Samos krwawi: turystyka, migracja i przetrwanie
Sofiane Ait Chalalet i Chris Jones
Turystyka
Niestety Samos nie doświadczyło boomu turystycznego, o którym szeroko pisały greckie media głównego nurtu. Choć powinniśmy być sceptyczni w stosunku do niektórych twierdzeń o odradzającym się przemyśle turystycznym, jako że tutejsi władcy desperacko pragną znaleźć jakieś światło w ciemnościach polityki oszczędnościowej, nie ma wątpliwości, że Samos nie skorzystało na tym. Powodów jest wiele, w tym sam koszt dotarcia na wyspę. Z jakiegoś powodu dotarcie na Samos jest znacznie droższe niż na wiele innych wysp. Faktem jest również, że co roku firmy czarterowe zmniejszają liczbę lotów. W tym roku zaobserwowaliśmy ograniczenie lotów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Finlandii. Znajomi, którzy pracują w niektórych popularnych miejscach turystycznych na wyspie, zgłaszają aż 20% spadek w porównaniu z zeszłym rokiem, inni twierdzą, że sytuacja jest prawie taka sama (tj. depresja). Wszyscy zgadzają się, że większość turystów nie wydaje tak dużo pieniędzy podczas wakacji, czy to w sklepach, czy w restauracjach.
Niemniej jednak latem, a zwłaszcza w sierpniu, atmosfera na wyspie jest ogólnie bardziej optymistyczna. Choć warto zauważyć, że sezon turystyczny z roku na rok zdaje się być coraz krótszy. Może było to spowodowane późną Wielkanocą (początek maja), ale niewiele ośrodków turystycznych było w pełni otwartych aż do połowy maja. Teraz wyspa wydaje się być zajęta tylko przez kilka tygodni po obu stronach dnia Marii 15 sierpniath.
Państwo greckie aktywnie promuje idylliczne walory wysp i ich mieszkańców. Ich piękno, plaże i ponadczasowość życia na wyspie zajmują centralne miejsce w propagandzie turystycznej. To obecnie wielkie kłamstwo, które więcej ukrywa, niż ujawnia. Jednak gości z zagranicy można bardzo łatwo oszukać i uwierzyć w tę fantazję. Wielu tutaj wie, że to fantazja, ale aby zatrzymać turystów i pomóc im wydać pieniądze, zmuszeni są grać w tym dziwacznym teatrze beztroski, z pasją do życia i śmiechu. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby narażać gości na swój ból, a potem mieć nadzieję na dobrze prosperujący przemysł turystyczny? Większość osób przyjeżdżających tu na wakacje robi to, aby się zrelaksować i nie narażać się na większy niepokój.
Turystyka jest dla wielu osób kluczowa. To jest potrzebne. Ale turystyka, która nigdy nie konfrontuje się z nową rzeczywistością – autorytarny rząd, oszałamiający zestaw policji i agencji bezpieczeństwa, które zostały głęboko zinfiltrowane przez faszystów, a także 6 lat skrajnego upadku gospodarczego i oszczędności, w rzeczywistości przynosi tyle samo bólu, co korzyści. Ból powoduje fakt, że tak wielu ludzi cieszy się wakacjami, a ty jesteś nieszczęśliwy, bo stoisz w obliczu góry długów, a wakacje z rodziną i przyjaciółmi są niemożliwym marzeniem. Fakt, że tak niewielu turystów wydaje się zainteresowanych tym, co kryzys zrobił z ludźmi, powoduje, że czujesz się smutny, samotny, a czasem zły. Potrzebujemy turystów, ale potrzebujemy także turystyki solidarności. Nie jest oczywiste, jak taka turystyka miałaby wyglądać, a jej kształtowanie będzie wymagało aktywnego zaangażowania zarówno tych, którzy ją odwiedzają, jak i tych, którzy tu mieszkają. Jesteśmy otwarci na Twoje przemyślenia i pytania, ponieważ z pewnością jest to obszar, w którym może być szansa na poprawę sytuacji.
Fantazja i rzeczywistość
Zdecydowanie największą grupę turystów przybywających na Samos stanowią Grecy, a wielu z nich pochodzi z diaspory i jest z wyspą powiązanych rodzinnie. Na wakacje przyjeżdżają „do domu”, aby zatrzymać się w nieruchomościach, których są właścicielami, lub u rodzin. To właśnie ten napływ turystów przekształca latem wioski takie jak Ambelos. Imprezy rodzinne są powszechne, ponieważ ludzie przychodzą i odchodzą. Dzięki bogatej tradycji muzycznej i ciepłej letniej pogodzie imprezy te wypełniają wioskę muzyką i śpiewem przez wiele nocy. Jest pod wieloma względami piękne, a te sierpniowe noce przekształcają wioskę i uchylają mrok surowości.
Pomimo różnic między pokoleniami diaspory, które powracają, istnieje wspólna głęboka tęsknota za życiem na wsi, które pozostawiły na Samos. Dla niektórych niewątpliwie wzmacnia to rodzaj romantycznego wyobrażenia o prostocie życia na wsi, za którym tęsknią, czy to w Australii, czy w USA. Może dać poczucie stabilności w szybko zmieniającym się świecie, gdy wydaje się, że życie na wsi toczy się tak jak zawsze. I nie jest to myślenie życzeniowe, ponieważ wiele rzeczy tutaj, w Ambelos, nie uległo zmianie, a model życia w dużej mierze zdeterminowany jest kalendarzem rolniczym i schematem pracy, który pozostaje niezmienny od pokoleń.
Ale jest też fantazja. Ambelos nie ma już szkoły. Nie ma już połączenia autobusowego. Przez większą część roku jego populacja to głównie ludzie starsi. Dochody z rolnictwa są nie tylko niskie, ale szybko spadają. Oto jeden przykład. Rok temu bliski przyjaciel zasugerował swojemu obecnie niepełnosprawnemu ojcu, że powinien sprzedać część swoich winnic. Potrzebowali pieniędzy, a co ważniejsze, nie mieli możliwości uprawy tak wielu winorośli. Obydwa czynniki wynikają z niewielkich dochodów z winogron. Reakcją ojca było oburzenie. Nie było mowy, żeby sprzedał jakąkolwiek swoją ziemię. Byli rodziną rolniczą. Tak wyglądało ich życie od pokoleń i to nie on zamierzał zniszczyć to dziedzictwo. Jednak kilka tygodni temu podano ceny na tegoroczne zbiory winogron. Znowu w dół. Wygląda na to, że wyspiarska spółdzielnia winiarska ma poważne trudności finansowe. Dla Giannisa, ojca naszego przyjaciela, była to ostatnia kropla i z wściekłością i złością powiedział synowi, że powinien zacząć sprzedawać ziemię. Oczywiście nie ma kupujących. ………
Nowy Exodus
Obecnie pojawia się dodatkowy smutek związany z nową falą exodusu, czymś, czego wielu nie spodziewało się przeżyć ponownie, tak jak pokolenie ich dziadków. W tym roku jest szczególnie widoczne, że zjazdy rodzinne nie tylko przywracają do wioski tych, którzy wyjechali jako dzieci 50–60 lat temu, ale także znacznie młodszych mężczyzn (w przeważającej mierze), którzy niedawno opuścili wioskę w poszukiwaniu pracy i zarobku i wracają na wakacje, aby spędzić czas z żonami i dziećmi. Radość z ponownego zjednoczenia jest stale cieniem ich zbliżającego się wyjazdu. Są to rodziny rozbite przez politykę oszczędnościową.
Wyspy i inne miejsca na greckich peryferiach (tj. daleko od Aten) zawsze doświadczyły odpływu ludności, zwłaszcza do Aten, które oferowały znacznie więcej niż (ciężkie) życie w rolnictwie lub supereksploatację przemysłu turystycznego. Była to migracja wysoce znormalizowana i w niczym nie przypominała zerwania, jakiego doświadczyli ci, którzy wyjechali do Australii czy USA w trakcie wojny secesyjnej i po niej. Przecież przeprowadzka do stolicy oznaczała, że nadal byli w Grecji i dzieliła ich już tylko promem. Migracja do Aten nie jest już tutaj możliwa – „wszyscy wiedzą”, że Ateny to teraz piekło na ziemi.
Zatem to, co widzimy w Ambelos, małej wiosce na wzgórzu na Samos, to ludzie wyjeżdżający w coraz bardziej odległe miejsca, biorąc pod uwagę, że Europa niewiele oferuje w ramach polityki oszczędnościowej ani USA, ani Australia. Jedna młoda rodzina, która cztery lata temu opuściła wioskę do pobliskiego większego miasta po zamknięciu wiejskiej szkoły, przeprowadza się we wrześniu tego roku do Konga. Rzadko zdarza się tydzień, w którym nie słyszymy podobnych historii ludzi udających się do różnych części Afryki. Wydaje się również, że trwający exodus jest zróżnicowany pod tym względem, że osoby z kwalifikacjami uniwersyteckimi zazwyczaj szukają pracy w Europie, w tym w Europie Wschodniej i na Bałkanach, podczas gdy niewykwalifikowani i wykwalifikowani pracownicy fizyczni szukają pracy w Afryce i poza nią.
Jedną z mniejszych konsekwencji tych najnowszych osiągnięć jest to, że wiele osób spędza obecnie godziny na Facebooku i Skype, utrzymując kontakt z rozproszonymi przyjaciółmi i rodziną.
To bardzo smutne, ponieważ ludzie nie chcą tak żyć i nigdy nie spodziewali się takiej egzystencji. Jedna z niedawno rozdzielonych rodzin we wsi wróciła z pięcioletniego pobytu w zachodnich Niemczech około 10 lat temu. Zarobili wystarczająco dużo, aby zbudować elegancki kamienny dom rodzinny i założyć firmę budowlaną. Wierzyli, że poświęcenie przeprowadzki do Niemiec zabezpieczyło przyszłość ich rodziny w rodzinnej wiosce. Ojciec wrócił teraz do Niemiec i pozostanie tam tak długo, jak będzie to konieczne. To nie jest powtarzalne pięcioletnie gromadzenie zasobów, ale raczej kwestia przetrwania. Ich najstarsze dzieci studiują na uniwersytecie i oboje powiedzieli, że nie widzą przyszłości ani tutaj, na Samos, ani w Grecji, i opuszczą kraj zaraz po ukończeniu studiów. Nie wszyscy chcą tego robić, ale nie widzą innego wyjścia.
Czym innym jest migracja z zamiarem powrotu i rozpoczęcia życia w Grecji, a czym innym rozważanie emigracji bez planu powrotu. Uczucia te mogą zmieniać się w zależności od okoliczności, ale w tej chwili jest więcej tych drugich, a mniej tych pierwszych. W tej chwili nie ma zbyt wielu nadziei. Program oszczędnościowy zrobił wiele, aby zdemaskować historyczną korupcję i kryminalne zachowanie elit rządzących w biznesie i służbach publicznych, gdzie niewiele można zrobić bez łapówki i łapówki; gdzie tak wiele miejsc pracy zostało zapewnionych nie przez to, co potrafiłeś zrobić, ale przez to, kogo znałeś. Wielu, których spotykamy, nie ma wątpliwości, że dopóki ten system nie zostanie zmieciony, w Grecji nie będzie dla nich zrównoważonej przyszłości. Jednak załamanie zaufania do istniejącej klasy politycznej – w całym spektrum lewicowo-prawicowym pogłębia poczucie beznadziejności, ponieważ nie widzą oni alternatywy, która dodałaby im pewności siebie. Nawet Syriza jest dotknięta, ponieważ wielu tutaj oczekuje, że Syriza dołączy do systemu, zamiast go zasadniczo zmienić. Z drugiej strony Złoty Świt w dalszym ciągu cieszy się poparciem i nawet ci, którzy nienawidzą faszyzmu i rasizmu, pochwalają jego ataki na uznaną klasę polityczną jako mafiosów, których należy ukarać i pociągnąć do odpowiedzialności za swoją przestępczość.
Samos krwawi. Grecja pogrąża się w krwotoku. Liczby te jednak niewiarygodne wskazują, że kraj opuściły dziesiątki tysięcy Greków. Wszelkiego rodzaju talenty, od budowniczych i rolników po lekarzy i inżynierów, odchodzą, jeśli znajdą na to środki. W kraju liczącym około 11 milionów ludzi taka utrata zdolnych talentów już jest i będzie katastrofalna w kontekście odbudowy tego społeczeństwa.
Podobnie jak uchodźcy uwięzieni w Atenach, Grecy, którzy obecnie opuszczają Aten, również są uchodźcami uciekającymi przed biedą oraz arbitralną i niezrozumiałą władzą. Dla wielu ta rozmowa, a potem dla niektórych decyzja o opuszczeniu Samos, są jedynie odzwierciedleniem korozyjnych aspektów niekończącej się, miażdżącej polityki oszczędnościowej. Jest toksyczne i destrukcyjne. Lęk o przetrwanie atakuje Twoje myśli, Twoje relacje, Twoje dzieci i wiele innych rzeczy. To sprawia, że jesteś chory. Od samobójstw po rosnące problemy psychiczne – nie brakuje danych, które podkreślają postępującą destrukcję dobrostanu. To, że liczby te nie są wyższe, świadczy o odporności i oporze ludzi oraz o różnorodnych sposobach mobilizowania solidarności społecznych i rodzinnych, zwłaszcza na wsiach. Letnie imprezy i wiejskie tańce nabrały nowego znaczenia jako momenty, w których możemy znaleźć chwilowe uwolnienie od otępiających skutków upadku gospodarczego i biedy. Wspólne picie, taniec, śmiech bardzo poprawiają nastrój i dają poczucie normalności w nienormalnym świecie.
Większość greckich migrantów ma „papiery” i może bez problemów wyjechać za granicę. To, że są oni „prawnie udokumentowani”, oznacza, że nie są określani jako uchodźcy ani przez władze, ani często przez nich samych. Udokumentowane czy nie, większość nowego exodusu to uchodźcy. I jako tacy mają wiele wspólnych cech z innymi uchodźcami. Wszyscy szukają miejsca, w którym mogliby godnie żyć i realizować się oraz wspierać rodziny i gospodarstwa domowe; wiele osób jest pełnych smutku, że są zmuszone do opuszczenia domów, nie wiedząc, czy wrócą i kiedy znów zobaczą swoich bliskich – chyba że przez Skype lub Facebooka. Wszyscy, których znamy, którzy odchodzą, nie szukają bogactw i bogactwa. Ich nadzieją jest znalezienie życia z odrobiną spokoju, wolnego od długów, niepewności i niepokojów. W Grecji mogłoby to mieć ogromne znaczenie, gdyby tutejsi ludzie zrozumieli swoją wspólną sprawę ze wszystkimi uchodźcami. Mając taką świadomość, trudno uwierzyć, że faszyści i rząd mogli w dalszym ciągu bezkarnie demonizować, karać, torturować i znęcać się nad uwięzionymi tutaj uchodźcami.
Dlaczego jest tak, że żyjemy obecnie w świecie ze wszystkimi jego ogromnymi zasobami i bogactwem, ale nie możemy zaspokoić tak podstawowych potrzeb ludzkich rosnącej liczby ludzi na całym świecie?
Myśli końcowe
Kiedy w te letnie dni zobaczysz mieszkańców wioski imprezujących na ulicach ze swoimi przyjaciółmi, nie daj się zwieść myśleniu, że wszystko jest w porządku i że kryzys nie dotyka ludzi. Celebruj ich chwile radości i szczęścia. Podziwiaj gościnność, gdy jesteś zaproszony do dołączenia do nich. Przede wszystkim rozpoznaj swoje mocne strony, gdy muszą stawić czoła katastrofie. Należy jednak pamiętać, że są to jedynie chwile radości i potwierdzenia człowieczeństwa w świecie, który wiele zagraża i jak na razie obiecuje tak niewiele.
Zastanów się, co możesz zrobić, jeśli jesteś gościem w Grecji.
Proszę zadawać pytania! Przede wszystkim DLACZEGO!
22nd Sierpień 2013
Wyspa Samos
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna