W
e
ładowaliśmy nasz sprzęt wideo do bagażnika naszego samochodu, kiedy
flota policjantów na rowerach przyspieszyła i utworzyła wokół niego półkole
nas. Głównym policjantem był szef policji w Miami, John Timoney. Były
komisarz policji w Filadelfii, Timoney, cieszy się reputacją
brutalność i nienawiść do wszelkiego rodzaju protestujących. Nazywa ich „punkami”
„tępych głupców” i całą masę przekleństw. Koordynował
brutalna reakcja policji na masowe protesty pod adresem Republikanów
Krajowa Konwencja w Filadelfii w 2000 r. Po krótkim pobycie
w sektorze prywatnym Timoney objął stanowisko szefa policji w Miami
w ramach wysiłków burmistrza Manny’ego Diaza mających na celu „posprzątanie
departament."
We
oglądałem jego pochwały poprzedniego wieczoru w lokalnych wiadomościach w Miami
swoim „ludziom” za powściągliwość, jaką okazali na twarzy
„brutalnych anarchistów” zamierzających zniszczyć miasto.
W rzeczywistości dziesiątki tysięcy ludzi zgromadziło się w listopadzie w Miami
2003, aby zaprotestować przeciwko spotkaniom ministerialnym Strefy Wolnego Handlu
szczytu Ameryki starali się pokojowo demonstrować przeciwko
co uważają za zabójczą ekspansję NAFTA i pod przewodnictwem USA
polityki wolnego handlu. Istniały grupy ekologiczne, związki zawodowe,
rdzenni aktywiści, grupy kościelne, organizacje oddolne, studenci,
i wiele innych na ulicach.
Co
napotkali, gdy gromadzili się przed bramą budynku
prowadzenie rozmów w sprawie umowy FTAA było niczym innym jak policyjnymi zamieszkami. Tylko
w czwartek 20 listopada przed centrum Miami zajęło kilka godzin
wyglądało jak miasto stanu wojennego.
On
tę wiadomość, komendant Timoney mówił trzeźwo o gazie łzawiącym
że demonstranci strzelali do jego funkcjonariuszy. Nie, to nie jest literówka.
Timoney powiedział, że to protestujący użyli gazu łzawiącego.
Powiedział także, że demonstranci rzucali w stronę „pociskami”.
policja. „Mam dużo gazu łzawiącego” – powiedział Timoney. "My
wszyscy zostali zagazowani. Byli naładowani po rękojeść. Dużo rakiet,
butelki, kamienie, gaz łzawiący od radykałów”.
Wstecz
przy naszym samochodzie Timoney zeskoczył z roweru jako kamerzysta policyjny
rejestrował każdy jego ruch. Poczułem się jak w odcinku „COPS”.
Zażądał prawa jazdy i rejestracji samochodu. Norma Stockwella
lokalnej stacji radiowej WORT w Madison w stanie Wisconsin dał mu swoje
licencję i poinformowaliśmy go, że jesteśmy dziennikarzami. Jeden z policjantów
chwycił przepustkę prasową Stockwella i przeglądał ją, jakby ją widział
było fałszywe. Zanim dostali się do środka, spojrzeli na nas wszystkich paskudnymi spojrzeniami
z powrotem na rowery, aby jeszcze bardziej „chronić” Miami.
As
Timoney rozmawiał ze swoimi policjantami, jeden z nich podszedł
nas z notatnikiem. – Czy mogę poznać wasze imiona? on zapytał.
Myślałem, że to policjant przygotowujący raport. Miał włączone
policyjna koszulka polo z Miami, taka sama jak koszulka Timoneya. Miał Miami
policyjny kask rowerowy, taki sam jak Timoney’a. Miał rower, po prostu
jak Timoney. Oddzielał je tylko jeden mały szczegół
go od Timoneya – mała plakietka na szyi identyfikująca
go jako reportera z
Miami Herald
.
Że
reporter był jednym z kilkudziesięciu żołnierzy oddziałów Miami. Winnym
incydent, widzieliśmy
Miami Herald
fotograf, który jakoś to miał
został zepchnięty na „stronę protestujących” w impasie
z policją. Stał za kolejką małych dzieci, które się zamknęły
broń, aby uniemożliwić policji natarcie i atak
tłumy przed hotelem Inter-Continental. Krzyczał
na dzieci, żeby się przesunęły, żeby mógł wrócić do „sejfu”
strona. Protestujący zignorowali go i kontynuowali blokadę.
Fotograf
stawał się coraz bardziej zły, zanim zaczął bić jednego z młodych
dzieci na linii. Wcześniej uderzył go w tył głowy
inni dziennikarze chwytali go i uspokajali. Jego koledzy
wydawał się zszokowany zachowaniem. Był to duży facet w kuloodpornej kamizelce
kamizelkę i policyjny hełm, ale naprawdę myślę, że się bał
chudych protestujących z dredami i odzianych w bandany.
Oglądając
obecność dziennikarzy w Miami TV była całkiem zabawna. Oni
mówił o wyprawie do „Krainy Protestantów”, jak gdyby to oni
wchodzili do tajnej siedziby Al-Kaidy w górach Afganistanu.
Wywiady z przywódcami protestów przypominały tajny kosz
Zapełnione taśmy. Było w tym coś ryzykownego, a nawet seksownego
odwagę zapuszczenia się w przestrzeń konwergencji (epicentrum
organizacji protestów w FTAA) i Independent Media Center
(IMC). Kilku reporterów opowiedziało o pędzlach, jakie mieli z „
Protestujący." Jeden z reporterów był dość wstrząśnięty po zobaczeniu grupy
„anarchiści” przecięli opony w jej furgonetce i pisali
napis „propaganda” na bocznych drzwiach. Bała się
o życie swojego kamerzysty, ponuro odpowiedziała kotwicy
w studiu. Kotwica ostrzegł ją, aby „była tam ostrożna”.
So
„Niebezpieczna” była sceną, którą przeważała większość
obrazów w telewizji pochodziło z ujęć z helikoptera, a było ich bardzo niewiele
było widać, z wyjątkiem tego, że doszło do konfrontacji między policją
i „protestujących”. To dało osłonę Timoneyowi i
innym urzędnikom składanie oburzających i fałszywych oświadczeń. Timoney
snuł swoje opowieści o szalejących „zagorzałych anarchistach”.
ulice Miami; „Obcy przybywają, aby terroryzować i niszczyć
nasze miasto." Namalował obraz przyjaznej, powściągliwej policji
znoszenie ciągłych ataków kamieni, farby, kanistrów z gazem, dymu
bomby i owoce. „Jesteśmy bardzo dumni z policjantów
i ich powściągliwość. W funkcjonariuszy policji rzucono wieloma przedmiotami”
– powiedział Timoney. „Gdybyśmy nie zareagowali wtedy, kiedy to zrobiliśmy, tak by się stało
było znacznie gorzej.” Było dużo gorzej.
Siły paramilitarne Timoneya
A
fter
protestów w Miami, nikt nie powinien nazywać tego, co Timoney prowadzi w Miami
policja. To grupa paramilitarna – tysiące
żołnierze ubrani w mundury khaki i pełne czarne kamizelki kuloodporne
masek gazowych, maszerując zgodnie ulicami i uderzając pałkami
przeciwko swoim tarczom, skandując: „wstecz… w tył… w tył”.
Były transportery opancerzone i helikoptery.
Połączenia
siły strzelały na oślep do tłumów nieuzbrojonych demonstrantów.
Dziesiątki ludzi zostało trafionych przebijającymi skórę gumowymi kulami; tysiące
zagazowano różnymi środkami chemicznymi. Kilkakrotnie policja
wystrzelił w tłum głośne granaty ogłuszające. Policja zaskoczyła ludzi
z elektrycznymi tazerami. Demonstranci zostali wówczas postrzeleni w plecy
wycofał się. Trzymał swój, co wskazywało na rzekome przestępstwo jednej z młodych osób
trzymamy kciuki za znak pokoju przed żołnierzami. Zastrzelili go wielokrotnie
razy, w tym raz w żołądku w punkcie zerowym.
My
koledzy i ja spędziliśmy kilka dni na ulicach, uciekając przed konfliktem
do konfliktu. Nie zaobserwowaliśmy żadnych prób ze strony protestujących ataku na firmę
lub korporacja. Z wyjątkiem niektórych graffiti i sporadycznych
podpalił się śmietnik, nie było zbyt wielu działań
nie były skierowane bezpośrednio w miejsce spotkań FTAA. Nawet Czarny
Młodzież z Bloku, która ma reputację osoby chcącej wszystko rozwalić
w górę, byli niesamowicie powściągliwi i skupieni.
In
w każdym razie żaden demonstrant nie musiał niczym rzucać
na siły, aby wywołać przemoc policyjną. Było widać od skoku
że siły Timoneya przybyły gotowe rozbić głowy. Po otrzymaniu
8.5 miliona dolarów z funduszy federalnych z 87 miliardów dolarów wydatków Iraku
Bill, Miami musiało przeprowadzić poważną operację bojową. Tak się nie stało
ważne, czy było to „uzasadnione”.
Miami
Burmistrz Manny Diaz nazwał działania policji wzorem dla ojczyzny
bezpieczeństwo. Urzędnicy FTAA nazwali to niezwykłym. Kilka miast
wysłał obserwatorów organów ścigania na protesty, aby zbadali, co niektórzy
obecnie określane jako „model z Miami”. Ten model
obejmowało także włączenie tajnej policji do protestujących.
W pewnym momencie podczas starcia z policją wydawało się, że jednak
grupa protestujących wdała się między sobą w bójkę.
Kiedy jednak inni podeszli, aby przerwać walkę, dwóch z nich się szarpnęło
wystrzelili paralizatory elektryczne i zszokowali protestujących, zanim zostali „wyzwoleni”
z powrotem za linią policji. Ci ludzie, wyraźnie tajni agenci,
byli ubrani jak wszyscy inni protestujący. Jeden miał naklejkę
plecak z napisem: „FTAA No Way”. Od tego czasu IMC opublikowało
zdjęcia ludzi ubranych jak dzieci Czarnego Bloku – maski narciarskie i
wszyscy – spacerujący z umundurowaną policją za liniami policyjnymi.
Połączenia
jedyna przerwa w brutalnej przemocy policyjnej w Miami nastąpiła w czwartek
po południu, kiedy główne związki zawodowe zorganizowały masowy wiec i
Marsz. Marsz, któremu przewodniczył prezydent AFL-CIO John Sweeney, miał legalny charakter
zezwolenie i było dokładnie koordynowane z policją. Wiele z
związkowcy oklaskiwali policję, gdy maszerowała obok kolumn
opancerzonych funkcjonariuszy w przerwie od gazowania i strzelania bez broni
demonstranci.
Ale
gdy tylko związki zawodowe i ich zezwolenia zaczęły się rozchodzić, policja
wykorzystał ten moment, aby eskalować przemoc wobec pozostałych protestujących.
Świeżo po przerwie podczas wiecu związkowego siły Timoneya
nakazał protestującym oczyszczenie terenu przed stadionem Inter-Continental.
Część demonstrantów krzyczała, że ma do tego prawo
pokojowo protestować przeciwko FTAA. Potem zaczęły latać granaty ogłuszające.
Rozpylono gaz łzawiący. Wystrzelono gumowe kule. Pałki się kołysały.
Połączenia
policja metodycznie maszerowała długą kolumną bezpośrednio na kilku
stu protestujących, którzy uważali, że mają prawo protestować. Oni
strzelał bezkrytycznie do tłumów. Jedna osoba miała część niej
odstrzelone ucho. Inny został postrzelony w czoło. Zostałem postrzelony dwa razy,
raz w plecy, innym razem w nogę. Johna Hamiltona z
Workers Independent News Service został postrzelony w szyję gazem pieprzowym
pellet – mała kulka, która eksploduje i zamienia się w biały proszek. Po
po kilku chwilach zaczął narzekać, że pali go szyja
proszek. Oblaliśmy go wodą, ale palenie trwało nadal. Gdy
Próbowałem zapytać policję, co to za proszek, powiedzieli mi: „Uważaj
siebie."
Ostatecznie,
policja wepchnęła rozpraszającą się grupę protestujących do jednego z nich
najbiedniejsze części Miami, otaczające je ze wszystkich stron. My
stali na ulicach z niesamowitym uczuciem południa
odkrycie kart. Tyle że było ich setki z bronią i dziesiątki
nas z kamerami i transparentami. Strzelili kulami gazowymi i gumowymi
na nas, kiedy się wprowadzali. Wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy nic do roboty
ale biegnij. Rozbiegliśmy się po bocznych uliczkach i zaułkach, uchylając się
uciekł. W końcu nam się udało.
Połączenia
Następnego dnia poszliśmy na południowy wiec przed więzieniem hrabstwa Dade
w którym przetrzymywano ponad 150 osób. To był spokojny czas
zgromadzenie około 300 osób. Tłum śpiewał „We all live in
nieudana demokracja” na melodię „Wszyscy żyjemy na żółto
Łódź podwodna." Skandowali: „Uwolnić więźniów, a nie uwolnić
Handel” i „Zdejmij swój sprzęt do zamieszek, nie ma
nie ma tu zamieszek.
Przedstawiciele
protestujących spotkało się na miejscu z funkcjonariuszami policji. Aktywiści
powiedzieli, że zgodzą się pozostać na parkingu po drugiej stronie ulicy
z więzienia, jeśli policja odwoła tę rosnącą obecność
policji prewencji. Doszli do porozumienia, a przynajmniej tak z policją
powiedział. W miarę kontynuowania demonstracji wzrastała liczba w pełni uzbrojonych
wojsko powiększyło się. Ogłoszono, że ludzie mają trzy minuty na rozejście się
z „nielegalnego zgromadzenia”. Mimo że policja naruszyła
swoją zgodę, protestujący zastosowali się do niej. Grupa pięciu działaczy
prowadzony przez lalkarza Davida Solnita poinformował policję, że tego nie zrobią
Zostawić. Policja zaczęła ich aresztować.
Ale
to nie wystarczyło. Następnie policja zaatakowała rozpraszający się tłum,
goniąc w kąt około 30 osób. Powalili ich na ziemię
i pokonać ich. Gazowali ich z bliskiej odległości. Ana Nogueira z
„Teraz demokracja!” i zostałem rozdzielony w chaosie. I
miał szczęście, że znalazł się po „bezpiecznej” stronie ulicy.
Noguiera brał udział w walce wręcz. Kiedy wykonywała swoją pracę — nagrywała wideo
akcji – Nogueira nosiła swoje referencje prasowe w prosty sposób
wzrok. Nogueira powiedział im, że kiedy policja zaczęła zakuwać ludzi w kajdanki
była dziennikarką. Jeden z funkcjonariuszy powiedział: „Ona jest
nie z nami, nie ma jej z nami”, co oznacza, że była
nie był powiązany z policją i dlatego musiał zostać aresztowany.
In
aresztu policyjnego władze nakazały Nogueirze zdjęcie ubrania
na oczach funkcjonariuszy płci męskiej, ponieważ zostali oblani gazem pieprzowym.
Pomimo wezwań „Demokracja teraz!”, ACLU, prawnicy,
i inni protestujący przeciwko aresztowaniu i przetrzymywaniu Nogueiry, ona
był przetrzymywany w celi pełnej karaluchów do godziny 3:30. Ona była
Zwolniony dopiero po wpłaceniu kaucji w wysokości 500 dolarów. Inni niezależni dziennikarze
przebywali w zamknięciu znacznie dłużej i niektórzy ponieśli poważne zarzuty
z nich to przestępstwa. Ostatecznie Nogueirę oskarżono o „porażkę”.
rozproszyć”, ale prawdziwą zbrodnią wydaje się być „porażka”.
osadzić."
To zdjęcie
tak wygląda demokracja – tysiące żołnierzy wzywających
sami są policjantami, rozmieszczonymi w amerykańskich miastach w celu ochrony władzy
brokerów spośród mas. Strażnicy tacy jak John Timoney wędrują od
od miasta do miasta, organizując bojówki w celu polowania na niebezpiecznych radykałów
którzy zagrażają dobremu porządkowi. Niech będzie przeklęty dziennikarz, który się odważy
powiedzieć — lub sfilmować — tak, jak jest.
Jeremy Scahill
jest producentem i korespondentem ogólnokrajowego radia
oraz program telewizyjny „Demokracja teraz!” (www.demokracja.org).