Będąc ostatnio w podróży, miałam okazję przesłuchać większość książki Naomi Klein w wersji audio CD, Doktryna szoku. Kiedy ktoś zaczął zajmować się kwestiami rolniczymi, szybko zauważyłem, jak jej teza może mieć zastosowanie do amerykańskiej polityki rolnej.
W szczególności w 1962 r. grupa korporacyjna, Komitet Rozwoju Gospodarczego, w raporcie „Program adaptacyjny dla rolnictwa” wezwała do usunięcia „nadwyżek zasobów (głównie siły roboczej)” z rolnictwa, pozbycia się rolników i robotników rolnych , to jest. Raport zawiera wykazy „Rady Powierniczej” CED (ponad 200 osób) oraz „Komitetu ds. Badań i Polityki” (47) wybranych według przedsiębiorstw, ilustrujące członkostwo wykraczające daleko poza sektory wejściowe i wyjściowe sektora agrobiznesu. Na liście znalazła się także niewielka „Rada Doradcza ds. Badań” ze środowiska akademickiego, w skład której wchodziło dwóch ekonomistów z Uniwersytetu w Chicago.
W raporcie napisano: „… – adaptacyjna – alternatywa to program umożliwiający i wywołujący duży, szybki przepływ zasobów, zwłaszcza siły roboczej, z rolnictwa. To jest program, który polecamy.” Rozwijając tę kwestię, napisali: „Nie jesteśmy zwolennikami stopniowego obniżania cen produktów rolnych do poziomu dostosowawczego, chociaż w naszym oświadczeniu w sprawie polityki rolnej z 1956 r. zajęliśmy stanowisko opowiadające się za stopniowością”, ale „stopniowe obniżki cen w ostatnich latach nie wpłynęło wystarczająco szybko na zasoby wykorzystywane w rolnictwie…” W innym miejscu stwierdzili: „Mamy na myśli… redukcję siły roboczej w rolnictwie o około jedną trzecią w okresie nie dłuższym niż pięć lat”.
Oczywistym interesem własnym w sprowadzeniu robotników wiejskich do miasta było obniżenie tam kosztów pracy.
Jaki był sposób wdrożenia tych zmian? „…Zaleca się natychmiastowe zmniejszenie wsparcia cenowego na pszenicę, bawełnę, ryż, zboża paszowe i pokrewne uprawy, które obecnie są objęte wsparciem cenowym” do poziomu wystarczającego do osiągnięcia celu.
W rzeczywistości taką politykę wprowadzano już stopniowo, począwszy od 1953 r. Jak wynika z obliczeń „parytetu” USDA, rolnictwo amerykańskie jako całość spadło już z 100% lub więcej w latach 1942-1952 do 80% w 1962 r. pod przewodnictwem Eisenhowera i sekretarza rolnictwa Ezry Tafta Bensona.
Zalecono także pewne dodatkowe środki, na przykład nakłonienie młodzieży wiejskiej do opuszczenia gospodarstwa, co stanowi „główny klucz” tego procesu. „… Stopień, w jakim uda nam się zastosować ten klucz, będzie zależał od wrażenia, jakie odniesie młodzież rolnicza, gdy spojrzy na gospodarkę pozarolniczą z myślą o trwałym wykorzenieniu się z rolnictwa”. Jeśli widzi złą gospodarkę pozarolniczą, ale także dobrą gospodarkę rolną, „to ma tendencję do utrwalania problemu gospodarstw rolnych”, więc potrzebna jest zła gospodarka rolna.
Oczywiście raport CED był szokiem dla społeczności rolniczej, która się o nim dowiedziała. Zostało to opisane przez rolnika ze stanu Iowa, Willisa Rowella, w jego książce „Mad as hell! Spojrzenie za kulisy NFO”. Rowell napisał: „Pierwsze wieści na temat raportu dosłownie eksplodowały, gdy Erhard Pfingsten po raz pierwszy wydobył je na światło dzienne podczas przesłuchania w Kongresie. A kiedy „Fink” przekazał opinii publicznej tego rodzaju wieści, eksplozja mogła być zbyt nieśmiała, aby opisać jej skutki .”
Jak się okazało, publiczna uwaga poświęcona planowi CED pojawiła się w chwili, gdy wpływy Krajowej Organizacji Rolników (NFO) rosły. NFO miało organizatorów i szukało właśnie tego rodzaju problemu, który pomógłby im zbudować bazę. Zatem NFO nie uległo całkowitej dezorientacji. Jak Rowell napisał z odrobiną humoru: „Ten raport okazał się jednym z najlepszych narzędzi, jakie kiedykolwiek mieliśmy do organizowania rolników; naprawdę wielu z nich było „PIEKLE WŚCIEKŁYCH”, a to łaskotało, bo ja wciąż byłem „JAK WSZELONY” PIEKŁO.'"
Jedna z odpowiedzi NFO była powiązana z faktem, że „Theodore V. Houser”, „dyrektor Sears, Roebuck and Co.” był w raporcie wiceprzewodniczącym Komisji ds. Badań i Polityki. Rowell, znowu z pewnym upodobaniem, napisał o reakcji na duży wiec w Iowa pod koniec lat 1960., w którym wzięło udział tysiące członków NFO z całego kraju:
„Uznaliśmy za sprawiedliwe, że wyrazimy nasze niezadowolenie z powodu ich niegrzecznej ingerencji w nasze życie osobiste. Dlatego wszystkich poproszono o przyniesienie naszych katalogów Sears do Des Moines i wrzucenie ich na stos w pobliżu wejścia do audytorium. Naprawdę je przywieźliśmy. i ułożyłem je w stos. Ostatnim razem, gdy patrzyłem, stos miał 14 lub 15 stóp wysokości i średnicę 40 lub 50 stóp na poziomie gruntu. To była dobra demonstracja, a pogarda na twarzach ludzi była tak wyraźna, gdy szli do stale rosnący stos i siłą pozbył się ich teraz skażonych i prawie złych katalogów Sears”.
W ten sposób NFO przyczyniło się do „rewizjonistycznej historii” wiejskiej sprzedaży wysyłkowej. Od XIX wieku katalog wysyłkowy był ważnym źródłem informacji dla izolowanej ludności wiejskiej. Dało im to dostęp do długiej listy przedmiotów dostępnych w innym przypadku jedynie mieszkańcom miast. Katalogi wysyłkowe zmieniły poziom życia na wsi i kulturę wiejską. Z tych powodów katalog Sears jest eksponowany w widocznym miejscu, na przykład w salonie wiejskiego domu „19” w Living History Farms w pobliżu Des Moines w stanie Iowa.
Raport CED z 1962 r. był jednym z wielu i nie pierwszym sporządzonym przez CED. Podstawowa kwestia obniżenia dopłat do cen produktów rolnych (poziom oprocentowania kredytów bez regresu wraz z odpowiednim zarządzaniem podażą w celu ich zabezpieczenia) toczy się od dziesięciu lat, a rolnicy coraz częściej stawiają opór. W 1961 roku wprowadzono rozwiązanie kompromisowe w postaci dotacji towarowych, które bezpośrednio płaciły rolnikom za uprawy programowe, w których ceny minimalne zostały jeszcze bardziej obniżone. Opierało się to na wcześniejszym planie Brannana (nazwanym na cześć Sekretarza ds. Rolnictwa Trumana, Charlesa F. Brannana).
Pod rządami prezydenta Richarda Nixona i sekretarza rolnictwa Earla Butza oraz pod wpływem bodźca w postaci gigantycznego rosyjskiego porozumienia zbożowego retoryka wolnorynkowa zyskała na popularności. Butz nalegał, aby rolnicy zasadzili „gnicie płotów w rzędach płotów”. Nazwał ustawę rolną z 1973 r. „historycznym punktem zwrotnym w filozofii programów rolnych w Stanach Zjednoczonych”. Tymczasem NFO upadło w oczach mediów ze względu na złą prasę związaną z dramatycznymi zabójstwami świń, a nawet wysypiskami mleka. Nadal jednak utrzymano kompromis, niższe progi cenowe z kompensacyjnymi dotacjami do surowców. Niemniej jednak w raporcie z 1974 r. CED uzupełniło się, że osiągnęło cele określone w raporcie z 1962 r. nie w pięć, ale w 12 lat. „Ogólnie rzecz biorąc” – napisali:
„Rząd Stanów Zjednoczonych realizuje politykę tego rodzaju… Populacja gospodarstw rolnych jest obecnie tak mała w stosunku do całkowitej populacji, że dalsza migracja z gospodarstw nie będzie znacząca…. Stanowi to w przybliżeniu optymalną siłę roboczą w gospodarstwach rolnych, jaką przewidywała ta komisja dla lat 1970.”
Pod rządami Reagana i w świetle „kryzysu gospodarstw rolnych” z lat 1980. XX w. ceny minimalne zostały znacznie obniżone w związku ze znacznym zwiększeniem dotacji, co jednak spowodowało dalszą stratę netto na buszel. „Wpompowali mnóstwo pieniędzy w gospodarkę wiejską” – oznajmił Neal Harl, ekonomista rolnictwa z Uniwersytetu Stanowego Iowa, odnosząc się jedynie do dotacji, a nie do niższych cen rynkowych i dochodów.
Po drodze niektórzy naukowcy zajmujący się rolnictwem zajmujący się przyznaniem gruntów podkreślali łagodniejsze podejście do wypędzania rolników z gospodarstw. Na przykład w 1962 roku Geoffrey Shepherd z Uniwersytetu Stanowego Iowa odniósł się do tej kwestii w artykule zatytułowanym „Potrzebne programy ułatwiające migrację nadwyżek rolników z gospodarstw rolnych”. Shepherd podszedł do problemu niskich dochodów gospodarstw rolnych, wzywając do zmniejszenia liczby rolników, aby mniejsza wielkość gospodarki wiejskiej została podzielona pomiędzy mniejszą liczbę osób, bez obniżania dochodu na mieszkańca. Powiązał to ze znaną praktyką biznesową polegającą na równoważeniu podaży w zależności od popytu. Zamiast podnosić płace wystarczające na utrzymanie, pozbądźcie się rolników. Shepherd wezwał także do wprowadzenia programów rekompensujących rolnikom utratę gospodarstw, a także „lokalnych przedsiębiorców, właścicieli sklepów, bankierów itp.”. również odnieśliby krzywdę, zrekompensujcie im także wszystko w oparciu o „Zasadę kondensacji ekonomii dobrobytu”. Wezwał także, aby programy docierały do „chłopców i dziewcząt z gospodarstw rolnych, gdy są jeszcze w szkole średniej”.
Podobnie podczas kryzysu w rolnictwie w latach 1980. naukowcy z kilku uniwersytetów przyznających grunty wezwali do opracowania „polityki i programów ułatwiających przenoszenie zasobów z rolnictwa”. „Przez większość lat od czasu II wojny światowej istniała potrzeba przeniesienia nadwyżek zasobów z rolnictwa…” oni zaczynają. Opowiadają się za wolnorynkowym podejściem do cen produktów rolnych, ale z szeroką gamą programów pomagających rolnikom „odciążyć” ziemię: na przykład lepsze zasoby na zmianę kariery, „szkolenia umiejętności”, edukacja i „Zagrody na odwrót”. Ten ostatni program został po raz pierwszy zaproponowany przez ekonomistę z Uniwersytetu w Chicago, Theodore’a Schultza, doradcę podkomisji i członka Rady Doradczej ds. Badań w raporcie CED z 1962 r. Publikacja ta była nadal dostępna w wydawnictwach Iowa State University Extension w 1998 r., kiedy to być może kupiłem wszystkie pozostałe egzemplarze w celu dystrybucji wśród rolników-aktywistów.
W innym dokumencie zatytułowanym „System produkcji żywności w stanie Iowa: zdobywanie udziału w rynku światowym” wydanym przez Iowa Business Council i Iowa State University stwierdzono, że zmiany prowadzące do „eliminacji małych miasteczek” i gospodarstw rolnych są „mądrze kontynuowane”. Jednak od razu oświadczyli, że również odczuwają ból związany z tymi spadkami.
Każdy z tych dokumentów ignorował chroniczny problem braku reakcji cenowej zarówno po stronie podaży, jak i popytu na rolnictwo, co jest ściśle zgodne z „szkołą chicagowską”. Z kolei grupy „gospodarstw rodzinnych” i kilka innych stawiły czoła tym realiom i pracowały nad „Opracowaniem alternatywy dla szkoły chicagowskiej”, jak zapożyczono tytuł z prezentacji ekonomisty rolnictwa Darylla E Raya i Harwooda Schaffera z Uniwersytetu im. Tennessee.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna