Wydaje się, że to więcej niż przypadek, że w zeszłym miesiącu, w listopadzie 2009 r., odbyły się dwie ważne konferencje międzynarodowej lewicy. Pierwsza, 11. Międzynarodowe Spotkanie Partii Komunistycznych i Robotniczych, które odbyło się w Delhi w Indiach, wydała „Deklarację Delhijską” ( DD) i drugie, Światowe Spotkanie Partii Lewicy, zebrały się w Caracas w Wenezueli i wydały dokument zatytułowany „Zaangażowanie z Caracas”. (CC) Na każdej konferencji uczestniczyło około 50 organizacji. Spróbuję nawiązać tutaj do niektórych głównych kwestii poruszonych w trakcie tych dwóch spotkań i wydanych na nich wezwań.
Porównanie obu dokumentów stwarza pewną trudność, ponieważ Deklaracja z Delhi (DD) jest znacznie krótsza, ma około jedną trzecią długości Zobowiązania z Caracas (CC) oraz jest znacznie bardziej ogólna i mniej szczegółowa. Oprócz wyszczególnienia postępowego stanowiska na wielu frontach konkretnej walki, KC sugeruje ważne inicjatywy międzynarodowe.
Istnieją istotne różnice pomiędzy tymi dwoma wezwaniami. Należy jednak podkreślić, że nie są one i nie były pisane jako tezy przeciwstawne czy alternatywne. Rzeczywiście istnieje pewne niebezpieczeństwo „przeanalizowania” różnic, z których wiele może mieć więcej wspólnego z formą niż treścią.
Ogólny ton obu spotkań odzwierciedla chęć konkretyzacji wezwania do socjalizmu. Obydwa dokumenty skupiają się na analizie obecnego kryzysu kapitalizmu i podkreślają potrzebę socjalistycznego rozwiązania kryzysu. Motywacja jest całkiem jasna. Obecny kryzys kapitalizmu stawia kwestię socjalizmu jako pilny problem teoretyczny i polityczny. Kryzys jest także kryzysem socjaldemokracji, współpracy klasowej w gospodarce i ciosem w wiarę, że w gospodarce wszystko się ułoży. Można mieć nadzieję, że wspólne stanowisko DD i KC w tej istotnej kwestii stworzy szeroką podstawę jedności i współpracy. Obie konferencje pragną przeformułować żądanie socjalizmu i przekształcić go w pilną kwestię społeczno-polityczną. Nie wystarczy już myśleć o socjalizmie jako o perspektywie abstrakcyjnej. Jeśli socjalizm coś znaczy, musi prezentować się jako najlepsze i najbardziej niezawodne rozwiązanie obecnego kryzysu.
Czym jest socjalizm?
Istnieją istotne różnice pomiędzy tymi dwoma dokumentami w podejściu do socjalizmu. CC mówi wyraźnie o socjalizmie XXI wieku, a Chavez ma kilka wyraźnie niepochlebnych rzeczy do powiedzenia na temat stalinowskiej deformacji w Związku Radzieckim. Choć Chavez i latynoamerykańscy sojusznicy Wenezueli stoją na czele walki z imperializmem Stanów Zjednoczonych, KC wyraźnie stwierdza, że sprzeciw wobec imperializmu i walka o suwerenność narodową nie wystarczą. Krótko mówiąc, przyszedł czas na odejście od głównego hasła ruchu antyglobalizacyjnego na rzecz stwierdzenia, że „lepszy świat jest możliwy”. Ruch przeciwko kapitalistycznej globalizacji musi przekształcić się w rewolucyjny ruch na rzecz socjalizmu.
DD jest wyjątkowo ostrożna i powściągliwa w opisie obecnej sceny w Ameryce Łacińskiej. Klasyfikuje walkę w Ameryce Łacińskiej jako zasadniczo front obronny: „Ameryka Łacińska, obecny teatr powszechnych mobilizacji i działań klasy robotniczej, pokazała, jak prawa mogą być chronione i zdobywane poprzez walkę”. (www.11IMCWP.in) Dramatyczna różnica pomiędzy opisem DD, który można scharakteryzować jako pozytywny, ale fajny, a CC w tej i innych ważnych kwestiach strategicznych, jest wysoce znacząca.
Chociaż można łatwo zidentyfikować się z głównymi żądaniami DD, wydaje się, że jest on nieco za długi, jeśli chodzi o frazesy i mało szczegółów. Istnieje rażąca rozbieżność pomiędzy szczegółowymi i jasnymi argumentami przeciwko kapitalizmowi zawartymi w DD a dość niejasną rolą kategorii socjalizmu w tym samym dokumencie. Właśnie w świetle nowego priorytetu przyznanego wyniesieniu socjalizmu na wyższe miejsce w dzisiejszym programie, mocno odczuwalny jest brak głębszej analizy, historycznej i współczesnej, na temat zarysów alternatywy socjalistycznej. Nikt nie mógłby dziś wymagać od DD jednej, uniwersalnej formuły na socjalizm. Nie jest to jednak powód, aby ignorować różnice w tym temacie i potrzebę szczegółowych analiz dotyczących wielorakich dróg do socjalizmu. Jest oczywiście faktem, że w ruchu komunistycznym istnieją różne nurty ideologiczne i podejścia polityczne w tej kluczowej kwestii. Jeżeli rzeczywiście socjalizm ma być na porządku dziennym, nie można powstrzymać dyskusji na temat tych tendencji i ich znaczenia.
DD słusznie stwierdza, że „imperializm [został] podtrzymany przez upadek Związku Radzieckiego” oraz że „osiągnięcia i wkład socjalizmu w określenie konturów współczesnej cywilizacji pozostają nie do wymazania”. (www.11IMCWP.in) O projekcie sowieckim nie można jednak powiedzieć nic szczególnie krytycznego. Jest coś bardzo problematycznego w całkowitym unikaniu jakiejkolwiek dyskusji na temat słabości radzieckiego socjalizmu i jego smutnego upadku. Jest to poważna słabość i milczenie w tej sprawie zdaje się otwierać drzwi do ataku wielu wrogów samej idei socjalizmu. Co więcej, dla wielu poważnych postępowców myślenie komunistów w tej kwestii jest naprawdę interesujące.
Rewolucja Boliwariańska w ruchu
Bezpośrednim tłem historycznym KC jest deklaracja Chaveza z 2005 roku o budowie „socjalizmu XXI wieku” i utworzeniu nowej, masowej partii rewolucyjnej w Wenezueli. Należy tu dodać rosnącą konsolidację rewolucji boliwariańskiej w Wenezueli, Ekwadorze, Nikaragui, Boliwii i Paragwaju oraz jej historyczne powiązania z rewolucyjną i niepodległą Kubą.
Ciągłe machinacje imperializmu Stanów Zjednoczonych mające na celu osłabienie i izolowanie rewolucji boliwariańskiej środkami militarnymi, politycznymi i gospodarczymi są przekonującym dowodem, że arena ta jest obecnie punktem zapalnym bitwy z imperializmem.
KK, w przeciwieństwie do DD, nie poprzestaje na rekomendowaniu ogólnych stanowisk i pomysłów. Oferuje szczegółowe plany utworzenia nowych platform wspólnego działania lewicy, w tym (1) utworzenie „tymczasowego sekretariatu wykonawczego (TES), który umożliwia koordynację wspólnego programu roboczego” w zakresie uzgodnionych polityk; (2) Organizacja Światowego Ruchu na rzecz Pokoju; (3) Specjalne instrumenty usprawniające komunikację publiczną i wygrywające bitwę z mediami.
Wszystko to, jeśli zostanie właściwie wdrożone, może nadać nowy wigor i entuzjazm walce o pokój i socjalizm. Jednak Chavez i przywódcy Wenezueli również odeszli daleko od powyższych inicjatyw i przedstawili nową, odważną propozycję powołania Piątej Międzynarodówki.
„Międzynarodowe spotkanie lewicowych partii politycznych, które odbyło się w Caracas w dniach 19, 20 i 21 listopada 2009 r., spotkało się z propozycją komandora Hugo Chaveza Friasa zwołania V Międzynarodówki Socjalistycznej jako przestrzeni dla partii, ruchów i nurtów o orientacji socjalistycznej w którym możemy zharmonizować wspólną strategię walki z imperializmem, obaleniem kapitalizmu przez socjalizm i solidarną integracją gospodarczą nowego typu”. (www.venezuelanalytics.com)
Różnorodność i kontrowersje na drodze do nowej międzynarodówki
Lewacy i studenci epoki nowożytnej są świadomi złożonych zagadnień związanych z koncepcją, celami i praktyką marksistowskiego internacjonalizmu i jego głównego narzędzia, międzynarodówki, którą ustanowił, aby stworzyć materialny i organizacyjny fundament dla swoich ideałów.
Chavez uznał za ważne przedstawienie od początku dyskusji na temat nowej międzynarodówki własnego rozumienia historycznych rezultatów poprzednich prób. Poglądy te zostały podsumowane w raporcie Kiraza Janicke z jego przemówienia na konferencji w Caracas i opublikowane na oficjalnej wenezuelskiej stronie internetowej: „W swoim przemówieniu Chavez pokrótce nakreślił doświadczenia poprzednich „międzynarodowości”, w tym Pierwszej Międzynarodówki założonej w 1864 r. przez Karla Marks; Druga Międzynarodówka założona w 1889 r., która upadła w 1916 r., gdy różne partie lewicowe i związki zawodowe stanęły po stronie swoich odpowiednich klas kapitalistycznych w konflikcie międzyimperialistycznym podczas pierwszej wojny światowej; Trzecia Międzynarodówka założona przez rosyjskiego rewolucjonistę Władimira Lenina, która według Chaveza „zdegenerowała się” w czasach stalinizmu i „zdradziła” walki o socjalizm na całym świecie; oraz Czwarta Międzynarodówka założona przez Lwa Trockiego w 1938 r., która doznała licznych rozłamów i już nie istnieje, chociaż niektóre małe grupy twierdzą, że reprezentują jej ciągłość polityczną. Chavez powiedział, że nowa międzynarodówka będzie musiała funkcjonować „bez narzucania” i będzie musiała szanować różnorodność. (www.venezuelanalytics.com)
Jest oczywiście zdecydowanie za wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski dotyczące propozycji Chaveza na podstawie powyższego zarysu lub wyników pierwszych odpowiedzi różnych organizacji. Chociaż nierozsądne byłoby ignorowanie historycznych „wskazówek” zawartych w zarysie Chaveza, z mojej interpretacji propozycji wynika, że nie będziemy proszeni o powrót do międzynarodówki opartej na „centralizmie demokratycznym”. Ideę międzynarodówki łączono historycznie z jakąś centralnie zdyscyplinowaną partią światową. Warto podkreślić, że Chavez zdaje się rozumieć swoją propozycję jako sugestię nowej formy międzynarodówki zbudowanej wokół koncepcji jedności w różnorodności.
W każdym razie projekt Chaveza jest politycznym piorunem i powinien zapoczątkować nową, szeroką dyskusję na temat roli internacjonalizmu w walce z imperializmem i o socjalizm. Taka dyskusja może jedynie przyczynić się do wzrostu naszej świadomości ideologicznej i politycznej. Jesteśmy na samym początku procesu i mądrze byłoby powstrzymać się od wszelkiej tendencji do pochopnych ocen.
Uwaga: ten artykuł został ponownie opublikowany z postu Reuvena Kaminera na liście Marxmail.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna