[poprawiono 11*]
Jednym z uzasadnień wojny w Iraku było usunięcie barbarzyńskiego reżimu Saddama Husajna, uwalniając w ten sposób Irakijczyków od groźby śmierci z rąk jego reżimu. Jednak od pierwszych dni wojny napływają doniesienia o śmierci cywilów w Iraku z rąk „sił koalicyjnych” oraz o wzroście przestępczości i chaosie, który ogarnął większą część kraju.
Stany Zjednoczone oraz ich Wielka Brytania i inni sojusznicy twierdzą, że robią wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec ofiarom cywilnym. Jednak wielokrotnie pojawiały się doniesienia o śmierci cywilów na punktach kontrolnych, podczas mijania amerykańskich konwojów, podczas przeszukań domów i podczas bezlitosnych kampanii bombowych, które rzekomo są precyzyjnymi atakami na znane kryjówki terrorystów. Pojawiły się również doniesienia o zwiększonym wskaźniku morderstw.[1] Gdyby od czasu inwazji znacząco wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wśród cywilów w Iraku, podważyłoby to ostatni pozostały powód wojny.
Zatem ilu Irakijczyków zginęło od inwazji w marcu 2003 r. oraz późniejszej okupacji i wojny? Stany Zjednoczone wielokrotnie podkreślały, że nie monitorują zgonów cywilów. Jak mówią niesławne słowa generała Tommy'ego Franksa: „Nie liczymy ciał”[2] (chociaż utrzymuje się, że Stany Zjednoczone potajemnie liczą ciała[3]). Co więcej, kiedy irackie Ministerstwo Zdrowia próbowało policzyć liczbę ofiar śmiertelnych wśród cywilów, amerykańskie władze okupacyjne nakazały im natychmiastowe zatrzymanie się.[4]
Choć amerykańskie władze wojskowe i okupacyjne mogą deklarować brak zainteresowania śmiercią cywilów w Iraku, przyzwoici ludzie na całym świecie niepokoją się tym, czy Irakijczycy umierali po inwazji w liczbie, która zasadniczo podważyłaby wszelkie rzekome korzyści humanitarne płynące z wojny.
Być może najbardziej znane szacunki dotyczące ofiar śmiertelnych wśród cywilów w wyniku walk pochodzą z projektu Iraq Body Count.[5] Ta brytyjska grupa badaczy systematycznie przeglądała zachodnią prasę i zestawiała wszystkie relacje dotyczące ofiar cywilnych. Zestawiają wszystkie zgony, które są niezależnie zgłaszane przez dwa źródła. W oparciu o tę rygorystyczną metodologię szacują, że straty cywilne od inwazji do 29 października 2004 r. wynosiły od 14,181 16,312 do 6 15,200 osób. Inne szacunki pochodzą z Brookings Institution[31,400] (od 2003 30 do 2004 7 „zabitych w wyniku przemocy spowodowanej wojną i przestępczością między majem 37,000 r. a 2003 września XNUMX r.” Niektóre szacunki opierają się na danych dotyczących liczby ofiar w Iraku). oraz Iracka Ludowa Kifah[XNUMX] (w wyniku badania gospodarstw domowych zidentyfikowano XNUMX XNUMX zgonów między marcem a październikiem XNUMX r.).
Z wyjątkiem szacunków Kifah Ludowej, które można uznać za podejrzane, ponieważ jest to organizacja antyokupacyjna i nie opublikowała ona żadnych szczegółów na temat swoich metod (i które obejmują tylko pierwsze osiem miesięcy wojny i okupacji), szacunki te w dużej mierze są oparte na na podstawie doniesień prasy zachodniej. Jak przyznaje Iraq Body Count, w takich sprawozdaniach prawdopodobnie zaniża się szacunki dotyczące liczby ofiar śmiertelnych, ponieważ wiele, a może większość bitew i innych działań wojskowych oraz wynikająca z nich śmierć w Iraku często nie są zgłaszane, chyba że siły koalicyjne poniosły straty[8]. Ponadto w ostatnich miesiącach zachodni reporterzy nie byli w stanie samodzielnie poruszać się po Iraku, co oznacza, że nawet tak głośne doniesienia o masowej śmierci cywilów w wyniku amerykańskich bombardowań, jak zabicie przez amerykańskie bombardowania ponad 45 Irakijczyków na przyjęciu weselnym w mieście Irakijczyków Mogr el-Deeb w maju[9] nie mógł zostać niezależnie zweryfikowany. Zatem wszystkie poprzednie szacunki dotyczące liczby ofiar śmiertelnych wśród cywilów w Iraku od czasu inwazji są prawdopodobnie zaniżone.
Aby odpowiedzieć na pytanie, ile zgonów miało miejsce w Iraku, zespół badaczy zdrowia publicznego z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health, Columbia University School of Nursing i College of Medicine na Uniwersytecie Al-Mustansiriya w Bagdadzie podjął się badanie epidemiologiczne dotyczące „nadmiernej liczby zgonów w Iraku” od inwazji w marcu 2003 roku.[10] Ten utalentowany zespół badawczy połączył wiedzę epidemiologiczną z doświadczeniem w badaniu osób znajdujących się w sytuacjach katastrof i nadzwyczajnych oraz dogłębną wiedzą na temat Iraku. Członkowie zespołu prowadzili badania i konsulting w wielu częściach świata, w tym w Iraku, Afryce Subsaharyjskiej i Europie Wschodniej, a także współpracowali z takimi organizacjami jak Światowa Organizacja Zdrowia i Amerykańskie Centra Kontroli Chorób.[11- 13]
Wyniki badań tego zespołu zaskoczyły wielu. Naukowcy oszacowali, że w ciągu 98,000 miesięcy po inwazji zginęło o 18 15 więcej osób, niż byłoby, gdyby Irakijczycy umierali w takim samym tempie, jak w ciągu XNUMX miesięcy poprzedzających inwazję.
Ten raport wywołał prawdziwą burzę. Rząd brytyjski kwestionuje to.[14] The Washington Post zacytował „starszego analityka wojskowego” z Human Rights Watch, który powiedział: „Metody, które stosowali, z pewnością są podatne na inflację z powodu nadmiernego liczenia…. Liczby te wydają się zawyżone”[15]. Z drugiej strony liczni krytycy wojny i ciągłej okupacji amerykańskiej uznali te wyniki za kolejny dowód niszczycielskiej inwazji amerykańsko-brytyjskiej.[16-20].
Jak więc ocenić to badanie? Choć dla osób oburzonych tą wojną od początku może kusić bezkrytyczne zaakceptowanie tych wyników, ci z nas, którzy również uważają, że w naszej polityce powinni kierować się faktami, a poszukiwanie prawdy powinni podchodzić do tych ustaleń z ostrożnością. Wszystkie kontrowersyjne badania należy dokładnie zbadać pod kątem problemów metodologicznych lub innych wad.
Jako aktywistka, która jest także badaczką psychologii i zdrowia publicznego, mającą doświadczenie w przeprowadzaniu badań dotyczących rozpowszechnienia chorób, a także nauczycielka statystyki i metod badań społecznych, chciałabym przyjrzeć się temu badaniu, aby pomóc czytelnikom samodzielnie je ocenić. Badacze wcześnie uczą się, jak szaleństwem jest czepianie się wyników tylko dlatego, że potwierdzają one nasze wcześniejsze przekonania.
Na początek krótko opiszę metodologię badania. Wtedy to ocenię.
Metodologia badania
Naukowcy zastosowali tradycyjną technikę epidemiologiczną zwaną badaniem grupowym. Nie wchodząc w szczegóły techniczne, kraj podzielono na pewną liczbę (w tym przypadku 33) podgrup, a z każdego skupienia wybrano losowo społeczność. W każdej społeczności zastosowano urządzenia Global Positioning System (GPS) w połączeniu z losowymi liczbami, aby wybrać konkretny punkt w społeczności. Następnie przebadano najbliższe 30 gospodarstw domowych; te 30 gospodarstw domowych określa się mianem a
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna