Tim mądry
My
matka mnie okłamała. Powiedziała mi to, gdy byłem chłopcem, żeby rozwiać moje lęki
wręcz przeciwnie, nie było czegoś takiego jak wampiry; że nie było, w
prawdziwego życia, tych, których żądza ludzkiej krwi napędzała każdą chwilę na jawie. I
to było kłamstwo.
I
teraz to wiem, bo ostatnio widzę je wszędzie: nie
tradycyjnych „nieumarłych” kojarzonych z powieściami Anne Rice, ale
aż nazbyt ludzkie wampiry, które prześladują mój stan i planują wypuszczenie serialu
Szał zabijania, gdy to piszę: szał, który wymagałby egzekucji 95 mężczyzn
i kobiety w celi śmierci w Tennessee, jak to się odpowiednio nazywa
Terminy orwellowskie: „terapeutyczna interwencja dożylna”.
Po
czterdziestoletnia przerwa, podczas której Tennessee nie wykonał ani jednego
wyrok śmierci, wampiry w końcu upolowały swoją pierwszą ofiarę i ledwo mogą
poczekać na ponowne pobranie krwi. Kwietniowa egzekucja Roberta Glena Coe, który musiał być
nakarmił go szesnastoma różnymi lekami psychotropowymi, aby zapewnić mu wystarczający poziom zdrowia psychicznego dla stanu
zabijać, ośmieliło ich; zamienił wielu w coś, czego już nie mogę
rozpoznać, a jednak rozpoznać aż nazbyt wyraźnie: i to jest najbardziej
w sumie przerażająca rzecz. Bo w nich widzę i słyszę mściwe spojrzenia i
słowa moich współobywateli – w większości przyzwoitych ludzi – których tak się boi
przestępczością i przemocą i tak desperacko pragną stworzyć iluzję bezpieczeństwa
sami zwrócili się w stronę przemocy, a proces ten sprawił, że wielu z nich stało się ofiarami przemocy
odpowiednik dzieci w sklepie ze słodyczami.
We
Ci, którzy chcą przyspieszyć maszynę do zabijania, mówią, że osoby oczekujące na wykonanie wyroku śmierci
to potwory, które zasługują na śmierć za swoją brutalność. I rzeczywiście, niektórzy spośród
skazani dopuścili się naprawdę okropnych okrucieństw, do których nikt nie powinien się dopuścić
zachowaj optymizm.
Ale
pytanie nigdy nie brzmiało: „czy zabójcy zasługują na śmierć”, ale raczej:
czy państwo zasługuje na zabijanie: inne pytanie, wymagające innego
rozwaga. Bo jeśli wierzymy, że o tych „potworach” tak mało myślano
ich ofiarom, że traktowały je jak śmieci jednorazowe, to jaka ironia losu
chodzi o to, abyśmy ratyfikowali ten sposób myślenia o ludzkiej dyspozycji, nadali mu głos i
sankcja państwa; że będziemy wspierać tę emocję i starać się ją przyjąć
wydobyć jeszcze więcej naszych tak zwanych „śmieci” w aż nazbyt znajomy sposób.
A wszystko po to, aby pokazać jak bardzo szanujemy życie ludzkie, które ma tyle samo sensu co
kradnąc wieżę od faceta, który zabiera twój samochód, żeby pokazać, ile kosztujemy
szanować własność osobistą.
Jego
smutne, że doszliśmy do tego punktu; a jeszcze smutniejsze, że zrobiliśmy to okłamując
się na temat dobra, jakie ten akt rzekomo przyniesie rodzinom ofiar.
Przeszedł przez piekło niewyobrażalne dla nikogo, kto nie stracił bliskiej osoby
ci ludzie zdają się wierzyć – można przypuszczać, że to bezsensowny akt przemocy
prawie muszę wierzyć – że pokój spłynie na nich jak ciepłe koce
po zabraniu ze świata ich dziecka lub zabójcy współmałżonka. Ale to nie prawda,
i pomimo tego, co mogą nam powiedzieć wampiry reprezentujące stan, myślę, że tak
znać to.
Tam
nigdy nie jest zamknięciem dla rodzin ofiar morderstw. Ich bliscy też
cenne, aby ich utrata została uzdrowiona poprzez zakończenie życia innego człowieka. Do
sugerować inaczej, to obniżanie znaczenia życia ofiar. To jest
sugerować, że dokonanie zemsty może uśmierzyć ból po stracie kogoś
znaczący; jaka może być dziura pozostawiona w zbiorowym sercu rodziny przez morderstwo
wypełniony w jakiś sposób innym trupem.
Ale
nowe zwłoki wymagają nowych dziur; i w tym przypadku nowe dziury będą takie
powstały w jeszcze bardziej niewinnych rodzinach: mianowicie rodzinach skazanych. po
egzekucji, odczuwają taką samą stratę jak rodziny swoich bliskich
zabitych i nie otrzymują ani jednej dziesiątej współczucia za swój ból, jak
końcowy; i matki, ojcowie i dzieci zamordowanych nadal będą
odczuwać tę samą stratę, którą zawsze odczuwali; i będzie dwa razy więcej pustki
jak poprzednio, i wykładniczo więcej bólu, i ani trochę więcej bezpieczeństwa dla ludzi
Tennessee lub jakikolwiek inny stan zaangażowany w ten proces.
I
myślę, że my też to wiemy: że nie chodzi tu o bezpieczeństwo, czy zapełnienie pustki po sobie
strata bliskiej osoby. Wiemy, że chodzi o zemstę i w głębi duszy zdajemy sobie z tego sprawę
coś jest nie tak z motywacją ludzkiego działania. Więc staramy się
uzyskać jak największy dystans między nami a procesem zabijania. My
odczłowieczać osobę, którą chcemy stracić, aby nam to umożliwić
zabij go lub ją: jeśli pozwolimy sobie zobaczyć w nich nasz potencjał
braćmi, siostrami i dziećmi, spontaniczność może nas sparaliżować
spalanie sumienia i staniemy się niezdolni do zrobienia tej rzeczy.
So
większość stanów zabija w środku nocy, kiedy wszyscy śpią i marzą
słodkich snów, niezakłóconych tym, co dzieje się z ich pieniędzmi i w ich życiu
nazwy. Mogą o tym przeczytać po fakcie, w gazetach, gdzie to będzie
nabierz bezpośredniego charakteru historii archiwalnej, a nie tego, co mogłoby się wydawać
jakby te rzeczy były robione w środku dnia, podczas lunchu, żeby ludzie byli zajęci pracą
być może będę musiał skonfrontować się z okropną prawdą przy tej zimnej, trzeciej filiżance kawy
nieświeża kanapka z biurowego automatu lub codzienna poczta elektroniczna.
oraz
w Tennessee przyjęliśmy przepisy zabraniające zachowania tożsamości kata
tajemnicą, jakby było w tym procesie coś wstydliwego. Ale po co być
wstyd, jeśli, jak nam powiedziano, jest to tak szlachetne przedsięwzięcie, w którym się znajdujemy
zaangażowany? Można by pomyśleć, że będziemy organizować targi pracy na stanowisko
kat i że ludzie sami by się przewracali, żeby dostać takiego
prestiżowy i ważny koncert i umieszczenie go na pierwszym miejscu w swoim CV, kiedy
dostali to. Ale nie, trzymamy to w tajemnicy, ponieważ w głębi duszy wiemy, że tak jest
coś tu jest nie tak.
Nie
tylko tutaj, w Tennessee, ale także gdzie indziej: w takich miejscach jak Idaho i Utah
nadal korzystam z plutonu egzekucyjnego: pięciu chłopaków z karabinami, z czego jeden strzela ślepakami tzw
aby zaoferować każdemu z pięciu wiarygodne zaprzeczenie myślenia, że być może
tak naprawdę nikogo nie zabili. „Być może byli to strzelcy od pierwszego do czwartego
który miał kule” – szepcze piąty mężczyzna, siedząc w domu i popijając piwo
po dokonaniu czynu, „kiedy strzelałem ślepymi próbami”. I tak teraz mogę
lepiej odpoczywaj w nocy.”
Ale
po co się niepokoić, jeśli to, czym się zajmowało, było szlachetne? Jasne, że utrzymujemy
ślepa broń, ponieważ pozwala na wątpliwości, a wątpliwości przezwyciężają poczucie winy, a my tego nie znosimy
czuć się winnym.
Utrzymywanie
naszą niewinność w całym procesie traktujemy bardzo poważnie: dlatego
potrzeba odczłowieczenia potępionych. To nigdy nie było dla mnie jaśniejsze niż to
stał się po tym, jak po raz pierwszy odwiedziłem celę śmierci w Tennessee.
Tam
był tam dwudziestokilkuletnim strażnikiem, który spędził krótki czas w awanturze
niewystarczające, aby zmienić go w jednego z nieczułych, brutalnych typów, o których często słyszymy
o. Ale pracował nad tym: ciężko pracował, żeby stać się tak zimny, surowy i…
biurokratycznie skuteczny jak każdy z jego starszych odpowiedników.
Jeszcze,
ze względu na upływ czasu, był to jedyny sposób, w jaki mógł tego dokonać – jeden
podejrzewa, że jest to jedyny sposób, w jaki każdy może to zrobić, to mentalnie się od tego odsunąć
powaga procesu, w który był zaangażowany; aby usunąć swoje zarzuty
wspólnego kręgu ludzkości, którego jest częścią.
Jego
okropna rzecz patrzeć, jak ktoś to robi: pokonuje bariery ideologiczne i emocjonalne
przepaści potrzebne, żeby tak łatwo odciąć się od życia innych. Ale
tam było. I to było przerażające być świadkiem: mężczyzny wyjaśniającego jednym tchem
jakim wspaniałym artystą jest jeden z chłopaków z rzędu, a jak pisze inny
piękna poezja i ile ma wspólnego z jeszcze inną; a potem w
następny oddech wyjaśniający, że to wszystko nie ma znaczenia i że nie może na to pozwolić
sam zbyt długo o tym myśli, bo „ma robotę do wykonania”, on
mówi i „nie można pozwolić sobie na zbyt bliskie podejście” – mówi,
„zapomnieć, po co tu są” – mówi – „ponieważ będą kłamać
ciebie” – mówi – „oszukają cię” – mówi, i „musisz to zrobić
Zapamietaj to."
W razie zamówieenia projektu
człowiek musi w ten sposób oddzielić się od poczucia tego, co wspólne
człowieczeństwa i podzielenia jego emocji na części, aby samemu położyć chleb
przy stole, a wykonywanie jego pracy, jak to ujął, to rzecz straszna, niegodna
rzecz. Ma to na celu uczynienie go ofiarą tego samego systemu; aby go odczłowieczyć
z ludźmi, których będzie strzegł, aż zostaną zabici lub aż pęknie,
zapominając na chwilę, że nie ma ich traktować jak ludzi, ale raczej jak zoo
Zwierząt. A jeśli zapomni o tym zbyt wiele razy, zostanie przeniesiony
gdzieś indziej, zastąpiony przez kogoś, kto nie będzie miał tego samego problemu.
Niestety,
nie brakuje takich, którzy byliby aż nazbyt chętni, aby zająć jego miejsce i
wykonać tę pracę w bardziej tradycyjny i brutalny sposób. To są ludzie, którzy
dzwonić do talk-show i wyjaśniać w sposób tak szczegółowy, że aż wprawiłoby to w osłupienie
w głowie nawet najbardziej kreatywnego scenarzysty, dokładnie to, co chciałby zrobić
do osób oczekujących na śmierć. To ludzie, którzy oferują obieranie skóry
te, które uznali za „potwory”, warstwa po warstwie, a następnie przyklej je z powrotem
wraz z trwałym klejem, a następnie oderwij go ponownie lub grozisz
odciąć niektórym mężczyznom jądra lub uprawiać z nimi seks kijami baseballowymi
pokryty gwoździami. To tylko niektóre z głosów dobrych dusz, które tego chcą
wyjaśnić, jak bardzo brzydzą się przestępczością, przemocą i dewiacją, i kto to widzi
nic kryminalnego, brutalnego ani dewiacyjnego w ich własnej sadystycznej wściekłości. Oni
byliby świetnymi strażnikami więziennymi, wszyscy, szczególnie w tak chorym systemie jak
ten.
Zdumiewający
czyż nie są to ci sami ludzie, którzy tak cynicznie patrzą na rząd, jeśli chodzi o władzę?
podatki, dostarczanie poczty, budowę dróg, edukację czy opiekę zdrowotną i nalegamy
państwo nie jest w stanie rozwiązać tych problemów w sposób równy i uczciwy,
w jakiś sposób udaje mi się uwierzyć, że to samo państwo może wymierzyć sprawiedliwość, i
nawet najwyższą karę, bez cienia niestosowności, uprzedzeń czy błędu.
Większość
niepokojące dla wszystkich, gdy już umarli, ludzie stają się coraz bardziej potrzebni
racjonalizować egzekucję więźnia. Wydaje się, że nie pragniemy niczego bardziej niż tego
wierzymy, że żyjemy w Kansas, a nie w pokręconej, zniekształconej krainie Oz
w którym się obecnie znajdujemy: miejsce, w którym, tak jak w filmie, ludzie
wierzyć w to, w co chcą i muszą wierzyć, i nie zwracać uwagi na kłamstwa
za kurtyną.
Tim
Wise to działaczka, pisarka i wykładowca z Nashville. Można się z nim skontaktować pod adresem