobiegła całkowitemu zmiażdżeniu czarnej klasy robotniczej przez przyspieszanie nierówności ekonomicznych. Badania przeprowadzone przez Instytut Polityki Gospodarczej pokazują, że płace czarnych pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych są o 14.7 procent wyższe niż ich niezwiązkowych odpowiedników, podczas gdy różnica między uzwiązkowionymi białymi pracownikami niebędącymi Latynosami a ich niezwiązkowymi odpowiednikami wynosi zaledwie 9.6 procent. Czarni pracownicy są również o 15 procent bardziej skłonni do przynależności do związków zawodowych niż cała populacja. (Czarni Amerykanie są również znacznie częściej reprezentowani w kierownictwie związkowym niż w kierownictwie listy Fortune 500. Czarni Amerykanie przewodzą największemu związkowi w USA, National Education Association (Becky Pringle i Kim Anderson); trzeciemu co do wielkości, amerykańskiemu Federacja Pracowników Stanowych, Okręgowych i Miejskich (Lee Saunders) oraz inne główne związki zawodowe, takie jak United Auto Workers, Painters i AFGE, największy federalny związek pracowników.
W latach sześćdziesiątych, zanim produkcja została przeniesiona do krajów offshore, a pracodawcy zaczęli sprzeciwiać się wszelkim wysiłkom tworzenia związków zawodowych, udział czarnoskórych pracowników w związkach osiągnął prawie 1960 procent, podczas gdy odsetek wszystkich pracowników w związkach zawodowych osiągnął najwyższy poziom w latach pięćdziesiątych i wynosił około jednej trzeciej siły roboczej. Jednak dziś zaledwie 40 procent amerykańskich pracowników należy do związków zawodowych, a w przypadku czarnoskórych pracowników odsetek ten spadł do 1950 procent. Podczas gdy kiedyś najwięksi pracodawcy, tacy jak General Motors i Ford, byli zrzeszeni w związkach zawodowych i zatrudniali dziesiątki tysięcy Afroamerykanów za płace na poziomie związkowym, dzisiejsi najwięksi pracodawcy, w tym Amazon, Walmart, FedEx i Home Depot, w całości nie należą do związków zawodowych .
Zniknięcie milionów uzwiązkowionych stanowisk pracy miało skumulowany niszczycielski wpływ na Czarnych Amerykanów. W latach 1979-2016 jako Bank Rezerwy Federalnej w San Francisco donosi, że „średnie godzinowe zarobki czarnych mężczyzn w USA spadły z 80 procent zarobków białych mężczyzn do 70 procent zarobków białych mężczyzn”. W przypadku czarnych kobiet średnie zarobki spadły z niemal równych zarobków białych kobiet do 82 procent zarobków białych kobiet.
Kampanie organizowania związkowego często zależą od pokładów świadomości klasy robotniczej w pracownikach, które chcą organizować. Ponieważ jednak związki zawodowe są obecnie tak słabo rozproszone po całym kraju i prawie całkowicie nieobecne w wielu stanach, szczególnie na południu, organizatorzy często muszą opierać się na innych formach świadomości – społeczności, rasie, płci. Dlatego też punkt wejścia do organizowania się pracowników – czy to w związku, czy, biorąc pod uwagę wszystkie przeszkody w tworzeniu związków, w innych rodzajach grup – może zależeć bardziej od ustanowienia dobrych wyników grupy w społeczności. Posiadanie w miejscu pracy lidera, który organizuje ludzi wokół problemów w miejscu pracy lub w ich społeczności – zwolnienie dyskryminującego menedżera, utrzymanie szkoły publicznej otwartej, uzyskanie znaku stopu na rogu – z pewnością pomoże. W społecznościach Czarnych, jeśli ten sam przywódca rozumie historię robotników – wie, co zrobili A. Philip Randolph, Paul Robeson lub Fannie Lou Hamer; wie, że Martin Luther King organizował pracowników sanitarnych, kiedy został zamordowany; lub może powiązać reformę sądownictwa karnego z prawami pracowniczymi – to jeszcze lepiej.
Na północy i zachodzie wielu z tych organicznych przywódców to dzieci i wnuki aktywnych członków związków zawodowych. Jednakże na Południu większość związków zawodowych zorganizowanych podczas II wojny światowej upadła stosunkowo szybko pod ciężarem prawa do pracy, Tafta-Hartleya, makartyzmu i Jima Crowa. W Bessemer, Alabama; North Charleston, Karolina Południowa; Lub Kantonw Mississippi związki zawodowe nie mogą polegać na obecności świadomości klasowej. Należy na nowo rozwinąć świadomość klasową; szwy historii czarnej klasy robotniczej ponownie się otworzyły.
W tym miejscu z pomocą przychodzą centra pracownicze dla czarnoskórych pracowników. Centra pracownicze na ogół służą jako izba informacyjna dla potrzeb pracowników, gdy utworzenie związku zawodowego jest z jakiegokolwiek powodu (zwykle słaba ochrona prawa pracy i silny sprzeciw pracodawców) prawie niemożliwe. Działając jako obrońcy pracowników w miejscu pracy, gdzie mogą zwalczać kradzież wynagrodzeń lub dyskryminację rasową, a także w społeczności, gdzie zajęli się rasistowską policją, niedofinansowanymi szkołami, złymi możliwościami mieszkaniowymi lub deportacjami imigrantów, centra pracownicze starają się wyjść naprzeciw takim potrzebom wyzwania, budując i mobilizując zbiorową siłę swoich członków.
Centra pracownicze nie są organizacjami charytatywnymi. Są pojazdami do budowania mocy.
Pierwszymi ośrodkami czarnoskórych pracowników były Black Workers for Justice, założone w 1981 roku w Północnej Karolinie (zaciekle antyzwiązkowy stan, w którym często notowano najniższy wskaźnik uzwiązkowienia spośród 50 stanów) oraz Mississippi Workers' Center for Human Rights, założona w 1996 roku. Saladin Muhammad, jeden z założycieli BWJ, powiedział Perspektywa„Często nazywaliśmy siebie organizacją społeczną opartą na miejscu pracy, ponieważ społeczność Czarnych w wielu przypadkach rozumiała społeczność jako ramy miary jedności w większym stopniu niż miejsce pracy w tym samym zakresie”.
Zniknięcie milionów uzwiązkowionych stanowisk pracy miało skumulowany niszczycielski wpływ na Czarnych Amerykanów.
Organizacja Black Workers for Justice rozpoczęła swoją działalność od pomocy pracownikom Kmart i ostatecznie rozwinęła się, pomagając w założeniu w 1990 r. Organizacji Pracowników Służby Publicznej Północnej Karoliny, związku zawodowego sektora publicznego niebędącego większością, który połączył się z lewicową organizacją United Electrical, Radio and Machine Workers of America (UE) w 1999 r. utworzyli lokal 150 UE. Obecnie liczy ponad 3,000 członków. Związki niebędące większością nie są objęte ustawą o krajowych stosunkach pracy, która wymaga wsparcia pracowników większościowych. Ponieważ NLRA nie ma jurysdykcji nad sektorem publicznym, w stanach, które nie przyznały pracownikom sektora publicznego praw do rokowań zbiorowych (te, które wymagają wsparcia pracowników większości w celu uznania), istnieją. Związki niebędące większością są zatem nieproporcjonalnie duże na antyzwiązkowym Południu. Nie powstrzymuje to jednak związków zawodowych, takich jak UE Local 150, od toczenia i wygrywania bitew w miejscu pracy, zabezpieczania prawa do pobierania składek z pensji swoich członków i organizowania ogólnostanowych akcji, aby skłonić legislatywę do działania na rzecz pracowników sektora publicznego. Chociaż celem takich związków jest ostateczne zdobycie praw do rokowań zbiorowych, związki niebędące większością, działające bez gwarancji kontraktu, nie mogą polegać na rutynowym „związku biznesowym”, jeśli chodzi o skuteczność lub nawet przetrwanie; ich siła zależy od umiejętności organizowania pracowników i utrzymywania ich zaangażowania. Wielu najbardziej utalentowanych organizatorów związkowych wywodzi się ze związków niebędących większością.
Obecnie organizacja Black Workers for Justice działa w pełnym partnerstwie z lokalną lokalną 150 UE. Black Workers for Justice zapewni usługi każdemu pracownikowi, który potrzebuje pomocy. Organizuje się zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym w interesie czarnoskórych pracowników, budując relacje w całej Czarnej Karolinie Północnej, co stanowi bazę, z której korzysta Komórka 150 UE w celu rekrutacji nowych przywódców do związku. „Wskazaliśmy na konieczność walki z rasizmem w ramach organizowania klasy robotniczej” – powiedział Mahomet. Zaczęli od małych rzeczy. Początkowo Organizacja Pracowników Służby Publicznej Karoliny Północnej była „siecią małych komitetów” – powiedział. „Prowadziliśmy małe kampanie, takie jak kampania dotycząca obuwia ochronnego, żądająca od pracodawców płacenia za obuwie ochronne lub sprzęt roboczy. To były ważne kampanie łączące ludzi”.
„Zaobserwowaliśmy rosnącą bazę w sektorze publicznym, szukając możliwości organizowania się w sektorze prywatnym”. Od początku swojej działalności organizacja Black Workers for Justice pomagała także w tworzeniu związków zawodowych niebędących większością w sektorze prywatnym; pomógł pracownikom wielu firm, w tym Cummings, globalnej korporacji zajmującej się silnikami wysokoprężnymi. W sektorze publicznym grupa z biegiem lat rozrosła się, począwszy od zajmowania się sprzątaniem i porządkowaniem terenów uniwersyteckich, powiedział Muhammad, „do pracowników miejskich, pracowników zajmujących się zdrowiem psychicznym i do silnej organizacji ogólnostanowej”.
„Nasza perspektywa organizowania nigdy nie polegała na rozwieszaniu ulotek z informacją: «Czarni pracownicy, przyłączcie się do związku». Rozdajemy ulotkę informującą, że jeśli masz problemy w pracy, czy dotyczą one bezpieczeństwa, dyskryminacji itp., przyjdź na spotkanie i omów to. Mogło panować przekonanie, że ponieważ BWJ odegrało kluczową rolę w budowie komórki 150, skupiono się wyłącznie na rekrutacji czarnoskórych pracowników do związku. Wcale tak nie jest. Chodziło o uznanie specyficznych warunków, które dotykają czarnych pracowników” – powiedział Muhammad.
ZAŁOŻENIE ADWOKATA JARIBU HILLA Centrum Praw Człowieka Pracowników Mississippi w 1996 r. Siedziba znajduje się w Greenville, w sercu delty Mississippi. „Naszą misją jest walka o godność i bezpieczeństwo wszystkich pracowników, ale koncentrujemy się i celowo skupiamy na czarnoskórych pracownikach” – powiedział Hill. Podkreślając jedną ze swoich długich kampanii w uzwiązkowionym zakładzie stoczniowym Ingalls w Pascagoula, Hill opisał, w jaki sposób centrum pracownicze reprezentowało stoczniowców zarówno w działaniach prawnych, jak i organizacyjnych, po tym jak pokazano czarnoskórym stoczniowcom pętle. „Doszło do prób linczu, rasistowskich graffiti, werbowania do Klanu, flag Konfederacji i tak dalej” – powiedział Hill. „Otrzymaliśmy ulgę pieniężną dla pracowników zaangażowanych w postępowanie prawne. Ściśle współpracowaliśmy z zakładową organizacją Czarnych Ingalls Workers for Justice i nawiązaliśmy współpracę koalicyjną z Black Workers for Justice. To było zwycięstwo ludzi i nie mieliśmy wsparcia ze strony istniejących w zakładzie związków zawodowych”.
„Odnieśliśmy sukces dzięki sile pracowników; ich determinacja zmusiła pracodawcę do stworzenia polityki zerowej tolerancji dla nietolerancji” – stwierdził Hill. „Obecna polityka jest taka, że nie można popełniać żadnych czynów rasistowskich. Jeśli ktoś zostanie uznany za winnego popełnienia tych przestępstw, grozi mu postępowanie karne i zwolnienie. Czarni robotnicy mają teraz silny głos w miejscu, które przez dziesięciolecia pozwalało na rasistowski terror”.
Centrum pracownicze jest członkiem płacącym składki i przeprowadziło udaną kampanię wzmacniającą przepisy dotyczące bezpieczeństwa pracowników podczas Covid-19. Prowadzi spotykające się co dwa miesiące koło pracownicze, które zajmuje się problematyką kradzieży zarobków i nielegalnego odmawiania świadczeń. Prowadzi także publiczne kampanie edukacyjne na temat praw pracowniczych oraz organizuje wydarzenia w szkołach publicznych i społeczności na temat historii Czarnych w Delcie.
Steven Pitts, emerytowany profesor w Centrum Pracy Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, który przewodniczy zarządowi projektu National Black Worker Center Project, nazwał Black Workers for Justice i Mississippi Workers' Center for Human Rights „pomostem między niektórymi kierunkami wychodzącymi z Czarnej Mocy ruchu i współczesnego aktywizmu robotniczego. Siły stojące za utworzeniem tych dwóch centrów robotniczych wywodziły się z Ruchu Wyzwolenia Czarnych, który dostrzegał znaczenie nie tylko rasy, ale także kapitalizmu – i znaczenie organizowania czarnych robotników”.
Na Południu większość związków zawodowych zorganizowanych podczas II wojny światowej upadła stosunkowo szybko pod ciężarem prawa do pracy, Tafta-Hartleya, makartyzmu i Jima Crowa.
Tanya Wallace-Gobern jest dyrektorką wykonawczą projektu National Black Worker Center Project, który zapewnia wsparcie ośrodkom pracowników czarnoskórych w całym kraju. „Centry pracownicze w fenomenalny sposób pomagają ludziom urzeczywistnić moc, która już w nich drzemie” – mówi. „Tam, gdzie związki zawodowe szukają ludzi na stanowiska przywódcze, szkolimy pracowników, którzy są dobrze przygotowani do walki o związek, ponieważ walczyli już w swoim miejscu pracy o ochronę bez związku”.
Wallace-Gobern wskazał na prace Stand With Dignity, projekt nowoorleańskiego Workers' Center for Racial Justice. „Zaczęliśmy inicjatywę o nazwie Pracując będąc czarnoskórym, a jej pierwszym elementem było nakłonienie ludzi do opowiedzenia swojej historii Pracując będąc czarnoskórym, ponieważ zrozumieliśmy, jak bardzo ludzie są zawstydzeni, gdy doświadczają rasizmu w miejscu pracy” – powiedziała. „Kiedy ludzie mieli okazję się spotkać, mogli dojść do tego, jakie mogłoby być wspólne rozwiązanie ich problemów. Kiedy dajesz upust emocjom nie tylko przed przyjacielem lub partnerem, ludzie naprawdę zaczynają zastanawiać się, jakie może być potencjalne rozwiązanie”.
Przypomniała sobie, że jeden z pierwszych uczestników miał na imię Ezechiel. Nie mógł kontynuować pracy, ponieważ zawieszono mu prawo jazdy oraz naliczono mu dziesiątki tysięcy dolarów z tytułu opłat i kar z tytułu odsetek i niepłacenia. „To uniemożliwiało mu znalezienie wysokiej jakości pracy z dodatkowymi świadczeniami” – stwierdziła.
Problemy Ezechiela nie były niczym wyjątkowym wśród uczestników kręgu. Kiedy stało się to jasne, organizacja Stand With Dignity ogłosiła, że we współpracy ze studentami prawa i sędzią otworzy klinikę ruchu drogowego. Grupa spodziewała się zapisać od 12 do 20 osób; zamiast tego pojawiły się setki ludzi. Program rozrósł się następnie z kilkuset do tysięcy osób podróżujących z Nowego Orleanu do innych parafii w Luizjanie i rozszerzył swój zakres poza usuwanie wykroczeń drogowych i słuchanie Czarnych Luizjanów opowiadających historie, które kręgi splatają się, aby pokazać, jak gminy wykorzystują biednych ludzi do płacić rachunki. „Ludzie spotykający się, aby dzielić się swoimi doświadczeniami, robią ogromną różnicę” – powiedział Wallace-Gobern. „Zanim odejdziesz, nie zdajesz sobie sprawy, że opowiadanie Twojej historii ma moc i że Twoje doświadczenie może pomóc tysiącom innych ludzi”.
Dzięki takim liczbom możliwa stała się zmiana porządku publicznego. Na tym terenie działało już wcześniej Centrum Robotnicze Nowego Orleanu.
„Nasza kampania dotycząca kar i opłat zrodziła się z wysiłków na rzecz zapewnienia miejscowej ludności miejscowej pracy podczas odbudowy po Katrinie” – powiedziała Ursula Price, dyrektor wykonawcza centrum w Nowym Orleanie. Perspektywa. „Naszą pierwotną misją założycielską było zjednoczenie pracowników zamkniętych w ograniczeniach imigracyjnych z pracownikami zamkniętymi w wyniku neoliberalnej rekonstrukcji, która oczerniała lokalną siłę roboczą”.
Teraz ich misja obejmowała zmniejszenie lub usunięcie tych kar i opłat. „Ponad 90 procent osób mających nakazy lub długi wobec miasta Nowy Orlean to osoby kolorowe i z pewnością jest to zdecydowana większość tych, którzy nie są w stanie natychmiast rozwiązać problemu i zapłacić grzywny” – Price powiedział. „Dług rośnie z biegiem czasu wraz ze wzrostem opłat i odsetek, pojawia się ryzyko aresztowania, a następnie konieczności płacenia kaucji i opuszczenia pracy. Sądy mają obowiązek ocenić zdolność płatniczą, ale tego nie robią.
„Częścią naszej pracy jest zmiana systemu, tak aby ludzie nie wpadali w ciągły cykl więzienia za długi i niskopłatnej pracy” – powiedziała. W tym celu „W zeszłym roku rada miejska głosowała za uchwałą usuwającą wszystkie istniejące kary i opłaty oraz zmieniającą system tak, aby uwzględnić zdolność płatniczą. Nadal mamy więcej pracy do wykonania. Mechanizm faktycznej realizacji uchwały leży w miejscu, w którym się znajdujemy”.
Przynajmniej w przypadku Ezechiela mechanika już zadziałała. Jego kara drogowa została zmniejszona do 9 dolarów.
Centra pracownicze służą jako izby informacyjne dla potrzeb pracowników, gdy utworzenie związku zawodowego jest z jakiegokolwiek powodu prawie niemożliwe.
LOLA SMALLWOOD CUEVAS JEST dyrektor projektu w Centrum Pracy UCLA i był założycielem i dyrektorem wykonawczym Centrum Czarnych Pracowników w Los Angeles. „Pracownicy zwracają się do ośrodków czarnoskórych pracowników, ponieważ nie są tylko pracownikami, to całościowi ludzie, którzy potrafią powiązać funkcjonowanie gospodarki z innymi problemami, z którymi się borykają” – powiedziała. Smallwood Cuevas opisał kampanię prowadzoną przez Centrum Pracowników Czarnych w Los Angeles, która skupiała się na projekcie rozbudowy kolei miejskiej, która miała przebiegać przez dzielnice Czarnych z klasy robotniczej.
„Kiedy rozpoczynaliśmy naszą kampanię, we współpracy z innymi organizacjami i związkami zajmującymi się sprawiedliwością gospodarczą, jej celem było poparcie dla porozumienia związkowego, które stworzy miejsca pracy w budownictwie i zapewni dostęp do dobrych miejsc pracy” w społeczności Czarnych – powiedziała.
Jednak rozmowy z pracownikami przekierowały ich uwagę. Przypomniała sobie, że jeden z pracowników budowlanych o imieniu Andre „miał mnóstwo certyfikatów, ale nie mógł znaleźć pracy. Wyjaśnił, że na jednym z placów budowy, na który udał się o 4:30 rano, ktoś wezwał na niego policję”.
„Andre opowiedział o nadużyciach policji i braku możliwości pomimo jego przeszkolenia, ponieważ, jak stwierdził, „nie nadawał się”” do wysokiej jakości związkowych stanowisk w budownictwie. „Jako ruch robotniczy musieliśmy wziąć pod uwagę wszystkie problemy, z którymi się borykał” – powiedział Smallwood Cuevas. W towarzystwie członków centrum o podobnych doświadczeniach „Andre podzielił się swoją historią z wieloma decydentami”, co pomogło w uzyskaniu porozumienia zapewniającego zarówno warunki pracy związkowej, jak i lokalne warunki zatrudnienia w ramach projektu. Udział Czarnych wśród siły roboczej biorącej udział w projekcie wzrósł z 1 procent na początku projektu do 23 procent, co, jak zauważył Smallwood Cuevas, „jest trzykrotnie wyższe niż w jakimkolwiek wcześniejszym projekcie budowlanym”.
„Andre jest obecnie czeladnikiem stolarskim i zbudował tak wiele projektów. Jego historia wciąż mnie zapada w pamięć” – dodała – „ponieważ pokazała, w jaki sposób pracownicy zrozumieją problemy i warunki w miejscu pracy, a następnie opracują strategie, które przynoszą zmiany”.
Bill Fletcher Jr., były dyrektor ds. edukacji AFL-CIO, który współpracuje z ośrodkami dla czarnoskórych pracowników, uważa, że ośrodki te odgrywają strategiczną rolę w łączeniu kampanii związkowych i społecznych. „Szeroki komponent sprawiedliwości społecznej jest absolutnie niezbędny” – stwierdził. „Oznacza to zaangażowanie organizacji społecznych i opracowanie z nimi strategii. Ośrodki pracy dla czarnoskórych mogą odegrać w tym rolę. Centra pracownicze dla czarnoskórych pracowników mogą być jednym ze sposobów skupiania związków zawodowych i grup społecznych, skupiających się na czarnym pracowniku”.
Ośrodki te, podsumował Smallwood Cuevas, „organizują się, dając ludziom narzędzia do identyfikowania swoich relacji, a następnie sięgania głęboko w nie”.
"Jak głęboko?" zastanawiała się. „Jak wykorzenić aktywizm Czarnych i zorganizować Czarnych pracowników w sposób, który rodzi podstawowe pytania z zakresu ekonomii politycznej?”
Matthew Cunningham-Cook jest pisarzem i badaczem specjalizującym się w opiece zdrowotnej, polityce emerytalnej i rynkach kapitałowych. Regularnie współpracuje z The Intercept i pisze dla The Nation, Al Jazeera i In These Times.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna