Douga Dowda
Połączenia
rosnąca fala centroprawicowej polityki społeczno-gospodarczej w Stanach Zjednoczonych (m.in
inne społeczeństwa) przeraża znaczną część naszego narodu. Jazda wysoko na tym, co jest
teraz przypływ powodziowy, napędzany przez niego i napędzający, był fenomenalnym Drugim
Nadejście bóstwa kapitału, „wolnego rynku” – zwanego inaczej
jego hasłem jest „leseferyzm” lub „bezkompromisowy indywidualizm”.
„Każdy dla siebie i Bóg dla wszystkich” (jak powiedział słoń, podczas gdy on
tańczył wśród kurczaków).
Połączenia
idee umożliwiające jego reinkarnację, dziś i wcześniej, są równie wymierne jak
polityka, którą uzasadniają, jest odrażająca; przez ostatnie dwadzieścia lat
zalało nas niemal totalitarnym atakiem ze strony ekonomistów, polityków i...
biznesu, z dużym wzmocnieniem za pośrednictwem mediów. W tym samym procesie
w dużym stopniu wspomagane przez inne i powiązane wydarzenia (osłabienie związków, wzmocnienie
korporacje, nałogi konsumpcyjne i politycy marketingowi), tradycyjne
opozycja stała się rozproszona, przytłumiona i nieudolna.
Aż do
Wczoraj. Teraz, gdy ludzie tacy jak my (i niektórzy niepodobni) znów dostają nasze
działać razem, przydatne może być — z konieczności pokrótce — podkreślenie niektórych z nich
elementy dzisiejszej ideologii samochwalstwa, którymi choć stały się
„zdrowy rozsądek” jest całkowitym przeciwieństwem zdrowego rozsądku.
As
ekonomista Sam Bowles zauważył w 1991 r. (w magazynie Challenge): „Rynki
nie tylko alokują zasoby i dystrybuują dochody, ale także kształtują naszą kulturę,
wspierać lub udaremniać pożądane formy rozwoju ludzkiego i wspierać dobrze
zdefiniowaną strukturę władzy. Rynki są w równym stopniu polityczne, jak i kulturalne
instytucje, ponieważ są ekonomiczne.” Zbywalność wszystkiego, cel
od dawna wyrażane przez guru rynku Miltona Friedmana, oznacza utowarowienie
wszystko; taka modyfikacja już istnieje tam, gdzie nie powinna
w ogóle lub tylko wtedy, gdy podlega publicznej kontroli lub kontroli: w edukacji, zdrowiu
opieki, w ochronie zasobów naturalnych, w ubezpieczeniach społecznych, w więzieniach,
w parkach narodowych i stanowych.
Połączenia
fałszywość dzisiejszego dogmatu wolnego rynku jest wielostronna; przyjąć polecenie
„słuchaj rynków”. KTÓRY rynek?” Rzadko zdarza się
wskazówka zwykle poprawnej odpowiedzi: rynki finansowe i ich rynki
„inwestorzy”. Dobrze ugruntowane przekonanie jest takie, że sektor finansowy jest najważniejszy
pełni funkcję obsługi inwestycji produkcyjnych w maszyny i urządzenia (itp.).
Nie teraz. Wall Street jest obecnie zdominowana przez spekulację papierami wartościowymi i zagranicznymi
wymiany (nie mówiąc już o ich rock and rollowym awanturniku, instrumentach pochodnych).
Rynki walutowe wahają się od 1.5 do 2 bilionów dolarów (powtórz: bilion dolarów)
codziennie; rynek instrumentów pochodnych inwestuje w kwoty przekraczające 90 bilionów dolarów rocznie.
„Inwestorzy”? Hazardziści to lepsze określenie. I to jest powszechne
większość osób uprawiających hazard dla firm finansowych (lub dla siebie) tak jest
bardzo młody, mało doświadczony lub kompetentny, podatny na „zwierzę”.
impulsy i zachowania domu” – zobacz „Poker kłamców” Michaela Lewisa – nie
idealny personel do kierowania miliardami dolarów przez globalną gospodarkę
byłoby to nieprzyjemnie niestabilne, nawet gdyby sterowali nim starzy staruszkowie. Wpisywanie się
Keynes zauważył słynną uwagę: rok 1936, kiedy to wszystko było w fazie dojrzewania
„Spekulanci nie mogą wyrządzić szkody w postaci baniek mydlanych na stałym strumieniu przedsiębiorstw.
Sytuacja staje się jednak poważna, gdy przedsiębiorczość staje się bańką na wirze
spekulacji. Kiedy rozwój kapitałowy kraju staje się produktem ubocznym
działalności kasyna, praca prawdopodobnie będzie źle wykonana.”
Połączenia
Ewangelia wolnego rynku została sformułowana w całości przez Adama Smitha w 1776 roku
inny świat. Pomijając na chwilę zastrzeżenia przedstawione powyżej dot
wolny rynek jako ikonę, można sądzić, że Smith byłby zmartwiony
wykorzystania jego argumentów dzisiaj: 1) wolne rynki, które miał na myśli, były konkurencyjne
w szczególnym sensie odzwierciedlający wyłaniającą się rzeczywistość swojego czasu i miejsca;
2) kładł nacisk na produkcję i handel (nie finanse); 3) jego argumenty
zakładał jedynie małe firmy, z których żadna nie miała władzy kształtowania, nie mówiąc już o kontrolowaniu ich
własnego rynku, czy to pod względem popytu, czy podaży.
Jego
argumenty mogłyby mieć zastosowanie do wielu milionów dzisiejszych maleńkich – nie
„małe” — firmy: nawet „małe” przedsiębiorstwa zgodnie z obecną definicją
zatrudniają setki pracowników (dla nich napisano Fortune Small Business). The
miliony „malutkich” to sprzedawcy detaliczni, restauracje/bary, rzemieślnicy,
cokolwiek, prowadzone przez rodziny, partnerów, pojedyncze osoby, przeważnie ciężko pracujące
przetrwać, często jako alternatywa dla konieczności pracy dla kogoś innego.
Dzisiaj,
prawie wszystkie towary i wiele usług są produkowane i kontrolowane przez mamuty,
głównie przedsiębiorstwa ponadnarodowe (TNK): około 300 TNK kontroluje co najmniej jedną czwartą
aktywów produkcyjnych całego świata. Ich rywalizacja jest intensywna; boją się
a nawet się nienawidzą, bijcie poniżej pasa, reklamujcie, aż krowy wrócą do domu,
jakkolwiek to nazwać: nie „konkurują” jak Smith czy obecna teoria ekonomii
to znaczy. TNK wyrządzają ludziom znacznie więcej szkód – wszelkiego rodzaju
i przyrodę w swoich własnych i innych krajach, niż Smith mógł sobie wyobrazić; I
wyobraził sobie całkiem sporo: „Biznesmani” – powiedział – „to porządek
ludzi, których interesy nigdy nie są dokładnie takie same jak interesy społeczeństwa, które
mają ogólnie interes w oszukiwaniu, a nawet uciskaniu społeczeństwa, i kto
w związku z tym przy wielu okazjach zarówno oszukiwał, jak i uciskał”.
I dodał: „Gdziekolwiek jest wielka własność, tam jest wielka
nierówność. Na jednego bogatego człowieka musi przypadać co najmniej pięciuset biednych…”
Kowal
opierała się na „niewidzialnej ręce” aktywnej i wszechobecnej konkurencji
utrzymać władzę biznesową pod kontrolą; zamiast tego mamy to, co nie zawsze
niewidzialna pięść gigantycznego biznesu, kształtująca zarówno popyt, jak i podaż, posiadająca większość
państwo, przebrane przez swoje medialne kretynki 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Smith's
skupiono się na gospodarce narodowej. Jego najbardziej wpływowy naśladowca, David Ricardo
(pisze w 1817 r.), skupiała się na gospodarce światowej i była źródłem tzw
argumenty „wolnego handlu” naszych czasów. Zwolennik industrializacji,
jego celem było pozbycie się ceł importowych, istniejących ze względów politycznych
władza ziemiańska. Cła podniosły ceny ich upraw, dał
im „dochód niezarobiony”, podniósł ceny żywności, a tym samym
minimum egzystencji, powstrzymując w ten sposób industrializację. Ricardo zakładał (m.in
inne, obecnie całkowicie nierealne założenia), jaką jest technologia przemysłowa
nieruchomy. To było wtedy; teraz jest łatwo mobilny i stanowi główną podstawę dla TNK
oraz ich „downsizing i outsourcing”.
Oraz za zniszczenia, jakie korporacje ponadnarodowe dokonały na „rynku wschodzącym”.
Gospodarki.” Niewypowiedziane, choć kolonialne/imperialistyczne praktyki
W przeszłości spustoszenie ostatnich dziesięcioleci dotknęło znacznie więcej ludzi i
spowodował katastrofy ludzkie, społeczne i naturalne na taki sposób i w takim stopniu, jak to możliwe
prawdopodobnie nieodwracalne. Nic więc dziwnego, że to korporacje transnarodowe były największymi graczami
główną siłę stojącą za dzisiejszym „wolnym handlem”. Marks miał rację w 1848 r., kiedy
„Jeśli Wolni Handlowcy nie mogą zrozumieć, w jaki sposób jeden naród może wzbogacić się na...
kosztem innego, nie ma się co dziwić, skoro ci sami panowie również odmawiają
zrozumieć, jak w tym samym kraju jedna klasa może się wzbogacić kosztem
innego."
A
krótki rzut oka na kilka historycznych realiów „wolnego rynku”
działanie na pełnych obrotach jest pouczające. Pierwszym społeczeństwem, które to zrobiło, była Wielka Brytania
pod koniec XVIII wieku zamienił ziemię i siłę roboczą w towary. Jeden
W rezultacie 80 procent gruntów uprawnych stało się własnością
2-3000 rodzin, i że największa część populacji — niegdyś
„mocna ziemiaństwo” Anglii — stało się proletariatem, smarującym
poślizg sprawił, że Wielka Brytania stała się pierwszym przemysłowo-kapitalistycznym krajem.
In
w Stanach Zjednoczonych zarówno ziemia, jak i siła robocza od dawna były towarami. Do lat dwudziestych XX wieku
oznaczało to katastrofę dla producentów podstawowych upraw, takich jak pszenica i kukurydza; To
od początku była katastrofą dla większości pracowników prawie wszystkich
zawodów, najniebezpieczniejszych w górnictwie węgla kamiennego. Wolny rynek dla rolników
oznaczało wyprodukowanie niewłaściwych plonów w niewłaściwych ilościach i w niewłaściwych miejscach
zostać uderzonym zarówno przez rynek, jak i przez naturę: zobacz Grona gniewu. Na węgiel
górników – a w przypadku właścicieli kopalń – katastrofy łączyły się ze szkodami cielesnymi i finansowymi.
It
wymagało wiele wysiłku, aby zakończyć te wolne rynki (związki pracowników, rządowe
kontrola rynku dla rolników); wysiłków, których dobre efekty zostały dopuszczone
maleją, a których złe skutki nasilają się: tak co tydzień w PBS, Archer
Daniels Midland, największa firma rolnicza na świecie, na której możemy polegać
aby dzieci przyszłości mogły być nakarmione. ADM został ukarany grzywną w wysokości 100 dolarów
mln euro w zeszłym roku za zmowę cenową. (Pozwij mnie, pozwij mnie, ADM; co możesz mi zrobić?)
In
w skrócie i daleko od oryginalności: wolne rynki oznaczają swobodę dla biznesu
dostać to, czego chcą, gdziekolwiek i w jakikolwiek sposób, a jeśli ci się to nie spodoba,
możesz to zmiażdżyć. Albo organizuj.