Sprawa przeciwko kapitalizmowi
Jeszcze zanim oficjalnie „nawróciłem się” na anarchistyczną filozofię polityczną, myślałem, że z kapitalizmem jest coś strasznie złego. Choć bardzo podobała mi się idea „wolnego rynku” i swobód gospodarczych, wydawało się, że coś jest nie tak z samym kapitalizmem. Idea konkurencji rynkowej, pozwalającej przedsiębiorstwom robić, co chcą w imię zysków, praktycznie bez ograniczeń i regulacji, a także etyka egoizmu leżąca u podstaw klasycznego kapitalizmu, sprawiała, że wydawało się, że klasyczny kapitalizm bardziej przypominał „darwinizm społeczny” niż cokolwiek innego w przeciwnym razie. Oprócz tego, że egoistyczna mentalność „przetrwania najsilniejszego ekonomicznie” wydała mi się odrażająca, zdałem sobie sprawę, że była ona rażąco niesprawiedliwa. Nie wiedziałem, w jakim stopniu kapitalizm jest wyzyskiem, ale wydał mi się niesprawiedliwy, a wolny rynek klasycznych kapitalistów odrzucił mnie, ponieważ idea konkurencji wydała mi się odrażająca.
Zajęło mi trochę czasu, zanim zrozumiałem, dlaczego kapitalizm jest nie tylko odrażający, ale także wyzyskowy. Oto: „wykorzystywanie” jest zdefiniowane w słowniku internetowym Merriam-Webster jako „wykorzystać coś podłego lub nieuczciwego dla własnej korzyści” (http://www.merriam-webster.com/dictionary/exploiting). To jest dokładnie to, co robi kapitalizm. Dlatego:
Kapitalizm opiera się na prywatnej własności kapitału w celu osiągnięcia zysku. Prywatna własność kapitału wprowadza podział klasowy i rozwarstwienie dochodów w ekonomii politycznej. Rozwarstwienie to ma charakter hierarchiczny, a właściciele kapitału prywatnego otrzymują ekonomiczne wynagrodzenie za wniesienie swojego majątku. Problem polega na tym, że ci, którzy wprowadzają kapitał prywatny, czerpią korzyści z nieuczciwej, wyraźnej relacji, ponieważ w nieuczciwy sposób czerpią korzyści ze sposobu, w jaki pracownicy wnoszą swoją pracę na rynek. Problem loterii genetycznej, którego przykładem jest dyskusja Hahnela na temat „problemu lekarza i śmieciarza”, polega na tym, że nie każdy może wnieść równy wkład. Zawsze będą ludzie, którzy są szybsi, silniejsi, wyżsi, mają lepsze zdolności liczenia i koncentracji niż inni, ze względu na szereg czynników genetycznych, rozwojowych i środowiskowych. Te czynniki genetyczne, rozwojowe i środowiskowe dają ludziom nieuczciwą przewagę nad innymi ludźmi.
Nagradzanie takich ludzi za to, że mają przewagę, z którą się urodzili, jest niesprawiedliwe. Jednak niesprawiedliwe to nie to samo, co wyzysk. Nawet gdybyśmy znieśli kapitał prywatny i nagradzali ludzi wyłącznie na podstawie wkładu ich pracy, byłoby to nadal niesprawiedliwe, ponieważ nie opierałoby się właściwie na wysiłku i poświęceniu. Ale gdy w grę wchodzi wyraźny związek, mianowicie między pracodawcą a pracownikiem, w którym pracodawca czerpie korzyści z wkładu pracy pracodawcy, jest to nie tylko niesprawiedliwe, ponieważ nagradzani są ci, którzy mają przewagę genetyczną, rozwojową i środowiskową ale właściciele prywatnego kapitału są za to niesprawiedliwie wynagradzani. Robin Hahnel w swoim artykule „Exploitation: A Modern Approach” pisze:
"Pracodawcy, którzy nie dokonują dalszych wyrzeczeń, mogą cieszyć się coraz większymi zyskami, przechwytując zwiększoną produktywność coraz większej liczby pracowników. Kredytodawcy, którzy nie dokonują dalszych wyrzeczeń, mogą cieszyć się coraz większymi odsetkami, przechwytując zwiększoną produktywność coraz większej liczby pożyczkobiorców. Można powiedzieć, że pracodawcy przywłaszczają sobie zwiększoną produktywność pracy swoich pracowników. Można też powiedzieć, że pracodawcy wykorzystują przyrost wydajności wynikający ze stosunku pracy. Podobnie moglibyśmy określić pożyczkodawców jako wywłaszczających zwiększoną produktywność pracy swoich pożyczkobiorców lub przechwytujących przyrost wydajności wynikający ze stosunku kredytowego. Uważam, że wybór ten jest jedynie kwestią semantyki. Jak definiujemy to słowo eksploatacjamoże jednak oznaczać coś więcej niż tylko semantykę.”
Po omówieniu prostego, hipotetycznego „modelu kukurydzy”, w którym ludziom daje się ziarno do zasiewu, i omówieniu różnych możliwych maksym dotyczących wynagrodzenia ekonomicznego opartych na tym modelu, Hahnel argumentuje, że wyraźna relacja społeczna pomiędzy tymi, którzy mają do rozdania ziarno kukurydzy, a tymi, którzy to zrobią wykorzystanie go produktywnie jest wyzyskiem. On pisze:
„Na pytanie, czy nasienie może „wykorzystać” beznasiennego, jeśli nigdy nie wejdzie w żaden związek z nimi, jak sądzę, większość byłaby skłonna powiedzieć: „Nie”. Zgodnie z przepisami autarkii, 1,000 naszych ludzi mogłoby dosłownie mieszkać na 1,000 oddzielnych wyspach. Niemniej jednak, jeśli 100 nasion zdobyło dodatkowe nasiona kukurydzy bez większego poświęcenia z ich strony, radykała Maxim krytykuje ich krótszy tydzień pracy jako niesprawiedliwy.10 Jednak nawet jeśli pomyślimy o zaletach podejrzanych jest niesprawiedliwych, w warunkach autarkii większość wahałaby się, czy powiedzieć, że nasieniowi wykorzystują
beznasienny. Możemy zachować tę użyteczną różnicę w powszechnym użyciu, zastrzegając to słowo eksploatacja dla nieuczciwe skutki gospodarcze, które wynikają z wyraźnych relacji społecznych, w w tym przypadku nierówne wyniki autarkii są niesprawiedliwe, ale nie mówimy, że podejrzanych wyzyskuje beznasienny; mając na uwadze nierówne skutki wynikające ze stosunku pracy i stosunki kredytowe są nie tylko nieuczciwe, ale mówimy, że pracodawcy wyzyskują pracowników i wykorzystują pożyczkobiorców.11 Chociaż jest to wybór semantyczny, możemy zdefiniować rygorystyczny
reguły użycia umożliwiające dokonanie znaczących rozróżnień pomiędzy różnymi rodzajami niesprawiedliwości ekonomicznej”.
Wpisuje się to zatem w przyjętą powyżej definicję „wyzysku”. Zachęcam czytelników do przeczytania artykułu Hahnela „Exloitation: A Modern Approach” lub jego książki ABC ekonomii politycznej: nowoczesne podejście za dyskusję i ilustrację tego prostego „modelu kukurydzy” oraz ilustrację wyzysku, który ma miejsce.
