Jakie są wyzwania systemowe dla demokratycznej i sprawiedliwej kontroli nad przestrzenią publiczną? Jakie mobilizacje społeczne mogą budować w kierunku systemowych alternatyw gwarantujących prawo człowieka do mieszkania? Aby pomóc odpowiedzieć na te pytania, członkowie projektu New System rozmawiali z Tonym Romano, dyrektorem organizacyjnym stowarzyszenia Right to City Alliance.
Czy możesz nam opowiedzieć coś więcej o Sojuszu Prawo do Miasta?
Right to the City to ogólnokrajowy sojusz organizacji zakorzenionych w społecznościach kolorowych i klasach robotniczych. Przed utworzeniem Right to the City wiele grup społecznych przez lata kontaktowało się ze sobą w celu uzyskania wsparcia, mentoringu i nauki. Wszyscy bardzo staraliśmy się zbudować organizacje kierowane przez mieszkańców, aby walczyć z atakiem gentryfikacji i masowych wysiedleń. Razem staraliśmy się zdobyć kontrolę społeczności i osiągnąć rozwój bez przemieszczeń. Rozpoczynając naszą pracę, zwróciliśmy się do grup społecznych rzucających wyzwanie potężnym podmiotom w Kalifornii, Miami i Wirginii, w tym do Tenant Workers United, w nadziei, że będziemy mogli się od nich uczyć, dzielić pomysłami, nawiązywać kontakty i znajdować sposoby wzajemnego wspierania się w pracy. Byłem wtedy w Miami Workers Center.
W miarę pogłębiania się naszej pracy poczuliśmy potrzebę bardziej przemyślanego, strategicznego i wyraźnie powiązanego działania. Sformalizowaliśmy się więc jako Right to the City i oficjalnie „wystąpiliśmy” na Forum Społecznym Stanów Zjednoczonych w Atlancie w stanie Georgia. W tamtym czasie było nas 25 organizacji prowadzonych przez mieszkańców w 10 miastach.
Czuliśmy, że Prawo do Miasta jest potrzebne jako organizacja i ważne, aby ująć je w naszej nazwie, ponieważ odzwierciedla ideologię, w którą głęboko wierzyły nasze grupy, i stanowiła ostateczny cel naszej walki – prawdziwe prawo do miasta dla wszystkich jego mieszkańców miasta lub miasteczka, w tym prawo do kształtowania i projektowania miasta oraz prawo dostępu do wszystkiego, co potrzebne do rozwoju i osiągnięcia naszego pełnego potencjału, niezależnie od tego, czy jest to mieszkanie, grunty, opieka zdrowotna, sztuka, taniec, muzyka, przyroda itp. Podczas gdy nasze różne grupy mogą dotyczyć konkretnych kwestii, takich jak prawa imigracyjne lub wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych, rozumiemy, że każda z naszych walk jest częścią większej walki o zdobycie prawa do miasta. Podzielamy również wspólną teorię zmian: wierzymy, że zmiany transformacyjne zachodzą od dołu do góry, poprzez ruchy składające się z wielu ludzi i różnych form organizacji. Co więcej, widzimy wagę tego, aby te ruchy stały się wystarczająco potężne, aby faktycznie zmusić klasy sprawujące władzę do zrobienia tego, czego nie chcą robić i do stworzenia zmian, które służą naszym interesom.
Ważną częścią naszej teorii zmiany jest to, że jeśli ci, którzy najbardziej na nią wpływają, nie będą w kierownictwie ruchu, ruch nie przyniesie niezbędnych głębokich zmian transformacyjnych. Sam to widziałem w walkach związkowych, gdzie na przykład związek nie był wyraźnie antyrasistowski. Nastąpiła zmiana, ale wywołana zmiana nie dotyczyła panującej tam białej supremacji. Zatem zmiana była kontynuacją rasistowskich praktyk obejmujących stawki płac, klasyfikacje itp. Myślę, że rozumiemy, że najbardziej dotknięci ludzie w tym kraju i na świecie to społeczności kolorowe i społeczności robotnicze. Muszą przewodzić, a aby móc przewodzić, muszą być wysoce zorganizowani. Prawo do Miasta odgrywa rolę w budowaniu ruchu na rzecz sprawiedliwości w zakresie gruntów i mieszkań. Naszym głównym celem jest wspieranie tych, którzy są najbardziej dotknięci kryzysem mieszkaniowym, w organizowaniu się i rozwijaniu ich umiejętności, świadomości i zdolności do odgrywania roli w przewodzeniu szerszemu ruchowi.
Czy możesz opowiedzieć więcej o rozwoju sytuacji, w której Right to the City zaczęło pracować nad kwestiami mieszkaniowymi?
Wiele organizacji, które pomogły w utworzeniu Right to the City i które skupiły się na ziemi, mieszkalnictwie i gentryfikacji, niekoniecznie zaczynało w ten sposób. Na przykład w Miami nasza walka rozpoczęła się od reformy opieki społecznej w 1999 r., kiedy opieka społeczna była niszczona. Bardzo szybko członkowie organizacji zaczęli poruszać kwestie gruntów i mieszkań, takie jak program grantowy Hope VI Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Stanów Zjednoczonych, który rzekomo „miał na celu poprawę i przebudowę mieszkalnictwa publicznego”, ale w rzeczywistości nie pozwalał mieszkańcom na pomóc w kształtowaniu lub pokierowaniu przebudową, wysiedlić ich, zburzyć ich domy i odbudować niewielki procent równie przystępnych cenowo mieszkań komunalnych. Jeśli społeczność zostanie zniszczona, a ludzie przesiedleni, nie będzie nawet mechanizmu walki. Brakuje Ci centralnych sieci wsparcia, połączeń i miłości, które muszą się połączyć. Tak więc w Miami i społecznościach w całym kraju zaczęli walczyć i organizować się, aby bronić swoich społeczności oraz walczyć o inwestycje i rozwój, ale na swoich warunkach.
Ludzie nie mają wyboru. Potrzebują lokalu do wynajęcia. Dlatego ludzie wynajmują domy w Blackstone. W niektórych przypadkach byli to właściciele domów, którzy zostali przejęci i których nie było stać na zakup nowego domu. Mimo to płacą więcej czynszu niż kredytu hipotecznego. Oczywiście było też wielu najemców, historycznych najemców, którzy mieszkają w tych domach i płacą na mieszkanie od 50 do 70 procent swoich dochodów. Kiedy to zjawisko się zaczęło, nie rozumieliśmy go. Musieliśmy przeprowadzić własne badanie, które objęło dwa miasta, w których faktycznie chodziliśmy od drzwi do drzwi, aby przeprowadzić ankietę wśród mieszkańców Blackstone. Na podstawie tych ankiet ludzie sporządzali raporty, które pomagały zebrać te dane i nadać im sens. Raporty dotyczyły Atlanty, według danych i pism Occupy Our Homes Atlanta oraz przy pomocy strategicznego sojuszu na rzecz sprawiedliwej gospodarki (SAJE), Los Angeles i Riverside. Raporty te pomogły nam zrozumieć, co dzieje się w terenie i jaki wpływ to wywiera na społeczności i najemców. Skontaktowaliśmy się także z niektórymi naszymi sojusznikami w dziedzinie zasobów, takimi jak Desiree Fields, która jest obecnie profesorem w Anglii i specjalizuje się w tej nowej branży. Fields, współpracując z naszymi grupami członkowskimi, napisał Rise of the Corporate Landlord, aby rzucić światło na to nowe zjawisko, które wydawało się opierać na tych samych praktykach, które wywołały ostatni kryzys.
Odkryliśmy, że firmy takie jak Blackstone nie tylko rozwijały się na dużą skalę, ale także generowały masowe zyski wyłącznie na podstawach podaży i popytu. Co więcej, faktycznie stworzyli nowe instrumenty finansowe, aby maksymalizować zyski na nowych poziomach. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że robili oni coś bardzo analogicznego do tego, co, jak sądziliśmy, miało miejsce podczas niedawnego kryzysu związanego z wykluczeniem, kiedy to łączyli kredyty hipoteczne w papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką. Banki i inwestorzy zabiegali o zarobienie jak największej ilości pieniędzy, szczególnie atakując społeczności kolorowe za pomocą kredytów subprime. Teraz coś bardzo podobnego dzieje się na rynku wynajmu – tworzą papiery wartościowe zabezpieczone czynszem, łączą je w pakiety i przyciągają duże banki i spekulantów, aby inwestowali w te papiery wartościowe na całym świecie. To był dla nas moment „o mój Boże”.
Opłaty czynszowe stanowiące część zabezpieczenia czynszowego są dzielone pomiędzy inwestorów na całym świecie, a każdy z nich jest bardzo zaniepokojony tym, ile zarobi. Jeśli inwestorzy chcą większego zwrotu ze swojej inwestycji, uruchomi to łańcuch wydarzeń, które wywrą presję na firmę taką jak Blackstone, aby generowała większy zysk. Może to prowadzić do mniejszych kosztów konserwacji i napraw dla najemców, wyższych opłat i podwyżek czynszu. W rzeczywistości byliśmy tego świadkami i dlatego uznaliśmy, że dla osób najbardziej dotkniętych sytuacją niezwykle istotne jest zorganizowanie się i zjednoczenie na rzecz wspólnego zrozumienia sytuacji i rozpoczęcia walki o swoje prawa. Dlatego zaczęliśmy pomagać najemcom Blackstone w organizacji. Naszym głównym wyzwaniem jest zbudowanie organizacji na taką skalę, aby osiągnąć wpływ na jedną z największych firm private equity na świecie. Pomyśleliśmy: „Wow. Musimy nie tylko zorganizować najemców Blackstone w Atlancie, ale musimy zorganizować najemców Blackstone w różnych miastach w Stanach Zjednoczonych. Potem w pewnym momencie najemcy Blackstone na całym świecie. To było dla nas nowe.
W 2015 roku mieliśmy okazję być częścią delegacji, która wyjechała do Hiszpanii, aby uczyć się od tamtejszego ruchu na rzecz sprawiedliwości mieszkaniowej, na którego czele stoi Plataforma de Afectados por la Hipoteca (PAH). To był początek tego, że nie tylko poznaliśmy ich model organizacji, ale także nawiązaliśmy kontakty wokół konkretnych kampanii. Blackstone działa w Hiszpanii i robi podobne rzeczy, ale w oparciu o kontekst Hiszpanii. Dlatego utworzyliśmy obecnie międzynarodowy komitet Blackstone składający się z organizatorów, organizacji i najemców z różnych krajów. W zeszłym roku 14 października po raz pierwszy w historii zorganizowaliśmy Międzynarodowy Dzień Akcji Przeciwko Blackstone. Mieliśmy najemców, organizatorów i aktywistów w 40 miastach i pięciu krajach zaangażowanych w akcje przeciwko Blackstone. W każdym miejscu grupy dostarczyły list do Blackstone, w którym sformułowały nasze siedem wspólnych żądań.
Międzynarodowa siedziba Blackstone znajduje się w Nowym Jorku. W związku z tym mieliśmy w Nowym Jorku dużą liczbę organizacji i osób, które zakłócały pracę w centrali na Manhattanie i dostarczały żądanie. Jednocześnie przeprowadziliśmy również badanie, aby dowiedzieć się, czy istnieją regulacje regulujące papiery wartościowe zabezpieczone czynszem. Dowiedzieliśmy się, że absolutnie ich nie było i że jakiekolwiek regulacje powstałe w związku z kryzysem egzekucyjnym dotyczyły wyłącznie hipotek mieszkaniowych i nie miały zastosowania do tej nowej branży, czyli instytucjonalizacji rynku wynajmu domów jednorodzinnych.
Zatem wszelkie przepisy regulujące papiery wartościowe związane z nieruchomościami mieszkaniowymi ograniczały się wyłącznie do kredytów hipotecznych. Zwróciliśmy się do niektórych naszych Kongresmenów, tych, którzy okazywali nam współczucie (jak Maxine Waters i Mark Takano), którzy chcieli się z nami zjednoczyć, walczyć o regulacje i organizować fora miejskie, aby omawiać te kwestie. Przyjrzeli się zaleceniom politycznym z naszego raportu „Narodziny właściciela korporacyjnego” i próbowali przenieść te zasady do Waszyngtonu. Ostatecznie nie mogli nawet uzyskać oficjalnego przesłuchania w tej sprawie w Izbie Reprezentantów, biorąc pod uwagę środowisko partyzanckie.
Jak definiujesz gentryfikację? W jaki sposób można sformułować dyskusję na temat gentryfikacji, aby odeprzeć pogląd, że gentryfikacja jest akceptowalna?
Przez długi czas nasze grupy mówiły o gentryfikacji i nikt nawet nie rozumiał tego słowa. Teraz wszyscy o tym mówią, co stanowi krok naprzód, ale nie oznacza to, że wszyscy mamy takie samo zrozumienie. Zasadniczo dla nas gentryfikacja oznacza kapitalistyczne procesy nastawione na zysk, które dyktują użytkowanie gruntów i rozwój. Biała supremacja jest głęboko wpleciona w ten proces, co oznacza, że to nie przypadek, że społeczności kolorowe są celem i są najbardziej dotknięte.
Gentryfikacja polega również na wykorzystaniu braku kontroli społeczności i dalszym usuwaniu kontroli społeczności, umożliwiając korporacjom, firmom private equity, funduszom hedgingowym i innym spekulantom dążącym do maksymalizacji zysku wejście i kierowanie procesem. Zatem potrzeby ludzkie i interesy społeczności nie są brane pod uwagę, chyba że społeczność walczy jak diabli i zmusza spekulantów i gentryfikatorów do zajęcia się nią w celu uzyskania ustępstw. Tak rozumiemy gentryfikację. Obecnie skala kapitału napływającego do miast jest coraz większa. Ma charakter krajowy i międzynarodowy i stale opracowywane są nowe narzędzia finansowe, aby znaleźć więcej sposobów na czerpanie zysków i przyciąganie inwestorów, często międzynarodowych, którzy są coraz bardziej oderwani od społeczności lokalnej. Stwarza to poziom wpływów i presji przekraczający to, co kiedykolwiek widzieliśmy, chociaż zasadniczo gentryfikacja to wciąż to samo. Mimo to gentryfikacja uległa zmianie w tym sensie, że kontrolowanie społeczności stało się większym wyzwaniem.
W odniesieniu do użytkowania gruntów, mieszkalnictwa i gentryfikacji, jakie obiecujące lub potencjalne mechanizmy widzisz, że ludzie organizują się lub zyskują na popularności wśród zwolenników społeczności?
Kampania „Domy dla wszystkich” obejmuje trzy różne rodzaje pracy. Jednym z nich są prawa najemców, w ramach których grupy walczą o natychmiastową poprawę warunków życia ludzi poprzez wydawanie rozporządzeń dotyczących praw najemców w całym mieście, hrabstwie lub stanie, takich jak kontrola czynszów, eksmisja i Karta praw najemców. W tym segmencie znajdują się także grupy walczące z właścicielami po właścicielach. Tworzą związki najemców, składające się z tych, którzy mieszkają pod jedną wielką korporacją i walczą o wygranie porozumienia, które gwarantuje uczciwe czynsze, ograniczone podwyżki czynszów i sprawiedliwe spowodowanie eksmisji. Drugi zakres prac koncentruje się na kontroli społeczności, ze szczególnym uwzględnieniem trustów gruntów społeczności, które postrzegamy jako potencjalny mechanizm prawdziwej kontroli społeczności. Trzecie wiadro to rozwój bez przemieszczeń. Tutaj grupy w miastach w całym kraju walczą w jednej lub kilku społecznościach stojących przed poważnymi projektami gentryfikacji. Walczą o to, aby długoterminowi mieszkańcy, często osoby kolorowe o niższych dochodach, mogli pozostać w społeczności i pomagać w kształtowaniu przebudowy, a ostatecznie czerpać z niej korzyści.
Kontrola czynszów, zdobyta i wspierana przez niegdyś potężny ruch w latach 1970., jest doskonałym przykładem. W tym okresie kontrolę czynszów uzyskało ponad 200 miast. Z każdym mijającym dniem ruch słabł, a opozycja wciąż rozbijała i podkopywała kontrolę czynszów, całkowicie eliminując ją w niektórych miastach, takich jak Boston, i poważnie ją osłabiając w innych. Kontrola czynszów jest dziś jedną z naszych najważniejszych walk, a jeśli wygramy, możemy natychmiast zmniejszyć cierpienie setek tysięcy, a nawet milionów, utrzymując czynsze na przystępnym poziomie, zapobiegając eksmisjom na podstawie podwyżek czynszu i umożliwiając rodzinom po zapłaceniu czynszu pozostawienie pieniędzy na żywność , opiekę zdrowotną, zajęcia taneczne i inne potrzeby. W związku z tym kontrola czynszów nie oznacza pełnej kontroli społeczności, lecz stabilizuje się, ale w przypadku gruntów i mieszkań będących własnością korporacji istnieje ciągły wysiłek i presja, aby osłabić i położyć kres kontroli czynszów. Zbiorowa własność gruntów, jaką osiągamy w przypadku CLT, to jakościowo inny poziom kontroli.
Teoretycznie na pewnym poziomie ludzie myślą: „Publiczne. To musi być kontrolowane przez społeczeństwo.” Zrozumieliśmy, że mieszkania komunalne najwyraźniej nie podlegają kontroli społeczności. Przeciwnie, mieszkalnictwo publiczne było kontrolowane przez rząd w taki sposób, że sektor prywatny i kapitał prywatny nadal mogły mieć ogromny wpływ. Zatem nawet kontrola rządowa nie jest ostatecznym celem. Jeśli chodzi o prawa najemców, naszym ostatecznym celem byłoby zakazanie spekulacji w taki sposób, aby nikt nie płacił za mieszkanie więcej niż 30 procent swoich dochodów (uznany na arenie międzynarodowej standard godziwego czynszu). Co więcej, jeśli zarobisz poniżej określonej kwoty, nie powinieneś płacić za mieszkanie. Co więcej, ci, którzy mieszkają na ziemi i w budynkach mieszkalnych, muszą mieć kontrolę. To bardzo proste. Budując siłę niezbędną do osiągnięcia tych długoterminowych celów, musimy pracować w perspektywie krótko- i średnioterminowej, aby stworzyć jak najwięcej zakazów i ograniczeń dla spekulacji i kapitalistów oraz ustanowić jak najwięcej CLT i obszarów kontrolowanych przez społeczność. możliwy.
In Narodziny właściciela korporacyjnego w raporcie powiedzieliśmy: „Słuchaj, jeśli jesteś właścicielem nieruchomości korporacyjnej, powinieneś ponosić odpowiedzialność za to, co robisz. Nie powinieneś mieć nieskrępowanych praw do maksymalizacji zysków”. Jeśli jesteś mieszkańcem Blackstone i kupisz i posiadasz więcej niż X mieszkań w naszym mieście, powiedzmy 10, to jesteś odpowiedzialny za utrzymanie określonej liczby mieszkań w przystępnych cenach dla osób zarabiających od 30 do 50 procent i od 50 do XNUMX procent średniego dochodu obszaru (AMI). Właściwie lubimy używać średniego dochodu sąsiedztwa, a więc od zera do XNUMX procent średniego dochodu sąsiedztwa. W innych lokalach, jeśli zamierzasz pobierać stawkę rynkową, powinna istnieć kontrola czynszu. Nie powinieneś mieć możliwości pobierania opłat na tyle, na ile pozwala rynek. Należy to ograniczyć.
Jednym z powodów, dla których naprawdę pociąga nas model zaufania do gruntów społecznościowych, jest to, że ma on tendencję do integrowania najwyższych poziomów demokracji, jakie widzieliśmy tam, gdzie ludzie faktycznie mieszkają na ziemi, żyją we wspólnocie i mają zbiorową kontrolę nad gruntami i mieszkaniami. Ponieważ jednak model stanowi zagrożenie dla kapitału, ponieważ w rzeczywistości usuwa grunty z rynku, trudno jest go ustalić.
Zasadniczo tam, gdzie jest to ustanowione, często odbywa się to na małą skalę. Myślę jednak, że zrozumieliśmy, że ta walka na krótką metę nie zaspokoi potrzeb większości ludzi, którzy będą wynajmować. Zatem mamy równoległe strategie w zakresie praw najemców i rozwoju bez pracy przesiedleńczej, które mają wpływ na większą skalę w perspektywie krótko- i średnioterminowej.
Rozumiemy, że CLT to coś więcej niż tylko mieszkania. Współpraca Jackson jest tego dobrym przykładem. Koncentrują się na budowaniu zaufania społeczności do gruntów w sposób holistyczny, kontrolując grunty, mieszkania, rolnictwo miejskie i produkcję żywności, aby ułatwić dostęp do żywności po przystępnej cenie i mogą wspierać rozwój spółdzielni będących własnością pracowników. To jest strategia, którą stosują. Mają problemy z wydajnością, ale Cooperative Jackson i kilku innych partnerów Homes For All faktycznie nabyło grunty i zaczęło budować niedrogie mieszkania. Tworząc w Bostonie Chińskie Stowarzyszenie Postępowe, tworząc CLT, buduje także szerszą koalicję, aby walczyć o przyjęcie polityki eksmisji z uzasadnionej przyczyny jako pierwszego kroku w kierunku kontroli czynszów.
W ciągu pierwszych trzech lat kampanii „Domy dla wszystkich”, od 2013 r. do chwili obecnej, głównym celem było zbadanie, zrozumienie, a następnie rozwinięcie zaufania społeczności do gruntów. Skontaktowaliśmy się z nami i próbowaliśmy uczyć się od osób, które robiły to w przeszłości i mają doświadczenie. Nawiązaliśmy także kontakt z siecią National Community Land Trust Network (obecnie Grounded Solutions) i otrzymaliśmy od niej nieocenione wsparcie. Dwóch naszych partnerów strategicznych, współpracownicy Burlington i pracownicy Dudley Street Neighborhood Initiative, podzielają naszą wizję polityczną i są zakorzenieni w społecznościach klasy robotniczej i społecznościach kolorowych, które obejmują znaczną liczbę najemców. Obydwaj postrzegają wspólnotowe fundusze powiernicze jako fundamentalną część szerszego ruchu na rzecz sprawiedliwości w zakresie gruntów i mieszkań oraz strategii budowania władzy.
Oprócz powiernictwa gruntów społecznościowych myślimy o innych sektorach naszego życia, w tym o obszarach politycznych, kulturalnych, żywnościowych i pracowniczych. Jesteśmy w trakcie naprawdę próbowania zrozumieć, jakie inne formy podmiotów mogą być kontrolowane przez społeczność za pośrednictwem spółdzielni pracowniczych i spożywczych. W Baltimore nawiązaliśmy kontakt ze spółdzielniami Red Emma i pracowniczymi, które wiele nas uczą.
Jak budować władzę w rozproszonych i podmiejskich społecznościach?
Jedną z rzeczy, które należy koniecznie zrozumieć w przypadku gentryfikacji i rozwoju kapitalistycznego, jest to, że to się dzieje i będzie kontynuowane. Nie zgadzamy się z poglądem, że ogranicza się on do obszarów miejskich i skupia jedynie na wysiedlaniu osób kolorowych. Gentryfikacja jest i będzie się zwiększać, obejmując coraz więcej białych społeczności z klasy średniej. Rozumiemy, że obszary miejskie, takie jak centrum Atlanty, nadal są przedmiotem sporu i że walka w obronie i wzmocnieniu istniejących społeczności Czarnych, Latynosów i Azjatów ma kluczowe znaczenie. To powiedziawszy, musimy zrozumieć, że przedmieścia i szersze hrabstwa również odgrywają ważną rolę w walce, zwłaszcza że w niektórych miejscach stają się domem dla większości osób kolorowych. Jako przykłady można podać hrabstwa Cobb i Gwinnett w Gruzji. To tutaj przeniosło się wielu kolorowych przesiedleńców z obszarów miejskich.
Powiedzmy sobie jasno, coraz więcej małych miasteczek odczuwa skutki rosnących czynszów i przesiedleń. Nie jest to już dla nas zaskoczeniem, ponieważ do programu Homes For All przyłącza się coraz więcej grup społecznych i osób prywatnych z mniejszych miast.
Już teraz możemy walczyć o fundusze społeczne na przedmieściach. Możemy także walczyć o to, aby budynki mieszkalne były spółdzielniami i aby tamtejsze społeczności kolorowe posiadały ziemię i kontrolowały ją. Tam też możemy walczyć o alternatywne modele mieszkalnictwa. Skalowalne reformy, takie jak kontrola czynszów, nie muszą kończyć się na granicy miasta. Można temu zaradzić zarówno na poziomie powiatu, jak i stanu. Historycznie rzecz biorąc, nasze grupy były zakorzenione w sercu miasta i były głęboko miejskie. Musimy ewoluować nasz model, aby był bardziej elastyczny i umożliwiał organizowanie się ludziom w dowolnym miejscu. Wszyscy mamy prawo do miasta i musimy walczyć, aby je zdobyć.
Z
Kolejny projekt systemowy to wieloletnia inicjatywa, której celem jest odważne myślenie o tym, co jest potrzebne, aby stawić czoła zmianom systemowym.