Anarchizm, marksizm i społeczeństwo uczestniczące
Wprowadzenie
[napisane w odpowiedzi na prezentację Z Video autorstwa Andreja Grubacica, którą DFW-PPS obejrzała 15 listopada 2009 w 1919 Hemphill w Fort Worth w Teksasie]
Od połowy XIX wieku nastąpił rozłam między anarchizmem a marksizmem i w większości skupiał się on wokół Michaiła Bakunina, rosyjskiego anarchisty i Karola Marksa, niemieckiego filozofa. Różnice te mają znaczenie dla projektów Społeczeństwa Partycypacyjnego. Chociaż można w pewnym sensie powiedzieć, że są one potwierdzeniem Bakunina, można również powiedzieć, że są to lekcje wyciągnięte z marksizmu.
W swojej ostatniej pracy Etatyzm i anarchiaBakunin przedstawił zjadliwą krytykę marksizmu:
Żadne państwo, niezależnie od tego, jak bardzo demokratyczne jest – nawet najbardziej czerwona republika – nie jest w stanie dać ludziom tego, czego naprawdę chcą, tj. swobodnego organizowania się i zarządzania swoimi sprawami od dołu do góry, bez jakiejkolwiek ingerencji i przemocy z góry, ponieważ każde państwo, nawet pseudopaństwo ludowe wymyślone przez pana Marksa, jest w istocie jedynie maszyną rządzącą masami odgórnie, poprzez uprzywilejowaną mniejszość zarozumiałych intelektualistów. […] Ale według pana Marksa naród nie tylko nie powinien likwidować państwa, ale wręcz przeciwnie, powinien je wzmacniać i powiększać oraz oddać w pełną dyspozycję swoich dobroczyńców, opiekunów i nauczycieli – przywódcy partii komunistycznej, czyli pan Marks i jego przyjaciele – którzy następnie na swój sposób ich wyzwolą. Skoncentrują całą władzę administracyjną w swoich silnych rękach, ponieważ ignoranci ludzie potrzebują silnej opieki; i utworzą centralny bank państwowy, który będzie także kontrolował cały handel, przemysł, rolnictwo, a nawet naukę. Masa ludowa zostanie podzielona na dwie armie, rolniczą i przemysłową, pod bezpośrednim dowództwem inżynierów państwowych, którzy utworzą nową uprzywilejowaną klasę polityczno-naukową.
Dziesiątki lat przed komunistycznym puczem w Rosji – który w ciągu kilku dni doprowadził do stłumienia „kontroli robotniczej” – Bakunin przewidział z niesamowitą dokładnością, co się stanie, jeśli rząd marksistowski kiedykolwiek dojdzie do władzy. „Czerwona biurokracja”. „Bank Państwowy”. Obojętność wobec chłopów. Przejęcie władzy i odmowa jej oddania. Despotyzm.
W filmie Z autorstwa Andreja Grubacica (Władza i rewolucja), Andrej podkreśla, że musimy „bałkanizować”, co oznacza odrzucenie przeszłych nawyków. Nawyki, które zapewnił marksizm (i, żeby być uczciwym, także inni). Aby mieć społeczeństwo uczestniczące, musimy mieć instytucje i procesy, które rozwijają zdolność wszystkich do uczestnictwa – w domu, w szkole, w miejscu pracy, w rządzie i w naszych społecznościach. Dopóki będą istniały struktury władzy i władzy, które rodzą przymusowy i hierarchiczny ucisk, czy to w ideologiach kapitalistycznych, czy marksistowskich czy anarchistycznych, nie zajdziemy zbyt daleko.
Marksizm ma ojca z doktoratem.
Anarchizm to drań. Jest to szeroki wachlarz idei i filozofii. Choć istnieją myśliciele klasyczni różnych dziedzin, żaden z nich nie jest i nikt nie może uważać się za jego ojca. W swej istocie anarchizm jest filozofią, którą można podsumować w następujący sposób: ludzie powinni mieć swobodę kontrolowania swojego życia. Są w tym dwa słowa, które wymagają wyjaśnienia: wolność i kontrola.
Wolność to, jak stwierdził amerykański socjolog C. Wright Mills, a nie możliwość robienia tego, co nam się podoba, ponieważ może to negować wolności innych ludzi. Wolność nie jest też możliwością wyboru spośród z góry wybranych opcji, gdyż pozbawia człowieka znaczącego udziału w zarządzaniu własnymi sprawami. Wolność to zdolność do wymyślania własnych opcji i dokonywania odpowiednich wyborów zgodnie z innymi – „w zgodzie z innymi” wynika z prostego faktu, że nasze wybory zwykle wpływają na innych i ponieważ nasza wolność nie powinna negować wolności innych powinniśmy współpracować przy podejmowaniu decyzji w stopniu, w jakim nas to dotyczy.
Kontrola wymaga, abyśmy posiadali umiejętności i informacje potrzebne do bycia wolnymi. Powiedzieć, że jesteśmy „wolni” to formalność, ale brak dostępu do umiejętności i informacji oznacza, że naszej wolności brakuje funkcji. Wymaga to sprawiedliwego podziału pracy we wszystkich aspektach życia – tj. w domu, szkole, pracy, rządzie, społeczności i instytucjach kulturalnych itp. – aby wszyscy mogli w znaczący sposób uczestniczyć w podejmowaniu decyzji.
Marksizm jest zbiorem teorii rzekomo zaprojektowanych w celu pobudzenia rewolucji, ale wykazano i udowodniono, że niektóre z nich są pod wieloma względami kontrrewolucyjne. Reprezentują reżim, wypaczają pogląd, utrwalają ucisk i są akceptowane przez wielu praktykujących jako świętość – nawet wśród wielu anarchistów. Teorie i filozofie akceptowane dogmatycznie, przynoszące efekt przeciwny do zamierzonego, nie powinny być naszymi sojusznikami.
Te, które chcę pokrótce przedstawić, to materializm dialektyczny, materializm historyczny, laborystyczna teoria wartości i norma wynagrodzeń Marksa „od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb”. Te cztery stanowią podstawę tradycyjnego marksizmu. Zrozumienie ich i „bałkanizacja” będzie, przynajmniej moim zdaniem, wartością dla tego projektu.
Materializm dialektyczny twierdzi, że historia jest historią walki klasowej i podąża teleologiczną ścieżką od feudalizmu do kapitalizmu, komunizmu i socjalizmu. Jednakże ewolucja nie ma celu ani celu. To nie jest tak, że ewolucja miała na celu stworzenie ludzi, którzy mieli podążać jaśniejącą ścieżką do socjalizmu. Nie ma w tym żadnego zamiaru. Jest to ciągła kulminacja różnorodnych czynników. Historycznie rzecz biorąc, materializm dialektyczny został udowodniony jako fałszywy przez rewolucje komunistyczne w Rosji, Chinach, na Kubie i w Korei – w rzeczywistości na każdym pojedynczym historycznym przykładzie. Żadne z nich nie było społeczeństwami kapitalistycznymi, zanim stały się komunistyczne, jak twierdził Marks.
Jak zobaczymy w przypadku pozostałych idei Marksa, ekonomia jest, jak mamy wierzyć, głównym wyjaśnieniem rozwoju ludzkiego i społecznego. Kiedy rzucam temu wyzwanie marksistom, mówią: „Najpierw musimy jeść”. Ale czy my także nie oddychamy, nie rozmnażamy się i nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich? Co gorsza, znam wielu anarchistów, którzy są winni tego samego i rezygnują z takich kwestii, jak kultura i płeć – tj. zawsze bolało mnie, gdy widziałem termin „anarchofeminizm”, ponieważ uważam go za zbędny. Po co dodajemy monizm z łącznikami, jeśli w rzeczywistości nie postrzegamy go jako inkluzywnego?
Jeśli chodzi o materializm historyczny, teoria ta mówi, że ponownie historia jest wyjaśniana przez ekonomię i klasę. Ekonomia jest podstawą społeczeństwa, a wszystko inne to nadbudowa. W ramach eksperymentu myślowego możemy zastanowić się, czy zaakceptowalibyśmy to, gdybyśmy byli biedną, „kolorową” tubylczą kobietą, żyjącą w społeczeństwie podobnym do naszego, w którym seksistowskie, rasistowskie, klasowe i politycznie autorytarne prawa zapewniają nam szklane sufity. Prawdą jest, że ekonomia kształtuje resztę społeczeństwa. Jego wpływ odnajdujemy w polityce, rodzinie, szkole, wojsku, władzy i autorytecie, ale także wszystko to wpływa na ekonomię. Żadne społeczeństwo nie jest takie samo; nie ma ścieżki teleologicznej wyjaśniającej rozwój, tak jak nie wszystkie ekosystemy podążają tą samą ścieżką ewolucyjną. Istnieją prawa naturalne w połączeniu z okolicznościami rządzącymi ich ewolucją. Istnieje tak duża różnorodność sposobów kształtowania życia i społeczeństw ludzkich, że przedstawianie teorii „jednej miary dla wszystkich” jest po prostu czystym bzdurą. Należy go „bałkanizować”.
Laboryjska teoria wartości Marksa postrzega wartość jako wyznaczaną przez koszt pracy. To jest niekompletne. A co na przykład ze zdrowiem i środowiskiem? Jeżeli dwóch pracowników spędza tę samą ilość pracy, ale pierwszy w czystym, przyjaznym dla środowiska środowisku, a drugi w niebezpiecznym i ekologicznie szkodliwym środowisku, czy nie rozważylibyśmy tego i nie podnieśliby wartości tego ostatniego, aby uwzględnić dodatkowe koszty? Koszt naszych działań to nie tylko koszt robocizny.
I to prowadzi mnie do normy wynagrodzenia: „od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb”. Standard ten mówi, że powinniśmy wydobyć maksimum, ale nagradzać minimum. Jest to działanie przymusowe, opresyjne i całkowicie niezgodne z motywacją. A już na pewno nie jest to coś, czego można by się spodziewać w wyzwolonym społeczeństwie. Kto chciałby harować do szpiku kości i otrzymywać w zamian tylko to, co „potrzebne”? Bardziej sprawiedliwym standardem byłoby wynagrodzenie za to, jak niebezpieczna, ciężka i długa pracujemy. Nierówność powinna pojawiać się jedynie w sposób etyczny, gdyby ktoś pracował ciężej i dłużej, wykonując bardziej niebezpieczną lub nużącą pracę. Nagradzanie własności, wyników lub innych rzeczy pozostających poza naszą kontrolą jest nieetyczne.
Na niedawnej konferencji na temat ponownego przemyślenia marksizmu jeden z pracowników Z, Chris Spannos, wygłosił prezentację na temat wyzysku i wynagrodzeń, w której powiedział, że:
Jedynym czynnikiem, na który osobiście mamy wpływ, i dlatego jedynym, nad którym warto nagradzać, aby zmotywować ludzi do wyprodukowania jak największej ilości pracy, jest wysiłek. Nie tylko nagradzający wysiłek, przez co rozumiem osobiste poświęcenie w postaci uciążliwości, czasu trwania lub intensywności uczestnictwa w społecznie wartościowej pracy, jest jedynym sprawiedliwym systemem wynagrodzeń, ale jest także najskuteczniejszą zachętą do poprawy wyników.
Jeśli ja pracuję w fabryce produkującej popularne buty do tenisa, a ty pracujesz w fabryce produkującej proste kapcie domowe, a ja mam dostęp do bardziej nowoczesnych narzędzi i technologii, a ty stosujesz starszą, praktyczną technologię i gdybym urodził się z wadą genetyczną talenty, które sprawiły, że byłem w stanie wygenerować więcej niż ty, ale oboje pracowaliśmy równie ciężko i długo, a żmudność naszej pracy była w zasadzie taka sama, w takim razie na jakiej podstawie etycznej muszę się oprzeć, aby oczekiwać wyższego wynagrodzenia niż ty?
Możliwym ulepszeniem sposobu postrzegania społeczeństwa nie jest ustanowienie teorii, która mówi, że wszystkie społeczeństwa mają to i tamto u podstaw i podążają tą a tamtą trajektorią, ale przyjęcie empirycznego podejścia do różnych społeczeństw i zobaczenie, jak wszystkie społeczeństwa Cechy społeczeństw pomogły ukształtować to, kim i czym są. Jakie cechy pomogły w postępie, a co go utrudniały? Teoria ta istnieje i nazywa się holizmem uzupełniającym lub czasami teorią radykalną.
Zanim będziemy mogli przejść do wizji i strategii budowania nowego społeczeństwa uczestniczącego, musimy najpierw zrozumieć, jak widzieć świat i co widzimy. Stamtąd będziemy w stanie wykorzystać naszą wyobraźnię do zbadania, dokąd chcemy dojść i jakie ścieżki nas tam zaprowadzą.
Jak będziemy postrzegać i tworzyć społeczeństwo postseksistowskie, postrasistowskie, postkapitalistyczne i postpolitycznie autorytarne? Jak sobie wyobrażamy podziały ze względu na płeć i płeć; jak sobie wyobrażamy postrzeganie i traktowanie różnic rasowych, etnicznych i kulturowych; jak sobie wyobrażamy ekonomiczne wydobycie, produkcję, alokację, konsumpcję i utylizację; jak będziemy wyobrażać sobie rząd? W jaki sposób zrobimy te rzeczy, aby zapewnić wszystkim dotkniętym osobom umiejętności i informacje, których potrzebują, aby mieć znaczącą kontrolę nad swoim życiem? Nie możemy oczekiwać, że odpowiedzi pojawią się samoistnie lub z góry. Zrealizowanie ich teoretycznie i w praktyce będzie wymagało od nas wysiłku, nie wspominając o tym, że będziemy musieli doskonalić sztukę słuchania i krytycznego myślenia.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna