I
t
około godziny 9:00 dnia 13 sierpnia 1998 roku Ralph Smith,
odebrał zastępca koronera hrabstwa Imperial w Kalifornii
rozmowa telefoniczna. Godzinę i czterdzieści pięć minut wcześniej brygadzista rancza
przejazd przez punkt kontrolny Straży Granicznej Stanów Zjednoczonych na autostradzie
86 poinformowało agentów, że grupa osób ma kłopoty
na pustyni, około ośmiu mil na południe od drogi. Korzystanie z samolotu
i niektórymi agentami na miejscu, Straż Graniczna zlokalizowała grupę
składający się z 7 osobników, skulonych razem pod kępą solnych drzew cedrowych
około 25 mil na północ od granicy USA-Meksyk. Ale nie było ich
dłużej w nieszczęściu. Byli martwi.
jeden
zmarłego był Julio Cesar Gallegos, ojciec dwuletniego chłopca,
Julio Jr., którego zdjęcie władze znalazły w jego zaciśniętej dłoni.
Gallegos mieszkał we wschodnim Los Angeles z żoną Jackie. On pracował
w pobliskim Mieście Przemysłu w chińskiej fabryce mrożonek.
23-latek wracał do domu z wizyty w Meksyku.
Stosownie
według raportu Smitha ciało Gallegosa, podobnie jak pozostałych, było
zmumifikowany i uległ tak poważnemu rozkładowi, że jego oczy zostały zniszczone.
Na jego ciele nie znaleziono żadnych śladów przestępstwa. Pokazano zdjęcia
ciała, które były czarne jak smoła i które wyglądały tak, jak dawniej
zwęglone.
It
w El Centro, gdzie w godzinach szczytu dnia, temperatura osiągnie 108 stopni
Biuro Smitha i lokalna siedziba Straży Granicznej
usytuowany. Na dnie pustyni, gdzie leżał Gallegos, byłoby to znacznie
gorętszy. O 11:00, kiedy biuro koronera zbierało się do pracy
ciała, było już 120 stopni.
W jaki sposób
Julio Cesar Gallegos zginął w spalonej przestrzeni
Pustynia południowej Kalifornii jest przejawem dwóch paradoksalnych,
uzupełniające się trendy epoki północnoamerykańskiego wolnego handlu
Porozumienie. Pierwsza dotyczy coraz bardziej intensywnej sytuacji społeczno-gospodarczej
więzi między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem (i nie tylko). Drugi
to amerykański aparat egzekwowania granic na szczeblu międzynarodowym
podzielić z Meksykiem, którego siła szybko rośnie.
lipiec
Cesar Gallegos urodził się 14 września 1974 roku w miasteczku Juchipila
około 10,000 XNUMX osób i ma wiele funkcji, które można znaleźć
w wielu małych miasteczkach na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych. Kowbojskie i baseballowe kapelusze
to najczęściej wybierane nakrycia głowy dla mężczyzn i chłopców. Jeśli chodzi o kobiety i dziewczęta,
style ubioru są podobne do tych, które można zobaczyć na wielu ulicach
w południowej Kalifornii. Jego populacja jest pod wieloma względami znacznie większa
przedstawiciel różnorodności geograficznej Stanów Zjednoczonych
niż można by się spodziewać w jakimkolwiek amerykańskim mieście podobnej wielkości.
Tablice rejestracyjne ze stanów takich jak Oregon, Georgia, New Jersey, Nevada,
i Kalifornia zdobią lokalne pojazdy.
In
W 2002 roku na corocznym jarmarku miejskim tradycyjnie odbyło się rodeo,
wraz z ujeżdżaniem byków i młodymi kowbojkami wykonującymi sztuczki.
W czasach po 9 września fiesta obejmowała publiczny wykład na temat wąglika
i wojny biologicznej.
żaden
tego pozornie przyziemnego zjawiska byłoby godne uwagi, gdyby Juchipila
nie znajduje się w stanie Zacatecas w środkowym Meksyku. Odbicie lustrzane
Szacuje się, że migracyjny charakter państwa jako całości
liczba Juchipilanów żyjących w Stanach Zjednoczonych przekracza
ludność Juchipili. Są rozproszeni po całych Stanach Zjednoczonych
Zjednoczonych, najwięcej z nich mieszka w Inglewood, małym mieście
sąsiaduje z Los Angeles.
Florentino
Gallegos umożliwił podróżowanie Julio, jego najmłodszemu dziecku
do południowej Kalifornii. Obecnie ma 82 lata i mieszka w Juchipila,
Florentino po raz pierwszy odwiedził Kalifornię w 1937 roku jako nastolatek. On
większość czasu spędzał pracując w państwowym gospodarstwie rolnym
pola, fabryki konserw i stacje kolejowe, zwykle wracając
na kilka miesięcy w roku do swojej rodziny w Meksyku. Julio też chciał
podążać śladami swojego starszego brata Florentino Jr.
Po śmierci matki nie widział powodu, aby tu pozostać
jego senne rodzinne miasto, o niewielkiej aktywności gospodarczej.
Florentino
zabrał Julio do Tijuany, gdzie kupił fałszywą zieloną kartę. Florentino — przez
w tym czasie od dawna był stałym rezydentem Stanów Zjednoczonych – minęło
przez oficjalny port wejścia, a Julio podążał za nim.
Przyjazd
w Inglewood w 1993 r. Julio przebywał ze swoim przyrodnim bratem Jesúsem,
który od 1965 r. mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Obecnie jest obywatelem USA,
Jesús ma własny dom w Inglewood i odnosi sukcesy
firma zajmująca się pielęgnacją trawników. Większość swojej pracy wykonuje w Beverly Hills.
Przez
kolejny przyrodni brat mieszkający w Los Angeles, Julio wkrótce dostał pracę
pracując na objazdowym karnawale – takim, który odbywa się prawie wyłącznie
do latynoskich dzielnic południowej Kalifornii.
Wkrótce
po rozpoczęciu tam pracy poznał Jacqueline Murillo. Jackie,
urodzony w USA Meksykanin, dorastał w dzielnicy Boyle Heights
wschodniego Los Angeles. W połowie 1994 roku zaczęli się spotykać i dostali
ożenił się około rok później. Na początku 1996 roku Jackie urodziła
ich syn, Julio Jr.
Nie
długo potem, zanim Julio i Jackie zgromadzili wystarczające fundusze
pokryć koszty uregulowania swojego statusu imigracyjnego – to
Roczny federalny zwrot podatku wystarczyłby im – Julio
musiałem wracać do Juchipila, żeby załatwić pewne sprawy osobiste.
To było w styczniu 1998 r. Próbował wrócić przez Tijuanę/San
Diego w lipcu tego roku, ale sprawy na granicy uległy zmianie
ogromnie od początku lat 1990., kiedy było to stosunkowo łatwe
przekraczać bez zezwolenia. Zatrzymała go Straż Graniczna
cztery różne okazje. Tak więc, wraz ze swoją 16-letnią siostrzenicą i
20-letni kuzyn, „kojoty” (czyli przemytnicy) i
kilku innych migrantów, udali się na wschód na pustynię i przeszli przez nią
Tam Kalifornia.
A
kilka tygodni później Straż Graniczna znalazła ciało Julio…
wraz z siostrzenicą, kuzynką i czterema innymi osobami (z których dwie
okazało się, że to przemytnicy).
Połączenia
tragedia odbiła się szerokim echem w mediach na południu
Kalifornia. Jak to stało się rutyną, śmierć wywołała oficjalna informacja
wyrazy smutku i oburzenia skierowane pod adresem profesjonalisty
przemytników za rzekome prowadzenie migrantów do niebezpiecznych środowisk.
Ale
takie oficjalne wytykanie palcem odwraca uwagę od faktu, że
ofiary śmiertelne są nieuniknionym skutkiem śmiercionośnej polityki
farsa — taka, w jaką kiedykolwiek zapewnia rząd federalny Stanów Zjednoczonych
większą ilość zasobów służących do egzekwowania granic z pełną wiedzą
że nie zmniejszą one znacząco ogólnego poziomu nieautoryzowanych danych
imigracji, ale będzie mieć coraz bardziej zabójcze konsekwencje dla
migranci. Ostrożnie szacuje się, że od stycznia 1995 r
a w październiku 2003 r. podczas prób pobicia zginęło ponad 2,700 migrantów
sieć egzekucyjna. Pomimo szeroko reklamowanych wysiłków Stanów Zjednoczonych i Meksyku
władze ostrzegają potencjalnych migrantów przed niebezpieczeństwami związanymi z przekraczaniem granicy,
oraz zwiększenie liczby misji poszukiwawczo-ratowniczych w obszarach niebezpiecznych
nie nastąpił znaczący spadek liczby ofiar śmiertelnych. Rzeczywiście,
wydaje się, że od czerwca 2002 r. przeprawa stała się jeszcze bardziej niebezpieczna
był najbardziej śmiercionośnym miesiącem w historii pod względem liczby ofiar śmiertelnych.
Chociaż
śmierć migrantów związanych z przekraczaniem granicy miała miejsce już dawno – była to pierwsza taka sytuacja
te, które miały miejsce pod koniec XIX wieku, kiedy było wielu nieautoryzowanych Chińczyków
imigranci zginęli, próbując ominąć egzekwowanie granic
wynikające z chińskiej ustawy o wykluczeniu z 1882 r. – istniało
znaczny wzrost od połowy lat 1990. To jest, kiedy Clinton
administracja zaczęła intensyfikować egzekwowanie granic, co było obiecujące
przywrócenia praworządności w regionie przygranicznym. To był czas
recesja gospodarcza, a także antyimigrancka brawura Republikanów
polityków i wielu ich demokratycznych odpowiedników chętnych do curry
przychylność coraz bardziej niespokojnego elektoratu podatnego na robienie kozła ofiarnego
biednych, innych niż biały i „nielegalnych”.
As
w rezultacie liczba agentów Straży Granicznej gwałtownie wzrosła
4,200 w roku finansowym 1994 do 9,212 agentów na koniec roku obrotowego
2000. Tylko w południowej Kalifornii liczba Straży Granicznej
liczba agentów wzrosła z 980 w połowie 1994 r. do 2,264 agentów cztery lata później.
W tym samym okresie ilość ogrodzeń i/lub ścian wzdłuż
granica w regionie wzrosła z 19 do ponad 45 mil
w ujęciu długości liczba czujników podziemnych wzrosła z 448 do 1,214,
a liczba lunet podczerwonych wzrosła z 12 do 59. Napar
takich zasobów niewątpliwie dokonała za południową granicą
trudniej jest przejść potajemnie – zwłaszcza w obszarach zurbanizowanych
obszarach, w których koncentrują się zasoby.
Stany Zjednoczone
Urzędnicy przewidzieli, że strategie „odmowy terytorialnej”.
ucieleśnionym przez Operację Gatekeeper w Południowej Kalifornii i podobne
operacje na południowym zachodzie zniechęciłyby wielu migrantów
przedostawanie się do stref bardziej zurbanizowanych. Wspólne operacje, oni
obiecał, zepchnie migrantów na obszary górskie i pustynne, gdzie
racjonalnie zdecydowaliby się zrezygnować z ryzyka i wrócić do domu.
Ale
chociaż strategia odepchnęła osoby przekraczające granicę z obszarów zurbanizowanych
ograniczyła także krótkoterminową i lokalną nielegalną migrację
nie zmniejszyło znacząco przepraw długodystansowych ani długoterminowych
migranci. Raport amerykańskiego General Accounting Office z
W sierpniu 2001 r. nie stwierdzono „żadnego wyraźnego wskazania”, że nie jest to dozwolone
liczba przejść spadła pomimo masowego napływu środków związanych z egzekwowaniem prawa
zasobów od 1994 r. Zamiast tego migranci są w coraz większym stopniu zdani na siebie
na kosztownych przemytników i podejmowaniu większego ryzyka. W rezultacie,
niezliczonej liczbie migrantów nadal skutecznie pokonuje egzekwowanie prawa
sieć. Ale umiera także znacznie więcej osób.
In
w obliczu tak wielu ofiar śmiertelnych urzędnicy amerykańscy wyrażają niedowierzanie
że migranci nadal przekraczają granicę. Jako poprzednia Imigracja i Naturalizacja
– zapytała komisarz ds. służb Doris Meissner po zakończeniu swojej kadencji
w listopadzie 2000 r. „Co kieruje ludzi z jednego miejsca w inne miejsce
inaczej, podejmowanie wszelkiego rodzaju ryzyka? To jeden z podstawowych
pytania naszych czasów.”
Kilka
lata wcześniej Meissner udzielił odpowiedzi na to pytanie.
Jak przyznała przed Kongresem w listopadzie 1993 r., próbując sprzedać
korzyści płynące z wolnego handlu, „Reakcja na prawdopodobne krótko- i średnioterminowe
skutki NAFTA będą wymagały wzmożenia naszych wysiłków w zakresie egzekwowania prawa
wzdłuż granicy.” Innymi słowy, liberalizacja Meksyku
gospodarka nasila presję migracyjną wśród osób przesiedlonych
imię efektywności ekonomicznej, która z kolei wymaga wzrostu
w straży granicznej.
In
oprócz migracji wywołanej przez siły podobne do NAFTA, z niezliczonych powodów – z różnych
od miażdżenia ubóstwa w domu po głębokie więzi społeczno-gospodarcze
oraz rosnące nierówności między Stanami Zjednoczonymi a ich południem
sąsiedzi – wyjaśnij, dlaczego nieupoważnieni migranci nadal przemierzają teren
granicy USA-Meksyk. Jednocześnie kapitał amerykański jest żarłoczny
apetyt na pracę wysoce wyzyskiwaną przyciąga nielegalnych imigrantów,
których obecność jest powszechnie akceptowana na najwyższych szczeblach społeczeństwa.
Taki
czynników, w połączeniu z wolą nieuprawnionych migrantów do ścigania
podstawowe prawa człowieka do pracy, utrzymania rodzin oraz
aby mieć odpowiedni poziom życia, dokonywać nielegalnej imigracji
nieunikniony. Zwiększenie egzekwowania granic i imigracji
budżet nie zrobi nic, aby to zmienić. Udawać i zachowywać się inaczej
jest skuteczne skazanie na śmierć setek migrantów każdego roku.
Tam
są głośnymi krytykami budowania granic – przede wszystkim
różne organizacje zajmujące się imigrantami i prawami człowieka, niektóre religijne
organów ścigania i garstki naukowców, którzy zwracają uwagę na śmierć migrantów
jako powód, dla którego obecna strategia jest błędna. Ale częściej
niż nie, podzielają niektóre z kluczowych założeń głównego nurtu, że
leżą u podstaw kontroli imigracyjnej. W rezultacie prawie nigdy nie dzwonią
kwestionuje samo egzekwowanie granic i samo egzekwowanie prawa imigracyjnego. Do
wręcz przeciwnie, często wyraźnie potwierdzali stanowisko Waszyngtonu
„prawo” do regulowania granic kraju. Domniemany
w takich wezwaniach jest to, że jeśli ma to nastąpić, powinno nastąpić egzekwowanie granic
nie narażać migrantów na śmiertelne niebezpieczeństwo – przynajmniej nie w takim stopniu
że ma to miejsce obecnie. Stąd ci, którzy krytykują nową strategię
ze względu na zwiększoną liczbę ofiar śmiertelnych wśród migrantów domyślnie zezwalamy na as
potencjalnym rozwiązaniem radykalne zwiększenie zasobów przeznaczonych na
kontrola granic - pomysł był taki, że można by egzekwować przepisy
sieć tak skuteczna, że migranci nie mogli bez niej przekroczyć granicy
autoryzację i narażając się, próbując to zrobić
Więc. Podobnie nie przeszkadzają one w intensywnych działaniach policji w całym kraju
wnętrza jako substytut egzekwowania granic.
In
w odniesieniu do Meksyku (i coraz częściej dużej części Ameryki Łacińskiej),
Stany Zjednoczone pomogły stworzyć warunki sprzyjające migracji,
podczas gdy establishment polityczny i interesy biznesowe są od dawna
współpracował na różne sposoby, rekrutując i zatrudniając osoby nieudokumentowane
praca imigrantów. Czynniki te w połączeniu z błędami historycznymi
związane z podbojem i wywłaszczeniem ziemi i ludów
tego, co stanowi dziś południowy zachód Stanów Zjednoczonych, zobowiązuje tych z nas w
Stany Zjednoczone przyjmą migrantów z „południa granicy”
nie odpychaj ich. Jednocześnie musimy docenić tę imigrację
jest często wynikiem załamania politycznego, gospodarczego i społecznego
systemów społecznych, a także zinstytucjonalizowanej niesprawiedliwości. Takie jak,
musimy pracować w kraju i za granicą, solidarnie z tymi, którzy
ponieść konsekwencje takiej niestabilności, aby zaradzić temu zjawisku – zwłaszcza
do tego stopnia, że polityka i praktyki bogatych i wpływowych
w Stanach Zjednoczonych, pomóż je urzeczywistnić. To by udowodniło
być o wiele bardziej humanitarną i skuteczną metodą poradzenia sobie z niezliczoną liczbą problemów
czynniki, które skłaniają ludzi do migracji, niż dalsze wzmacnianie
granice terytorialne pomiędzy „nami” i „nimi”.
Poza
zobowiązań zaciągniętych na skutek niesprawiedliwości historycznych i konkretnych społecznych
powiązań, istnieją jeszcze większe zobowiązania moralne i polityczne. Dany
rażące dysproporcje społeczno-gospodarcze i związana z nimi niepewność
plaga wielu krajów, międzynarodowa swoboda przemieszczania się jest absolutna
koniecznością z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej i praw człowieka.
Jak na przykład można w znaczący sposób mieć prawo człowieka do pracy,
do swobodnego wyboru zatrudnienia, jeżeli nie posiada się mobilności (w
sensie prawnym)? I jak istotne jest prawo człowieka do adekwatności
standard życia, jeśli nie ma się do tego prawa, poprzez ruch
ponad granicami, aby uzyskać dostęp do zasobów niezbędnych do realizacji tego celu
standard? Z tych powodów wysiłki zmierzające do osiągnięcia sprawiedliwego
świat musi bronić swobody przemieszczania się i pobytu dla wszystkich narodów.
On
22 lipca 2002, Jackie, Andrew, Julio Jr., Doña Maria (Jackie's
matka) i Tino – wraz z innymi członkami ich przedłużenia
rodziną – pojechaliśmy do Tijuany. księża katoliccy i wolontariusze
związany z Casa del Migrante w Tijuanie, schroniskiem dla imigrantów,
byli również obecni. Byli tam, aby pamiętać o Julio Cesarze
cztery lata po tym, jak opuścił Tijuanę i udał się do Mexicali. Na ścianie było
krzyż z jego imieniem, dołączający do setek innych krzyży upamiętniających
migrantów, którzy zginęli od połowy lat 1990. XX w. podczas próby wjazdu
Stany Zjednoczone.
"
zawsze się bał, że ludzie o nim zapomną” – jego brat Tino
przyjęty po krótkiej, ale bardzo poruszającej ceremonii. "Teraz wiem
aby o nim pamiętano.” Jackie płakała, dziękując wszystkim
za przybycie. Po ceremonii wolontariusze z
Casa del Migrante złożył hołd rodzinie. Pierwszy,
młoda kobieta, objęła Jackie, mówiąc jej, że ją straciła
ojciec zaledwie dwa lata wcześniej.
"Jego
takie piękne” – powiedziała później Jackie, odnosząc się do wszystkich
krzyże, „że ci ludzie postawili tę pamiątkę”.
Jackie
patrzyła, jak Tino bawi się ze swoimi synami, podnosząc każdego z nich i
wyrzucając je w powietrze, gdy piszczały z zachwytu. Jej spojrzenie
był pełen szczęścia i smutku. „Chciałbym, żeby mieli ojca
robić z nimi takie rzeczy”.
Andrzej – nie
nawet czterech w tym czasie – nie miał pojęcia, dlaczego tam był. Julio
Jr., będący wtedy w pierwszej klasie, pamięta swojego ojca i do dziś
często go wzywa. Umie już czytać. Kiedy zobaczył
słowa „Julio Cesar Gallegos” na krzyżu – zapytał
jego matka: „Czy mój tata jest tutaj?”
Mizue Aizekiego
jest aktywistką i niezależną fotografką mieszkającą w Poughkeepsie w stanie Nowy Jork
Yorku. Joseph Nevins wykłada geografię w Vassar College i jest
autor
Operacja Gatekeeper: Powstanie „nielegalnego
Alien” i tworzenie granicy amerykańsko-meksykańskiej
.