Oto powód, dla którego kapitalizm opiera się na wyzysku: prywatna własność kapitału skutkuje hierarchią ekonomiczną. Hierarchia ma postać pracodawców posiadających kapitał i pracowników, którzy pracują za wynagrodzenie. Hierarchia ta jest wyraźną relacją społeczno-ekonomiczną, która skutkuje nieuczciwymi wynikami gospodarczymi, ponieważ kapitalistyczni pracodawcy wywłaszczają zwiększoną produktywność pracy swoich pracowników i przejmują wynikający z niej wzrost wydajności. Niesprawiedliwe jest nagradzanie kapitalistów za wkład ich kapitału/własności i wkładu ich pracy oraz niesprawiedliwe jest nagradzanie pracowników za wkład ich pracy ze względu na różnice genetyczne, rozwojowe i środowiskowe, które leżą u podstaw różnego wkładu pracy .
Gdybyśmy zdecydowali się znieść prywatną własność kapitału, a co za tym idzie hierarchię gospodarczą, która skutkuje niesprawiedliwymi wynikami gospodarczymi, położyłoby to kres wyzyskowi, ale nie byłoby sprawiedliwe, ponieważ ludzie nadal są nagradzani na podstawie wkładu swojej pracy, a nie wysiłku i poświęcenie. Wysiłek i poświęcenie powinno być nagradzane, gdyż ludzie mają pełną kontrolę nad czasem trwania, intensywnością i uciążliwością warunków, w jakich pracują. Hierarchie ekonomiczne, w wyniku których pracodawcy przywłaszczają sobie zwiększoną produktywność pracy swoich pracowników lub przechwytują wynikający z niej wzrost wydajności, mają charakter wyzysku i należy je zlikwidować. Ponieważ kapitalizm z konieczności skutkuje hierarchią ekonomiczną, w której ma miejsce ten wyzysk, kapitalizm taki jest z natury wyzysku i należy je zlikwidować.
Kapitalizm nagradza pracodawców według wkładu ich majątku i pracy, a pracowników według wkładu ich pracy. Ludzie, którzy są silniejsi, szybsi, mądrzejsi, mają dokładniejsze lub szybsze zdolności liczenia lub koncentracji, mają przewagę, która jest niesprawiedliwa nie z ich własnej winy i niesprawiedliwe jest nie tylko nagradzanie ich według wkładu ich pracy, ale nagradzanie ich z powodu „wyższych cech” poprzez oferowanie im wyższych zarobków lub dochodów, polega na nagradzaniu „wyższych cech”, zawyżając w ten sposób poczucie wartości tych osób w stosunku do innych, którzy nie mogą wnieść tak dobrego. Zawyżone poczucie wartości, powstałe nie z winy ludzi posiadających „wyższe cechy”, rodzi etykę egoizmu i poczucie niesłusznych uprawnień ekonomicznych. Kiedy pracownicy nauczą się, jak ze sobą konkurować, niektórzy pracownicy odniosą zwycięstwo, a niektórzy przegrają, co da zwycięzcom poczucie niesprawiedliwych uprawnień ekonomicznych i nagrody oraz sprawi, że poczują się cenieni ze względu na to, co mogą wnieść ze względu na społecznie pożądane cechy.
Konkurencja jest niezdrowa, ponieważ powoduje zmniejszenie poczucia wartości u osób, które nie mogą konkurować tak skutecznie, jak ci, którzy to robią, ponieważ nie mają takich samych cech jak ci, którzy to robią i nie mogą zapewnić bardziej pożądanych wyników. Osoby niesprawiedliwie nagradzane pod względem uprawnień ekonomicznych mają dostęp do większej konsumpcji i towarów niż osoby, które nie są w stanie równie dobrze konkurować, co obniży poczucie wartości i uprawnień, jakie mają osoby, które nie posiadają „wyższych cech”. Skutkuje to nie tylko nierównościami ekonomicznymi, ale także nierównościami społecznymi, ponieważ niszczy poczucie własnej wartości pracowników i powoduje problemy psychologiczne, ponieważ będą oni doświadczać większych trudności w tworzeniu zdrowych relacji z innymi ludźmi. Tylko dzięki sprawiedliwej współpracy, w ramach której wszyscy ludzie są traktowani jako równi politycznie, społecznie i ekonomicznie i wszyscy mają równe prawa do życia, wolności i szczęścia, wszyscy ludzie mogą zostać sprawiedliwie wynagrodzeni pod względem wyników ekonomicznych.
Jednak kapitalizm może odnieść sukces tylko dzięki rynkowi. Tylko poprzez rynkowy mechanizm sygnałów cenowych kapitaliści mogą dokładnie oszacować, ile kapitału i pracy należy zastosować do wyprodukowania danych towarów oraz w jakiej ilości i po jakiej cenie sprzedać dane towary i inne produkty. Bez rynków kapitalizm nie może odnieść sukcesu z powodu braku skutecznego mechanizmu informacji zwrotnej, który pozwalałby wiedzieć, jak najlepiej alokować zasoby. Kapitalizm jest wadliwy z powodów moralnych, ponieważ tak jest z natury wyzysku. Hierarchie ekonomiczne są z natury wyzysku i dlatego powinno zostać zniesione, a wyzysk ludzi jest moralnie zły.
Thomas Jefferson napisał w Deklaracji Niepodległości: „Uważamy za oczywiste prawdy, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi, że są wyposażeni… w pewne niezbywalne prawa, w tym prawo do życia, wolności i wykonywania szczęście".
Jeśli wszyscy są równi i mają pewne niezbywalne prawa, wówczas jest oczywiste, że wszyscy mężczyźni i kobiety mają równe, niezbywalne prawa, a jeśli te niezbywalne prawa obejmują prawo do życia, wolności i dążenia do szczęścia, wówczas jest oczywiste, że wszyscy mężczyźni i kobiety mają równe prawa do życia, wolności i dążenia do szczęścia. Najważniejsze, a zatem najważniejsze pytanie dla postępowców wszelkich warstw, kapitalistów czy socjalistów, jest proste: w jakim stopniu każdemu z nas przysługują te prawa? Problem polega na tym, że w kapitalistycznej gospodarce rynkowej te niezbywalne prawa istnieją tylko na papierze. W przypadku prywatnej własności kapitału następuje rozwarstwienie dochodów. Ci, którzy zatrudniają kapitał i kredyt oraz wywłaszczają zwiększoną produktywność pracowników i wychwytują od nich przyrost wydajności, mają większe dochody, a zatem cieszą się większą swobodą, mają większą swobodę życia i mogą w większym stopniu dążyć do szczęścia niż ci, którzy tego nie robią. Im więcej ktoś posiada kapitału i dochodów, tym większą ma swobodę w dążeniu do szczęścia i może cieszyć się w pełni swoim prawem do życia i wolności. Im mniejszy kapitał i dochody ktoś posiada, tym mniejszą ma swobodę w dążeniu do szczęścia i korzystaniu w mniejszym stopniu z prawa do życia i wolności.
Jeśli istoty ludzkie mają pełne prawo do życia, wolności i dążenia do szczęścia, to dlaczego nie mają prawa do Pełny zakres tych praw? Tylko jeśli te prawa są równe prawa wówczas istoty ludzkie, mężczyźni i kobiety, mają prawo do pełnego zakresu tych praw. Czy ktoś z nas ma tzw prawo do pełne uprawnienie życia, wolności i dążenia do szczęścia? Czy to jest równe prawa do pełnego uprawnienia? Jeśli nie, to dlaczego nie? Jeśli tak, to dlaczego stopień, w jakim każdy z nas cieszy się życiem, wolnością i indywidualnym dążeniem do szczęścia, zależy od tego, ile posiadamy kapitału i dochodów? Dlaczego jest tak, że ludzie z warstw o niższych dochodach nie mogą cieszyć się prawem do życia, wolności i szczęścia, tak jak osoby z warstw o wyższych dochodach? Bez prawa do korzystania w pełni z życia, wolności i szczęścia prawa te nie są równe, ponieważ wszyscy ludzie nie są równi. Wszyscy ludzie, mężczyzna i kobieta, nie są równi, jeśli nie jesteśmy równi pod względem społecznym, politycznym i gospodarczym, zwłaszcza równym pod względem ekonomicznym.
Jedynym sposobem, w jaki każdy z nas będzie mógł cieszyć się pełnym zakresem naszego prawa do życia, wolności i szczęścia, jest zniesienie stratyfikacji dochodów poprzez zniesienie prywatnego kapitału i kredytu ze względu na utworzoną hierarchię ekonomiczną. Stratyfikacja dochodów jest logiczną konsekwencją hierarchii ekonomicznych. Hierarchie ekonomiczne nie zapewniają równych praw do życia, wolności i dążenia do szczęścia. Ponieważ ekonomiczna hierarchia kapitalizmu skutkuje rozwarstwieniem dochodów i skoro rozwarstwienie dochodów skutkuje podziałami klasowymi, wynika z tego, że ekonomiczna hierarchia kapitalizmu nie tylko skutkuje podziałami klasowymi, ale wynika z tego, że ci, którzy mają większy kapitał, kredyt, i/lub dochody mogą cieszyć się prawem do życia, wolności i dążenia do szczęścia niż ci, którzy tego nie robią. Dlatego też stopień, w jakim ktoś cieszy się tymi niezbywalnymi prawami i pełnymi uprawnieniami do tych praw, jest kwestią przywilejów klasowych, a czasami jest dziełem przypadku, jak na przykład w loteriach.
Kapitalizm jest nie tylko niesprawiedliwy ekonomicznie ze względu na swój nieodłączny wyzysk, ale jest także niesprawiedliwy społecznie ze względu na przywileje klasowe wynikające ze stratyfikacji dochodów. Ci, którzy mają większy kapitał, kredyt i dochody, nie tylko cieszą się większą konsumpcją ekonomiczną niż ci, którzy ich nie mają, ale mają także większą swobodę cieszenia się życiem, wolnością i mają większe możliwości realizowania swojego szczęścia, ponieważ nie muszą pracować tak trudne, nie muszą się tak bardzo przykładać ani angażować, niezależnie od tego, ile lub jak mało konsumują. Zatem istnieje podstawowa nierówność społeczna, a także nierówność ekonomiczna. Prawa do życia, wolności i szczęścia nie są równe z powodu podziałów klasowych i stratyfikacji dochodów, ale raczej są konsekwencją przywilejów klasowych.
Argumenty przeciwko kapitalizmowi rynkowemu nie mogą być jaśniejsze. Prywatna własność kapitału skutkuje hierarchią gospodarczą, w której ci, którzy zatrudniają kapitał i wnoszą swoją siłę roboczą, wywłaszczają zwiększoną produktywność lub przejmują przyrost wydajności od pracowników, wyzyskując ich w ten sposób. Powoduje to rozwarstwienie dochodów, podziały klasowe i przywileje klasowe, ponieważ prawa do życia, wolności i szczęścia zależą od tego, ile ktoś posiada kapitału, kredytu i dochodów, przy czym ci, którzy posiadają większe kwoty, cieszą się większą wolnością, wolnością i szczęściem niż ci, którzy tego nie robią. Wyzysk ekonomiczny, stratyfikacja dochodów, podział klasowy i nieuczciwe przywileje klasowe mogą zostać zniesione, gdy zniesiona zostanie prywatna własność kapitału. Tę hierarchię ekonomiczną wygenerowaną przez prywatną własność kapitału najlepiej zastąpić społeczną własnością pracownika w zakresie użyteczności produkcyjnej i sprawiedliwą współpracą między równymi sobie w społeczeństwie, polityce i ekonomii, ponieważ doprowadzi to do bezklasowości i bez podziałów klasowych lub wynikających z tego przywilejów klasowych, istoty ludzkie mogą cieszyć się pełnym zakresem swoich praw do życia, wolności i dążenia do szczęścia.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna