9 października w Argentynie były Chaplin Christian Von Wernich został skazany na dożywocie za popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości podczas krwawej junty wojskowej. Jest pierwszym katolickim księdzem oskarżonym o łamanie praw człowieka popełnione podczas służby wojskowej w latach 1976–1983. juntę, podczas której zginęło około 30,000 XNUMX osób.
Von Wernich został uznany za winnego współpracy z agentami bezpieczeństwa państwa i ukrywania przestępstw w postaci siedmiu zgonów, 31 przypadków stosowania tortur i 42 przypadków nielegalnego uwięzienia. To najnowszy wyrok dotyczący praw człowieka wydany w sprawie oskarżonego oprawcy od czasu przełomowego wyroku skazującego byłego funkcjonariusza policji za ludobójstwo w 2006 roku. Kiedy sędzia Carlos Różański odczytał historyczny wyrok, osoby, które przeżyły tortury, oraz członkowie rodzin ofiar świętowali.
Â
Powolne koła sprawiedliwości: 30 lat bezkarności
Â
Poza salą sądową, pomiędzy uściskami i wiwatami, Carlos Saiman, ofiara tortur i powód przeciwko byłemu kapelanowi wojskowemu, powiedział, że procesy muszą być kontynuowane. „Chcemy, żeby ci, którzy uczestniczyli w ludobójstwie, trafili do więzienia, dziś w więzieniu jest jeszcze jeden. To powinno nas zmusić do dalszego doprowadzania przed oblicze sprawiedliwości każdej osoby, która brała udział w ludobójstwie w tajnych ośrodkach przetrzymywania i wspierała ludobójstwo, sprawiedliwości, której my, ocaleni, nie mieliśmy, której nie miało 30,000 XNUMX zaginionych”.
Â
Ogółem 256 byłych żołnierzy i członków rządu wojskowego zostało oskarżonych o przestępstwa związane z prawami człowieka i obecnie oczekuje na proces. To dopiero trzeci proces toczący się od czasu, gdy Sąd Najwyższy Argentyny uchylił w 2005 roku amnestię chroniącą personel wojskowy służący podczas siedmioletniej dyktatury. Do tej pory przed sądem stanęło dwóch policjantów i ksiądz, a przed sądem nie stanął ani jeden wojskowy. Organizacje praw człowieka w Argentynie donoszą, że procesy mające na celu skazanie byłych członków dyktatury wojskowej za nadużycia postępują w błyskawicznym tempie, jeśli w ogóle postępują. Ofiary obwiniają nieefektywny system sądowy pełen strukturalnych przeszkód i niechętnych do współpracy sędziów.
Â
Historyczny wyrok skazujący Von Wernich na dożywocie zapada wkrótce po pierwszej rocznicy, aby uczcić roczne zniknięcie kluczowego świadka, który w 2006 r. pomógł skazać byłego funkcjonariusza policji na dożywocie. Julio Lopez zaginął dokładnie rok temu, w przeddzień wyroku skazującego na Miguela Etchecolatza, pierwszego oficera wojskowego skazanego na dożywocie za zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo popełnione w okresie dyktatury wojskowej w latach 1976–1983. Lopeza ostatni raz widziano, jak spacerował w pobliżu swojego domu w La Plata, około 40 mil od Buenos Aires.
Â
„Po zniknięciu Jorge Julio Lopeza obawialiśmy się, czy będziemy mogli kontynuować procesy. Chociaż świadkowie się obawiają, ważne jest, aby kontynuować procesy, aby zakończyć je bezkarnością” – powiedziała prawniczka z Guadelupe Godoy zajmująca się prawami człowieka, zajmująca się zarzutami powoda postawionymi Von Wernichowi w postępowaniu. Wielu świadków musiało zaakceptować ochronę świadków sponsorowaną przez rząd. Zaledwie godzinę przed ogłoszeniem wyroku Von Wernich trzeba było ewakuować gmach sądu w La Plata.
Â
„Pomoc duchowa”
Â
Na sali sądowej, ubrany w kapłańską obrożę i kamizelkę kuloodporną, Von Wernich nie wydawał się tym poruszony i nie okazał żadnych wyrzutów sumienia, gdy odczytano wyrok. 9 października w swoim oświadczeniu końcowym były kapelan wojskowy oświadczył, że w historii chrześcijaństwa żaden ksiądz nie złamał sakramentu spowiedzi. „Sakrament spowiedzi – czyli pojednania – daje ludziom możliwość wykorzenienia złego serca. My, księża Kościoła katolickiego, możemy korzystać z sakramentu i dzielić się nim. Tym sakramentem i w ciągu 2,000 lat w historii Kościoła żaden kapłan Kościoła rzymskokatolickiego nie złamał tego sakramentu”.
