źródło: Intercept
I Love New York Pracownicy kampanii posłanki Alexandrii Ocasio-Cortez właśnie osiągnęli porozumienie w sprawie połączenia się z Gildią Pracowników Kampanii, ratyfikując dwuletni kontrakt obejmujący wynagrodzenie za nadgodziny powyżej 40 godzin tygodniowo (co jest praktycznie niespotykane w kampaniach), nieograniczone zwolnienia chorobowe, i język chroniący pracowników-imigrantów i osoby transpłciowe.
W ramach umowy pracownicy kampanii Ocasio-Cortez zapewnili sobie minimalną stawkę wynagrodzenia wynoszącą co najmniej 4,000 dolarów miesięcznie, minimalną stawkę 18 dolarów dla pracowników godzinowych oraz szereg zasad dotyczących płatnych urlopów. W szczególności umowa ogranicza wynagrodzenia menedżerów, w taki sposób, że najlepiej opłacany pracownik jej kampanii otrzymuje stawkę nie wyższą niż trzykrotność stawki najniżej opłacanego pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy. Nakładanie limitu wynagrodzeń na menedżerów jest nadal rzadkością, ale pracownicy kampanii prezydenckiej Berniego Sandersa w 2020 r. zawarli podobny zapis w swoich umowach na początku tego roku.
„Prawa pracowników są kamieniem węgielnym gospodarki, która stawia ludzkość na pierwszym miejscu” – stwierdziła Ocasio-Cortez w oświadczeniu ogłaszającym zawarcie umowy. „Żyłam bez ubezpieczenia zdrowotnego i godności w miejscu pracy i doceniam pracę wykonaną przez nasz zespół, aby podnieść poprzeczkę dla wszystkich pracowników”.
Umowa obejmuje również płatny czas wolny na głosowanie w dowolnych wyborach, co najmniej 12 tygodni płatnego urlopu rodzicielskiego, nadchodzącą premię, fundusz na pokrycie zajęć pomagających w rozwoju zawodowym oraz stypendia na pokrycie wydatków związanych z pracą zdalną, a nawet kosztów opieki nad dzieckiem opieka.
Chociaż związek nie przedstawił pełnego kontraktu, fragmenty udostępnione The Intercept pokazują całe sekcje poświęcone solidnej polityce antydyskryminacyjnej i walce z warunkami pracy wyzysku, które często pojawiają się w kampaniach politycznych, co może być wyczerpujące. Jako jedna z bardziej postępowych Demokratek w Kongresie utworzenie związku zawodowego pracowników kampanii Ocasio-Cortez wiąże się także z przesłaniem politycznym zawartym w umowie oraz praktykowaniem przez prawodawcę tej samej polityki, którą promuje. Członkowie komisji negocjacyjnej powiedzieli The Intercept, że mają nadzieję, że ich umowa zainspiruje inne kampanie do walki o tę ochronę, choć ostatecznie chcą, aby prawa te były powszechne i rozciągały się na każdego pracownika.
Pracownicy kampanii „często pracują w środowisku, w którym zdrowie, bezpieczeństwo i komfort personelu nie są priorytetem, lecz zwycięstwo” – stwierdziła Ariella Schwartz.
„W całym kraju są tysiące wybieranych urzędników, od zarządów gmin po prezydenta, i jest wykładniczo więcej osób, które pomogły każdej z tych osób w zostaniu wybranym – i które najczęściej pracują w środowisku, w którym zdrowie nie jest traktowane priorytetowo, bezpieczeństwo i komfort personelu, ale zamiast tego traktuj priorytetowo zwycięstwo” – powiedziała Ariella Schwartz, menadżerka ds. wydarzeń w kampanii Ocasio-Cortez i członkini zespołu negocjacyjnego. „Ci ludzie pracują zasadniczo w oparciu o ekonomię gig i skaczą z wyścigu na wyścig, próbując uczynić świat lepszym miejscem. Poczuliśmy się wzmocnieni i mamy nadzieję, że uda nam się wzmocnić inne kampanie, tworząc związki zawodowe, aby poprawić warunki pracy we wszystkich kampaniach”.
W części dotyczącej „neutralności płci” umowa mówi, że w ramach kampanii zostanie wprowadzony przepis informujący pracowników, że pracownicy transpłciowi i niebinarni mogą korzystać z łazienek, w których czują się najwygodniej, a także będzie wymagał od wszystkich osób w miejscu pracy używania preferowanego imienia i nazwiska pracownika i zaimków, a także ujednolicenie języka neutralnego pod względem płci w materiałach wprowadzających i podręcznikach polityki. Garrick Trapp, zastępca dyrektora ds. polityki i członek komisji negocjacyjnej, zauważył, że istnieją pozapieniężne aspekty ich umowy o pracę, które mogłyby zostać natychmiast przyjęte w innych kampaniach.
Istnieje również sekcja, która określa protokół rozpatrywania skarg dotyczących molestowania seksualnego i napaści w miejscu pracy, w tym zapis mówiący, że żaden pracownik nie będzie podlegał odwetowi za samo zgłoszenie niewłaściwego postępowania, a domniemany odwet może stanowić podstawę do nałożenia kary dyscyplinarnej.
Inne zasady określone w umowie mają na celu zachęcanie do tworzenia zdrowego środowiska pracy. Na przykład od członków jednostki nie wymaga się współpracy z żadnym menedżerem, który ma więcej niż trzy udokumentowane przypadki wrogiego zachowania, i nie oczekuje się od nich, że przepracują więcej niż sześć kolejnych dni roboczych. Jednak według Meg Reilly, przewodniczącej Gildii Pracowników Kampanii, największą atrakcją jest wynagrodzenie za nadgodziny.
„CWG wynegocjowało dziesiątki kontraktów i byliśmy blisko, w każdym kontrakcie walczyliśmy o dogrywkę, wygrywaliśmy je dość rzadko i jest to duża zmiana kulturowa” – powiedział Reilly. „Tak więc dla pracowników kampanii w różnych branżach dostanie nadgodzin po 40 [godzinach] jest monumentalne”.
Gildia Pracowników Kampanii, utworzona pod koniec 2017 r. przez grupę byłych pracowników kampanii, reprezentowała pracowników w dziesiątkach kampanii, w tym w kampanii prezydenckiej Andrew Yanga i Juliána Castro oraz w kampaniach kampanii prezydenckiej w 2018 r. Jess Kinga w Pensylwanii i Cynthia Nixon w Nowym Jorku. W 2018 r. sztab wyborczy Randy’ego Bryce’a, związkowego hutnika, który ubiegał się o mandat w stanie Wisconsin zajmowany przez ówczesnego spikera Izby Reprezentantów Paula Ryana, przeszedł do historii jako jako pierwsi w kraju utworzyli związek.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna