Wojskowy zamach stanu objął władzę dokładnie o 3:20 w nocy 24 marca 1976 roku. Dyktatura natychmiast postawił ultimatum, ostrzegając, że jeśli wojsko lub policja cywilna będzie świadkiem jakiejkolwiek podejrzanej działalności wywrotowej, zastosuje politykę „strzelać, aby zabić”. Podczas dyktatury junty wojskowej, która rządziła Argentyną w latach 30,000–1976, porwano i zamordowano około 1983 XNUMX działaczy. Przy wsparciu Stanów Zjednoczonych przywódcy junty wojskowej postanowili zniszczyć „komunizm” i wprowadzić nowy porządek i model gospodarczy w Argentynie.
Wojskowy zamach stanu miał jasny cel: z 30,000 80 zaginionych 1970% stanowili robotnicy. Dyktatura zniszczyła całe pokolenie ruchu oporu klasy robotniczej, który naród kilkadziesiąt lat później wciąż odradza się. W latach siedemdziesiątych, poprzedzających zamach stanu, walki klasy robotniczej w Argentynie kwitły. Pracownicy utworzyli wewnętrzne delegacje związkowe poza tradycyjnymi związkami, żądając lepszych wynagrodzeń i lepszych warunków. Grupy bojowników przejęły fabryki i inne formy akcji bezpośredniej. Jednak do 1976 roku związkowcy zostali uporządkowani i zniknęli w fabrykach i miejscach pracy.
W wielu pojedynczych miejscach pracy doszło do kilkudziesięciu zaginięć. Niektóre fabryki służyły nawet jako tajne ośrodki tortur i przetrzymywania wojska. W fabryce General Pacheco firmy Ford Motor zatrzymano 25 delegatów związkowych, którzy zniknęli w tajnym areszcie zakładowym na dni, tygodnie lub miesiące, dopóki nie zostali potajemnie przeniesieni na komisariat policji przekształcony w kartel wojskowy. Pedro Troiani był przez sześć lat delegatem związkowym w fabryce Forda w dzielnicy Pacheco w Greater Buenos Aires, aż do zamachu stanu w 1976 roku. „Firma wykorzystała te zaginięcia, aby pozbyć się związków zawodowych w fabryce” – powiedział Troiani. Kierownictwo Forda przekazało nawet pojazdy, takie jak mrożący krew w żyłach Ford Flacon, do transportu więźniów do tajnych ośrodków przetrzymywania i ośrodków tortur.
Dyktatura wojskowa lat 1976–1983 wprowadziła niewyobrażalne metody terroru – odurzanie dysydentów i zrzucanie ich z samolotów do Oceanu Atlantyckiego w „vuelos del muerte”, używanie elektrycznych poganiaczy lub „picany” na genitaliach mężczyzn i kobiet, którzy weszli do tajnego ośrodkach detencyjnych, gwałcąc kobiety i zmuszając mężów, żony, rodziców, braci i towarzyszy do słuchania krzyków torturowanych bliskich.
„W ciągu roku realna płaca pracowników spadła o 40%. (Są to) zamrażanie wynagrodzeń kolbami karabinów, podczas gdy ceny idą w górę po bagnet, niszczenie wszelkich form żądań zbiorowych, zakaz organizowania wewnętrznych zgromadzeń i komisji pracowniczych, wydłużanie godzin pracy i podnoszenie bezrobocia do rekordowego poziomu 9 osób %. Kiedy robotnicy protestują, dyktatura charakteryzuje ich jako wywrotowców, porywających całe komisje delegatów. W niektórych przypadkach ciała okazują się martwe, a w innych nigdy się nie odnajdują.
Ponad 1,500 pracowników stoczni Rio Santiago w Buenos Aires upamiętniło zaginięcie 48 stoczni. „Po raz pierwszy od 23 lat pracownicy zebrali się, aby upamiętnić zaginięcie 30,000 70 osób. Chcę podziękować /compañeros/, którzy w latach 48. oddali wszystko, nawet życie, aby bronić swoich ideałów, które były niczym więcej niż poprawą warunków pracy i socjalnych pracowników” – zauważył podczas tegorocznych obchodów jeden z robotników. Robotnicy zbudowali masywną stalową rzeźbę i odsłonili tablicę z nazwiskami każdego z XNUMX pracowników.
Podczas brudnej wojny w Argentynie większość ludności milczała z powodu cenzury narzuconej przez rząd wojskowy. Ci, którzy nie milczeli, ryzykowali, że sami znikną. W tym roku w fabrykach, na uniwersytetach, w szkołach średnich i /barrios/ aktywiści zorganizowali lokalne wydarzenia, aby zachować historię przy życiu i bronić praw człowieka, aby historia się nie powtórzyła.
Współpracownicy upamiętnili swoje zaginięcie, składając najlepszy możliwy hołd, obiecując kontynuację dziedzictwa walki z wyzyskiem zaginionych aktywistów. Wiele tradycyjnych organizacji praw człowieka skrytykowało deklaracje i żądania organizacji społecznych, aby położyć kres współczesnym naruszeniom praw człowieka: położenie kresu bezkarności byłym oficerom wojskowym odpowiedzialnym za torturowanie i mordowanie tysięcy ludzi, uwolnienie więźniów politycznych przetrzymywanych obecnie w Argentynie oraz położenie kresu polityce powodującej bezrobocie , bieda i głód. Pomimo konserwatywnego stanowiska organizacji pozarządowych zajmujących się prawami człowieka, walka o wszystkie prawa człowieka (prawa społeczne, gospodarcze, polityczne i kulturalne) jest żywa, podobnie jak walka o pamięć historyczną w Argentynie.
Z autorem można się skontaktować pod adresem [email chroniony]