Â
Według Godoya były kapelan wojskowy odegrał bezpośrednią rolę w wymuszonych zaginięciach mężczyzn i kobiet w tajnych ośrodkach zatrzymań. „Von Wernich jest odpowiedzialny za wszystkich zaginionych z tajnych ośrodków przetrzymywania, w których pracował. Był nie tylko winny współudziału w porwaniach, torturach i zabijaniu ludzi, ale także bezpośredniego udziału w zbrodniach, zwłaszcza torturach. Jego zadaniem było rozbicie świadków i uzyskanie od zatrzymanych więcej informacji w trakcie tortur i po nich”.
Â
W procesie, który rozpoczął się w lipcu, zeznawało ponad 100 świadków. Pracował jako kapelan wojskowy w tajnych ośrodkach zatrzymań, gdzie więźniowie byli torturowani podczas przesłuchań. Podczas odczytywania wyroku wielu przedstawicieli organizacji praw człowieka Mothers of Plaza de Mayo płakało i obejmowało się nawzajem.
Â
„Christian Von Wernich jest jednym z rzeczników Kościoła, który brał udział w torturach i „pocieszał” zatrzymanych za zaginięcie” – powiedziała Christina Valdez, której mąż został porwany, a później zaginął w stolicy prowincji La Plata. Świadkowie zeznali, że Von Wernich odegrał szczególną rolę w sieci tajnych ośrodków przetrzymywania znanych jako „Camps Circuit” na przedmieściach Buenos Aires. Najbardziej znany jest ze swojego tytułu „pomocy duchowej” w obozie koncentracyjnym Puesto Vasco, jednym z 375 osób, które zniknęły, torturowały i zamordowały 30,000 XNUMX osób.
Â
Już trzeciego dnia procesu wielu świadków złożyło niezwykłe zeznania na temat zbrodni Von Wernich w kilku tajnych ośrodkach zatrzymań. Héctor Mariano Ballent, który przeżył tortury, zeznał, że po sesjach tortur katolicki ksiądz odwiedzał więźniów w celach, mówiąc: „No dalej, synu, wyznaj wszystko, żeby przestali cię torturować”. Po tym, jak Ballent zapytał ze swojej celi, jak ksiądz może tolerować tego rodzaju karę, Von Wernich wyszedł. Co najmniej 30 zatrzymanych twierdzi, że widziało Von Wernich w tajnym ośrodku przetrzymywania w Puesto Vasco.
Â
Kościół katolicki przeniósł Von Wernich do Chile na jego prośbę, aby uniknąć prześladowań karnych w 1996 r., tuż przed rozpoczęciem serii procesów w La Plata w 1998 r. Pracował jako ksiądz w El Quisco w Chile pod pseudonimem Christian González , takie imię nadawała mu parafia do czasu aresztowania w 2003 roku.
Â
Rola Kościoła w dyktaturze
Â
Wielu księży i członków kościoła było ofiarami krwawych prześladowań dysydentów przez juntę wojskową. Francuskie zakonnice Alice Domon i Léonie Duque zaginęły i zamordowane w 1977 r. za organizowanie się na rzecz ubogich. Były kapitan marynarki wojennej Alfredo Astiz, znany również jako „blond anioł śmierci”, staje przed sądem za zniknięcie zakonnic wraz z tuzinem innych osób, w tym Azuceną Villaflor, założycielką Mothers of Plaza de Mayo. Villaflor została porwana przez grupę komandosów w 1977 roku, gdy opuszczała kościół Santa Cruz w Buenos Aires, gdzie potajemnie spotykali się członkowie rodziny zaginionych. Organizacje humanitarne donoszą, że w czasie dyktatury zaginęło co najmniej 19 księży, 11 porwano, torturowano, a następnie zwolniono, a 22 aresztowano z powodów politycznych.
Â
Inny przypadek prześladowania księży Trzeciego Świata dotyczy grupy pięciu członków parafii Palatynów w Buenos Aires. Krótko po zamachu stanu w 1976 r. w kazaniu ojciec Alfredo Kelly poinformował, że miejscowi powiązani z wojskiem wystawiali na aukcji kosztowności należące do osób „zaginionych” przez grupy komandosów. 4 lipca 1976 roku do kościoła San Patricio wkroczył komandos, zamordując księdza i czterech seminarzystów. Kiedy odkryto pięć ciał, grupa komandosów pozostawiła pisemne epitafium: „ci lewacy zginęli z powodu indoktrynacji ich dziewiczych umysłów”. Żaden podejrzany nie został pociągnięty do odpowiedzialności za swoje morderstwa.
Â
Przedstawiciele praw człowieka zażądali, aby Kościół katolicki przeprosił ofiary tak zwanej „brudnej wojny” w Argentynie. Kościół katolicki odmówił wydania oświadczenia poza potwierdzeniem, że Von Wernich nadal piastuje stanowiska w hierarchii kościelnej. Argentyński Kościół katolicki odmówił zawieszenia Von Wernich w obowiązkach kapłańskich nawet po wydaniu wyroku. Za kratami federalnego więzienia VIP Marcos Paz Von Wernich będzie mógł udzielać komunii współwięźniom – skazanemu oprawcy Miguelowi Etchecolatzowi i innym przestępcom praw człowieka.
Â
Sara Derotier de Cobacho jest matką Plaza de Mayo, której dwaj synowie zaginęli podczas dyktatury. Jeden z jej synów, Enrique Ramon Derotier de Cobacho, zaginął w wieku 23 lat z powodu pracy w seminarium i wysiłków organizacyjnych. „Dziś jest owoc 30 lat walki. Dziś, ponieważ uchylono amnestię, możemy postawić Von Wernich przed sądem. Dla mnie dzisiejszy dzień jest mocnym ciosem, bo mam zaginionego syna, który był w seminarium duchownym, więc mam sprzeczność z tym, co Kościół miał na myśli. Nie tylko panowała bezkarność, ale Kościół milczał”.
Â
Bolesne próby
Â
„Dla praktykujących katolików weszliśmy w kryzys tożsamości. Dziś nie mogłem siedzieć i słuchać Von Wernich. Pomyślałem o moim synu. I lata, które straciłam na modlitwie” – powiedziała Derotier de Cobacho ze łzami w oczach, nawiązując do nadwornego kazania von Wernich. Wiele matek ma obecnie lata 80. i kontynuuje dziedzictwo walki o sprawiedliwość dla swoich zaginionych synów i córek – dziedzictwo, które przetrwały przez ponad 30 lat. W ciągu kilku miesięcy od rozpoczęcia procesu matki, krewni, których członkowie rodziny zaginęli, oraz osoby, które przeżyły, każdego dnia ustawiały się w kolejce przed budynkiem sądu, aby policja otworzyła bramy – w tym momencie od 30 lat walczyły o postępowanie, o dzień, w którym sąd potępiłby uczestników krwawego, systematycznego mordowania przez juntę wojskową studentów, robotników, naukowców, zwolenników teologii wyzwolenia i organizatorów sąsiedztwa.
Â
Wielu działaczy na rzecz praw człowieka wyraziło bezpośrednie zaniepokojenie sposobem prowadzenia procesów dotyczących praw człowieka i powolnością postępowań. Nora Cortinas, przewodnicząca oddziału założycielskiego Mothers of Plaza de Mayo, mówi, że Argentyńczycy nie chcą żyć w systemie wymiaru sprawiedliwości, który pozwala na bezkarność: „Chcemy, aby procesy nieco przyspieszyły i nie były osądzane rozpatrywanych indywidualnie dla każdego przypadku oraz że rząd bierze na siebie odpowiedzialność za pomoc w położenie kresu groźbom wobec świadków, sędziów i prawników, abyśmy mogli naprawdę powiedzieć, że w tym kraju panuje sprawiedliwość”.
Â
Organizacje praw człowieka oczekują na kolejny, wyznaczony proces personelu wojskowego, który pracował w Szkole Mechaników Marynarki Wojennej ESMA, najbardziej znanym tajnym ośrodku przetrzymywania w Argentynie. Sprawa mega-ESMA była uwikłana w postępowania sądowe i blokady sądowe przez większą część tego roku.
Â
Grupy obawiają się, że wielu przywódców junty wojskowej i oficerów niższego szczebla (z których wielu ma obecnie 70 i 80 lat), którzy brali udział w systematycznych zaginięciach 30,000 1990 osób, może umrzeć, zanim zostaną osądzeni za swoje zbrodnie. Sprawiedliwość jest teraz prawnie możliwa, odkąd Sąd Najwyższy unieważnił amnestię dla dowódców wojskowych na mocy przepisów o całkowitym zatrzymaniu i należytym posłuszeństwie uchwalonych w latach XNUMX-tych. Większość dowodów została zbadana przez organizacje praw człowieka przy bardzo niewielkim wsparciu ze strony rządu. Ocaleni i ich krewni muszą składać zeznania w każdym przypadku z osobna, sądząc każdego członka personelu wojskowego indywidualnie, a nie w drodze operacji w tajnych ośrodkach przetrzymywania – jest to bolesny i powolny proces dla ocalałych, którzy muszą na nowo przeżyć terror, jakiego doświadczyli w nielegalnej niewoli .
Â
Marie Trigona jest pisarką, producentką radiową i reżyserką mieszkającą w Buenos Aires. Można się z nią skontaktować pod adresem
[email chroniony]Ten adres e-mail jest chroniony przed robotami spamującymi. Aby go zobaczyć, musisz mieć włączoną obsługę JavaScript
Â
Również obejrzyj ten film na temat wyroku w sprawie Von Wernich.
Â
Â
Â
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna